— Gotowe. — Głos Penelope Clearwater wyrwał Harry'ego z zamyślenia, kiedy kobieta przytknęła mu pergamin z raportem pod nos. — Sprawozdanie jest z tyłu — dodała, widząc jego skołowaną minę. Harry nie potrafił ukryć swojego zdenerwowania i przebierania palcami. Penelope była niezawodna, była też aurorką, która w tym samym czasie szkoliła się z Harrym. Znał ją najdłużej i szczerze jej ufał, miał nadzieję, że ona jemu również. — Naprawdę znaleziono ciało Yaxleya? Miałam nadzieję, że uda nam się go jeszcze przesłuchać. — spytała cicho, gdy wziął od niej pergamin.
Odkąd opuścił Grand Manor miał niecałe dziesięć minut by wymyślić w miarę, wiarygodną historię, w której nie byłoby od razu rzucających się w oczy, niedopowiedzeń. Cenił sobie Penelope i nie chciał jej okłamywać, ale miał na względzie też własne dobro. Niestety w tym przypadku, ważniejsze niż bycie całkowicie uczciwym.
— Tak. Ale nie chce tego rozdmuchiwać. Sama zbierzesz za to laury. Może Granger da ci awans, kto wie. Ktoś w końcu powinien zastąpić Hannę. — Wzruszył ramionami, na co jego koleżanka spojrzała na niego dziwnie.
— Granger? To już nie „Hermiona"?
— Ah — westchnął i ugryzł się w język. Czasami zapominał się i przyjmował dziwne nawyki Malfoya, za co był na siebie wściekły. Zdecydowanie zbyt wiele czasu spędził z nim ostatnio. Poza tym nie pomagała też kłótnia z Hermioną. — Po prostu nie powinna się w to mieszać. Złożysz raport na jej biurku i będzie po sprawie. Przecież nie użyje na tobie veritaserum, by dowiedzieć się czy to na pewno ty dokonałaś oględzin ciała. — Harry wywrócił oczami. Siedzieli na kanapie w biurze, w którym pracowała Penelope, a on stawał się coraz bardziej spokojniejszy.
Nadal był zły sam na siebie za to, że tak łatwo dał się zmanipulować Malfoyowi, jednak pocieszał go fakt jego misternie ułożonego planu oraz posiadania w zanadrzu planu B, choć miał nadzieję, że uniknie wcielenia go w życie. Jego celem nie było przecież jeszcze większe pognębienie Hermiony. I tak odczuwał już wystarczającą satysfakcję z tego, że kobieta wiedziała, że on świetnie zdawał sobie sprawę z jej romansu.
— Nie było mnie na miejscu zbrodni. Wiadomo w ogóle kto go zabił? Przecież powinno toczyć się postępowanie. Z tego co wiem, Hermiona w ostatnich dniach złożyła pisemną zgodę na rewizję w jednym z hoteli Malfoya. Podobno w jego okolicach właśnie widziano Yaxleya. Dziwne, że zaraz po tym ktoś tak po prostu natyka się na jego ciało w drugiej części Londynu. — Harry chyba trochę zagalopował się, myśląc, że Penelope tak łatwo odpuści bez zadawania dodatkowych pytań. Potarł czoło dłonią i odetchnął głęboko. Drgnął niespokojnie słysząc słowa koleżanki. Penelope wiedziała o rewizjach. Czyli to jej zespół musiał być wmieszany w to ciągłe nachodzenie Malfoya. Wiedział też, że Penelope nie miała obowiązku informowania go o działaniach swojego zespołu, jednak wydało mu się dziwne, że ta informacja nigdy do niego nie dotarła.
— Nie, sprawca nieznany. Tym zajmie się już Departament Do Spraw Magicznych Zabójstw. — mruknął. Wzrokiem uciekł gdzieś w bok, zawieszając go na chwilę na obrazie, wiszącym na ścianie.
— Harry, wiesz co robisz? Kto tak naprawdę odnalazł ciało? — Penelope zbliżyła się do niego i oparła dłoń na jego ramieniu, której nie odtrącił. Naprawdę potrzebował teraz bliskości, niekoniecznie od niej, ale czuł że dłużej nie wytrzyma borykając się z własnymi myślami samemu. Brakowało mu Rona, tego że zawsze mógł mu się ze wszystkiego wygadać. Znów był wściekły na Hermionę, za to że nie mogła zachowywać się tak jak kiedyś, za to że zepsuła ich wieloletnią przyjaźń, że straciła jego zaufanie.
— Nie mogę ci powiedzieć. To śledztwo wymaga tylko i wyłącznie mojego udziału — westchnął, odwracając głowę w jej stronę. W oczach blondynki zobaczył jedynie troskę, co nieco podniosło go na duchu. Nie potrzebował niczyjej litości ani zamartwiania się bez konieczności. Poza tym chciał dowiedzieć się od Penelope coś na temat rewizji w hotelach Malfoya.
CZYTASZ
Za zamkniętymi drzwiami • Drarry
FanfictionHarry Potter przez własną nieuwagę zostaje wplątany w sprawę martwego śmierciożercy, znalezionego w Grand Manor, jednym z hoteli należących do Draco Malfoya. Jako Szef Biura Aurorów, za priorytet stawia sobie odnalezienie zabójcy Corbana Yaxleya. Sł...