Wasze prośby zostały wysłuchane i odezwała się do mnie @EdytaCe również wykorzystując swój rozdział na żądanie. ❤ Chyba należą się dzisiejszym dziewczynom jakieś serduszka, kwiatuszki, czy tam czekoladki. 😄
^^^^^^^
Rok 2017 - 2 lata po poznaniu się Marka i Anity.
(Dla wtajemniczonych - Bianka ma dwa miesiące)Jeżeli ktoś nie czytał "Wspólnoty" początek rozdziału może wydawać Wam się bezsensu, ale chciałam zachować realność sytuacji. To nic nie szkodzi, nie ma znaczenia dla TEJ historii.
– I co robimy? – Marek upił swoje piwo i odłożył kufel, patrząc wprost na zmartwionego Tymona. Dawno nie był w tym mieście, więc miał wrażenie, że odbył podróż w czasie. Jednak teraz musiał wesprzeć znajomego.
– Nie mam pojęcia, stary. – Tymon podrapał się po brodzie. – Szukałem wszędzie, gdzie mogłem to zrobić, nie wzbudzając podejrzeń.
– Ja też... Pytałem, szukałem, przekupywałem, ale zapadł się pod ziemię. Tylko on był w stanie to zrobić. Tylko on mógł przepaść bez śladu.
– Gdybym miał pewność, że nic im nie jest, dałbym spokój. Jednak wiem, że nie jest kolorowo i dlatego się martwię. Muszę go znaleźć.
– Skąd wiesz, że mu źle?
– Wiem. – Tymon zacisnął dłoń na swoim kuflu, odwracając wzrok w stronę okna lokalu.
Marek westchnął, patrząc w tę samą stronę, co Tymon. Jego serce stanęło, a obraz zaszedł mgłą. Nie widział jej od dawna. Wydawało mu się, że śni. Jakby lewitował ponad światem, a ten zniknął. Była tylko ona. Anita. I mężczyzna, który ją przytulał, prowadząc w stronę samochodu. Wpatrywał się w ten obrazek, przestając oddychać. Na szczęście była roześmiana, a mężczyzna ucałował ją żartobliwie w policzek, po czym otworzył przed nią drzwi od strony pasażera.
Odjechali, a on wciąż nie potrafił nabrać w pełni powietrza. Nawet oddychanie sprawiało mu ból. Przymknął powieki i potarł twarz, próbując walczyć z uczuciem obejmującym całe jego jestestwo. Czuł na sobie wzrok Tymona, ale odważył się na niego spojrzeć dopiero po chwili.
– Ty wciąż o niej nie zapomniałeś – stwierdził, nie pytał. – Robię, co obiecałem. To Patryk i jest z nim bezpieczna. Znam go ze szkoły.
– A poza tym, co u niej? – wypowiedział słowa z trudem. Nie miał pewności, czy chce wiedzieć, a jednocześnie ciekawość zwyciężała. Wciąż tkwił obok Anity, nawet jeśli dbał o nią na odległość. Nigdy jej nie zostawił.
– Wynajmują razem mieszkanie już od jakiegoś czasu. On dba o Anitę. Przyjeżdża często po nią do pracy, widuję ich na zakupach. Ona zawsze się uśmiecha. A Patryk... Nie jest ani tobą, ani Damianem, a kimś pomiędzy. Damian był za słaby na taką kobietę, może i miała z nim sielankę i zero stresu, ale to ona rządziła w tym związku, a potrzebowała silnego, męskiego ramienia. Ty jej to dałeś, ale zabrakło jej pewności i stabilizacji. Patryk ma wasze najlepsze cechy połączone w jedno. Wiem, że ciężko ci tego słuchać, ale sam chciałeś.
– Igor? – Upił łyk piwa, próbując opanować emocje, które chciały przejąć kontrolę.
– Siedzi gdzieś za granicą. Cholera wie, gdzie jest teraz, ale Anita ma z nim spokój. Kamila też ma fajnego faceta i tak sobie żyją we czwórkę. Po stażu dostała nową pracę. Nie jest to może super płatna posada, ale...
CZYTASZ
Diabeł Stróż (zakończona)
RomanceMarek pod wpływem chwili postanawia zawrzeć układ z Bogiem. Dusza za duszę. Pomoże komuś w zamian za cud dla siostry. Jednak dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane... Kim tak naprawdę jest mężczyzna, który nieoczekiwanie stanął na drodze Anity...