Swój rozdział na żądanie, wygrany na moim autorskim FB, wykorzystuje dziś @MagdaPiotrowska6 ;) ❤
"Miłego" czytania. O ile można tak nazwać te rozdziały. ;/
Anita miała wrażenie, że wypłakała już wszystkie łzy, lecz nadal nie znalazła ukojenia. Zadzwoniła do Kamili, która najpierw zaniemówiła z szoku, a następnie puściła wiązankę, od której niejednemu mogłyby zwiędnąć uszy. Sama próbowała skontaktować się z Markiem, ale ją też zablokował. Dziewczynom pozostało wspólne nocowanie, alkohol i jedzenie. Kuzynka, najszybciej jak mogła, pojawiła się u jej boku.
Anita dała jej do przeczytania list, na który Kamila tylko się skrzywiła, twierdząc, że Marek chciał się wybielić. Po opróżnieniu butelki do połowy, Anita przyznała się, że ma też prezent i postanowiły otworzyć go wspólnie. W środku znajdował się łańcuszek z kryształową stokrotką. Była też karteczka:
"Kryształ to symbol oczyszczenia. A co może być czystsze od miłości? Niektórzy mówią, że również przynosi spokój. Oby przyniósł go Tobie. I mam nadzieję, że chroni przed złem."– Może jednak naprawdę mu zależało? – Kamila spojrzała jej wprost w oczy.
– Bzdura. – Odłożyła wszystko do pudełka. – Nie ma takiego powodu, przez który nie moglibyśmy być razem. To wszystko bzdura... Wymyślił sobie, jak się wybielić i tyle... Odszedł, mając czyste ręce, prawda? Tchórz.
– Hmm... – Zawahała się Kamila. – Mógł to zrobić w każdej chwili, a jednak się przygotował. No i... Trzeba przyznać, że się postarał. Nie jesteś i nie byłaś mu obojętna.
– Jakie to ma znaczenie, skoro po prostu zniknął? – Uniosła brew, patrząc wojowniczo.
– Okej, pogadamy o tym za jakiś czas. – Westchnęła głośno kuzynka. – Chciałam tylko, żebyś się nie katowała myślą, że byłaś tylko zabawką.
– Byłam.
– Ja tak nie uważam...
*****
Dwa tygodnie później...
Marek wsunął pierścionek zaręczynowy na palec Izy, nie czując przy tym kompletnie nic. Wyłączył się. Stał się robotem wykonującym rozkazy. Miał wrażenie, że wcale go tam nie ma. Nie utrzymywał nawet kontaktu wzrokowego z żadnym z członków rodziny. Nie zapamiętał, w co ubrana była Iza, jak wyglądała, czy okazywała jakieś emocje. W ogóle niewiele z tego pamiętał. Wiedział, że nie uniknie swojego przeznaczenia, a jeśli to była jedyna możliwa droga, musiał się z nią uporać. Wiele osób próbowało z nim rozmawiać. Matka, brat, nawet ojciec, ale żaden z nich nie potrafił zrozumieć, po co w ogóle to wszystko. Przecież Marek mógł wziąć ślub, jak nakazuje tradycja, i z kim nakazuje tradycja, nie rezygnując z Anity. On jednak nie umiał być tak samolubny wobec niej. Im szybciej zniknął z jej życia, tym lepiej. Musiałby ją wiecznie oszukiwać, okłamywać, wmawiać różne bzdury. Może rozstaliby się za rok lub dwa z kompletnie błahych powodów, a może latami mamiłby ją obietnicami, że kiedyś razem zamieszkają, ale jeszcze nie teraz. Kiedyś ich znajomość wejdzie na wyższy poziom, ale jeszcze nie teraz. Kiedyś będą mieli wspólną przyszłość, ale jeszcze nie teraz. Zmarnowałby jej najlepsze lata życia, które mogłaby poświecić komuś innemu. Komuś, kto rzeczywiście widzi w niej swoją przyszłość.
Zrobił to, co uważał za słuszne. I dla niego to był prawdziwy wyraz miłości.
*****
Anita nie miała świadomości, że Marek się właśnie zaręczył, a i tak wyczuwała coś podskórnie. Jakby z daleka odbierała jego uczucia i nastroje. Po szkole zorganizowała u siebie wieczór filmowy, nie chcąc być sama. Kamila pracowała, więc Anita zaprosiła Damiana i jeszcze kilka innych osób. Miał ją dzisiaj odwiedzić Marcel. Bała się samej siebie, swojej reakcji i tego, że zachowa się jak idiotka. Dlatego wolała mieć wsparcie. W końcu rozległo się pukanie do drzwi.
CZYTASZ
Diabeł Stróż (zakończona)
RomanceMarek pod wpływem chwili postanawia zawrzeć układ z Bogiem. Dusza za duszę. Pomoże komuś w zamian za cud dla siostry. Jednak dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane... Kim tak naprawdę jest mężczyzna, który nieoczekiwanie stanął na drodze Anity...