Rozdział 45

75 10 41
                                    

Defne oczywiście zgodziła się porozmawiać z Aylin. W końcu taki miała cel. Najpierw jednak oddała Aslana pod opiekę Janset, ponieważ tak się wcześniej umówiły. Podobnie zrobiła Çakir, prosząc, aby towarzyszący jej narzeczony przejął opiekę nad ich pociechą.

Obie udały się do jednej z kawiarni mieszczącej się niedaleko parku. Usiadły przy stoliku w ustronnym miejscu i zamówiły kawę. Potrzebowały spokojnego miejsca. Turan kontynuowała dyskretne nagrywanie ich spotkania. Nie wiedziała, jak wiele cennych informacji może przekazać eks żona jej obecnego chłopaka. Pierwszy raz w życiu robiła coś za plecami Selima, z czym nie do końca dobrze się czuła. Jednak kierowała się tym, że miała dobre intencje i zapis ich rozmowy będzie dowodem działania w dobrej wierze.

Godzinę później Defne z mocno bijącym sercem i trzęsącymi się dłońmi dotarła do hotelu, gdzie od razu udała się w stronę gabinetu Onura. Jego brunetka wcześniej wtajemniczyła w swój plan. Potrzebowała wsparcia, które otrzymała od starszego Korkmaza. On podpowiedział jej, żeby użyła dyktafonu podczas spotkania.

— Jest aż tak źle? — spytał Onur, wstając zza biurka, widząc, w jakim stanie jest dziewczyna jego kuzyna. — Usiądź tutaj. — Korkmaz złapał ją pod rękę i posadził na kanapie. — Wezmę ci coś na uspokojenie, dobrze?

— Poproszę — westchnęła, kładąc rękę na oparciu mebla. Podparła nią swój podbródek. — Muszę jak najszybciej otrząsnąć się z tego stanu. Nie chcę, żeby Selim zobaczył mnie taką. W przeciwnym razie zorientuje się, że rozmawiałam z Aylin. Przecież prosił mnie, żebym trzymała się od tej sprawy jak najdalej.

Sakin. (Spokojnie.) Na razie nikt poza nami o niczym nie wie — powiedział Onur, podnosząc telefon z bazy, w której się znajdował. Wybrał właściwy numer i poprosił o zaparzenie melisy dla dwóch osób. Podejrzewał, że i jemu dobrze zrobi wypicie takiego napoju.

Po pięciu minutach dziewczyna z recepcji hotelu przyniosła im ich zamówienie.

Mężczyzna odesłał ją, uprzedzając, żeby przez najbliższy czas nikogo nie kierowała do niego, gdyż jest bardzo zajęty i potrzebuje spokoju.

— Jak pan sobie życzy, panie Onurze — oznajmiła, odchodząc.

— Skoro zostaliśmy sami, możemy kontynuować naszą rozmowę — stwierdził, siadając na drugim końcu kanapy. Do ręki wziął swoją filiżankę. — Co powiedziała ci Aylin? Chyba że wolisz, abym odsłuchał nagranie?

— Stracimy tylko czas — stwierdziła Defne, spoglądając na swojego rozmówcę. — To, co się nagrało, odsłuchasz sobie później. Ważne jest to, że Aylin zdradziła mi, komu zamierza przekazać swoją część udziałów.

Kimmiş? (Kto to jest?) — spytał, odkładając szklane naczynie na stolik.

— C-Ceren Kaya — wydusiła z siebie. Z trudem mogło jej przejść to nazwisko przez gardło.

— Kaya... — powtórzył Onur, marszcząc czoło. — Chwileczkę. Chyba kojarzę to nazwisko. Słyszałem je już, ale nie mogę przypomnieć sobie gdzie.

— Naturalnie. — Defne odgarnęła włosy z twarzy. — Dlatego ja ci troszkę pomogę. Pamiętasz moje spotkanie klasowe sprzed roku?

— Żartujesz?! To jest ta Ceren, o której mi wtedy opowiadałaś?

— Niestety tak — westchnęła Turan. — To ona. Dokładnie ta sama osoba. Nie dziwię się, że Aylin zamierza przekazać jej udziały. Nie znam nikogo, kto potrafiłby mieszać tak jak Ceren. Oczywiście teraz do tego grona należy także Aylin.

— Czyli Selim spadnie z deszczu pod rynnę — stwierdził Onur, gładząc się po brodzie. — Cholera!

— To nie wszystko — rzuciła, biorąc głęboki oddech. — Zaczekaj, aż powiem ci o najważniejszym.

Aşktan Korkma - Nie bój się miłości (PL) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz