Utwór: Maroon 5 - Moves Like Jagger
Tydzień później...
Defne stała przed dużym lustrem w pokoju, nakładając na usta delikatny błyszczyk. Była gotowa na rozpoczęcie kolejnego dnia pracy w hotelu. Ubrała żółtą zwiewną sukienkę przed kolana. Burza loków, jak zwykle opadała jej na ramiona.
Dziewczyna już miała wychodzić z pokoju, gdy w pomieszczeniu rozbrzmiała cicha melodia budzika Özge, która tego dnia zaczynała pracę po południu, więc mogła sobie pozwolić na dłuższy sen. Özge przetarła oczy, a następnie podparła się na łokciach.
— Wychodzisz już? — spytała zaspanym jeszcze głosem, widząc przed sobą uśmiechniętą kuzynkę.
— Tak, moja zmiana wkrótce się zacznie — poinformowała ją, biorąc do ręki telefon, włączając ekran. Pasek powiadomień wskazywał ponad dwadzieścia nieprzeczytanych wiadomości, które pochodziły od osób z liceum.
Kilka dni wcześniej ich grupa ponownie ożyła. Jedna koleżanka zaproponowała wspólne spotkanie po kilku latach. W związku z tym Defne miała ciągły spam w swoim telefonie. Postanowiła wyciszyć grupę, aby nie dostawać więcej dźwiękowych powiadomień i przeczytać wszystkie wiadomości, gdy znajdzie wolną chwilę. Teraz spieszyła się do pracy.
— Zobaczymy się później! — wysłała Özge buziaka w powietrzu, zamykając za sobą drzwi.
Zeszła na dół, gdzie włożyła swoje sandałki. Przed domem spotkała Kemala, z którym przywitała się poprzez kiwnięcie głową. Od chwili aresztowania oboje mało ze sobą rozmawiali. Defne wiedziała, że mężczyzna nie darzy jej sympatią, często, ilekroć na niego wpadała, czuła się przez niego obserwowana. Nie chodziło o to, że próbował ją poderwać, czy był niebezpiecznym psycholem, któremu jedno w głowie. Kemal postanowił, że będzie miał ją na oku. Nie chciał, aby dziewczyna sprowadziła na jego rodzinę problemy. Nadal jej nie poznał na tyle, aby móc jej zaufać. W przeciwieństwie do swojej żony. Janset często rozmawiała z Defne. Była dla niej ogromnym wsparciem, gdy rozpoczęła nową pracę.
Szła ulicą, słuchając muzyki przez słuchawki, w stronę przystanku. Droga do niego zajmowała około piętnastu minut, ponieważ Janset mieszkała na obrzeżach Bodrum. Defne lubiła spacerować z grającymi w tle ulubionymi utworami, dlatego w ogóle jej to nie przeszkadzało. Jednocześnie spacer o poranku sprawiał jej przyjemność i był dobry dla zdrowia.
Doszła do skrzyżowania i skręciła w lewo. Wtedy zatrzymała się. Parę metrów przed nią stał Selim, oparty o maskę swojego Mercedesa. Jak zwykle, miał na oczach przeciwsłoneczne okulary. Defne na przestrzeni kilku dni zdążyła zauważyć, że niemal za każdym razem były inne.
— Selim? — zdziwiona podniosła jedną dłoń na wysokości brwi, robiąc daszek, gdyż słońce ją oślepiało. Drugą ręką wyjęła słuchawkę z ucha. — Selam! (tur. Cześć)
— Selam! — uśmiechnął się promiennie, robiąc krok w jej stronę. — Wolisz kawę czy herbatę? — Dopiero gdy zaproponował jej coś do picia, Defne spostrzegła, że trzyma w dłoniach dwa jednorazowe kubki. — Nie wiem, co pijesz tak wcześnie, więc przygotowałem dwie opcje.
— Wezmę herbatę — odparła biorąc kubek, który jej podał. Był jeszcze ciepły. — Co tutaj robisz? Nie pamiętam, żebyśmy się umawiali.
— To była spontaniczna decyzja — odparł, biorąc łyk kawy. — Wiem, że Özge zaczyna dziś później, więc nie podrzuci cię do hotelu. Dlatego ja to zrobię. Cieszysz się? — zapytał, otwierając drzwi samochodu. Starał się utrzymać z dziewczyną kontakt wzrokowy. — Poza tym, spędzimy razem trochę czasu.
CZYTASZ
Aşktan Korkma - Nie bój się miłości (PL) [ZAKOŃCZONE]
RomanceDefne za namową kuzynki, Özge, wyjeżdża do Bodrum, aby pracować na kuchni w jednej z restauracji. Dziewczyna już po kilku dniach traci pracę przez hemofobię, czyli lęk przed krwią, na którą cierpi odkąd pamięta. Selim, młody biznesmen, wyjeżdża do...