eighteen (18)

265 17 2
                                    

iMessage from Katt: Jestem sama w domu na cały pieprzony weekend

Zagryzam usta kiedy widzę powiadomienie, które zaraz znika, a ja przeglądam Instagram jej brata, nie mam z nim kontaktu od trzech tygodni i to jest dobre. Spotykałam go sporadycznie kiedy byłam u Katt, raz minął mnie w korytarzu z jakąś dziewczyną. Nie poczułam się źle, nie czułam żadnego ukłucia zazdrości czy czegokolwiek, ciągle jest mi obojętny tak samo jak Monty, który nie opuszcza mnie na krok od jakiegoś czasu. Ciągle chce spędzać ze mną czas, a mnie to dusi, czuję klaustrofobię kiedy on cały czas jest gdzieś obok. Nie jestem do tego przyzwyczajona bo nasz związek nigdy tak nie wyglądał, nawet na początku dawał mi więcej przestrzeni.

iMessage from Katt: Mama kupiła pieprzone jacuzzi i nie zdążyła go wypróbować z nikim co oznacza, że woda nie zawiera plemników chuj wie kogo

iMessage from Katt: Harry też nie zatruł wody będziemy pierwsze

Śmieję się do telefonu, a jednocześnie przechodzi mnie dreszcz lekkiego wstrętu kiedy o tym pomyślę.

iMessage to Katt: Będę, ale jeśli to tylko impreza zamknięta, muszę odpocząć od Montiego bo zaczynam mieć go dość

Wysyłam wiadomość i wracam do profilu Harrego, cholera, obserwuje go prawie dziesięć tysięcy osób, w porównaniu do mnie jest pieprzoną gwiazdą. Oglądam jego zdjęcia nie dlatego, że za nim tęsknie, sama nie mogę uwierzyć, że to powiem, ale tęsknie za seksem z nim. Próbowałam z całych sił uwolnić umysł przy Montym po raz kolejny, chciałam tego bardzo, jednak to nie działa. Nic z nim nie działa, z nikim innym prócz niego to nie działa.

– Rachel, jesteś gotowa? – wywracam oczami, zamykam wszystkie otwarte strony na telefonie i chowam go do małej beżowej  torebeczki.

Wstaję z łóżka wygładzając idealnie przylegającą do mojego ciała czarną koszulę, spoglądam w lutro i moje cycki w tym kolorze wyglądają na jeszcze mniejsze. Eleganckie luźne brązowe spodnie sprawiają, że mój tyłek optycznie wygląda na nieco pełniejszy. Złoty naszyjnik i duże kolczyki dobrze wyglądają z wysoko spiętym kucykiem.

Schodzę po schodach i widzę Rebekah stojącą w drzwiach mieszkania, jak zwykle wygląda idealnie, a jej włosy niesamowicie błyszczą i wydają się być  niesamowicie zadbane i gęste. Zakładam czarne sandałki na wysokim obcasie, a w dłoń biorę długi płaszcz, wychodząc zamykam drzwi na klucz i chowam go do torebki. Zajmuję miejsce pasażera, a moja matka chwilę po tym wyjeżdża z parkingu.

W końcu udało jej się znaleźć czas, żeby zjeść wspólny obiad. Ciągle jej nie ma, wraca późnymi wieczorami i zastanawiam się czy to ma związek z mężczyzną, którego poznała. Żałuję, że nie mam z nią tak luźnego kontaktu jak Katt ze swoją mamą, ale z czasem do tego przywykłam i gdyby teraz to się zmieniło, nie umiałabym z nią rozmawiać w taki sposób. Chcę dzisiaj poruszyć z nią temat moich planowanych przez nią zaręczyn, nie dopuszczę do tego, jeśli przede mną uklęknie odpowiem - nie - i mam gdzieś, że to przyniesie wstyd.

Pieprzę wstyd.


* * *

– Dwie sałatki z granatem, bez mięsa i z bardzo małą ilością oliwy. – profesjonalny ton mojej matki sprawia, że kelner przyjmujący nasze zamówienie prostuje się jak struna. – Dla mnie wodę bez gazu, dla córki kieliszek wytrwanego białego wina. To wszystko, dziękuję. – na koniec lekko się uśmiechnęła, a ja nie ukrywam zaskoczenia tym, że zamówiła dla mnie alkohol.

– Będziemy coś świętować? – unoszę lekko jedną brew ku górze, a ona kładzie swój telefon na stole, stawia łokcie na drewnianej powłoce splatając palce w koszyczek i opiera na nich brodę.

UNDER THE INFLUENCE {HARRY STYLES FANFICTION}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz