#AşktanKorkmaPL - tutaj drobne spojlery i przede wszystkim wizerunek nowych postaci!
Selim dość optymistycznie zareagował na informację o ciąży swojej pracownicy. Nie miał zamiaru robić jej z tego powodu wyrzutów. Z uśmiechem na twarzy zaakceptował jej zwolnienie lekarskie, aby w spokoju i bez stresu mogła przygotować się do pełnienia nowej życiowej funkcji.
— Szczerze ci gratuluję — przytulił ją mocno do siebie, jednak na tyle ostrożnie, żeby nie zrobić jej krzywdy. — Pracą się nie przejmuj. Zachowasz swoje stanowisko i gdy będziesz gotowa, wrócisz do nas za kilka miesięcy.
— Naprawdę to nie będzie problem? — zapytała Yasemin, niepewnie dotykając swojego delikatnie zaokrąglonego brzuszka.
— To żaden problem — zapewnił, kładąc dłoń na jej ramieniu. — Jakoś sobie poradzimy. Poza tym niecałą godzinę temu mówiłem, że cieszę się, iż razem działamy na rzecz rozwoju biura. Także jestem pewien, że i teraz również znajdziemy właściwie rozwiązanie, które pozwoli zatuszować, tym razem, twoją nieobecność. Proszę, nie martw się tym.
— Teşekkürler (Dziękuję.) — powiedziała Yasemin nieco uspokojona pozytywną reakcją szefa. — Gdyby nie była to ciąża wysokiego ryzyka...
— Jeśli będziesz czegoś potrzebowała, pamiętaj, że możesz na mnie liczyć — przypomniał, wchodząc jej w słowo, podnosząc ze stolika swój telefon. Nie chciał słyszeć zakończenia tego, co ma do powiedzenia. Pojawienie się dziecka jest radością wśród turków, więc Selim chciał, aby Yasemin zastosowała się do zaleceń swojego lekarza i urodziła zdrowe maleństwo.
— Wiem, dziękuję — odparła z uśmiechem. — Jesteś wspaniałym człowiekiem.
Selim w odpowiedzi tylko szeroko się uśmiechnął. Zerknął w stronę swojej ukochanej. Brunetka sączyła przez słomkę sok pomarańczowy, patrząc przed siebie. Przeprosił przyjaciółkę i wreszcie się do niej udał.
— Przepraszam, że zostawiłem cię samą na tak długo — westchnął, obejmując ją. Dziewczyna, widząc swojego chłopaka, pokręciła głową. — Nie przypuszczałem, że wszyscy po kolei będą chcieli ze mną zamienić kilka słów. Wszystko w porządku?
— Tak, wszystko dobrze — odparła, uśmiechając się do niego.
Selim ujrzał w tłumie Ezgi razem ze swoim narzeczonym. Zawołał ich machając rękoma. Po chwili oboje znaleźli się przy stoliku. Wszyscy się ze sobą przywitali. Korkmaz przedstawił wspólniczce Defne.
— Miło mi cię poznać — powiedziała Ezgi, ściskając prawą dłoń Defne.
— Z wzajemnością — odparła Turan, unosząc w górę kąciki ust. — Selim wspominał mi o tobie.
— To Serkan, narzeczony Ezgi. — Selim przedstawił mężczyznę odrobinę wyższego od niego. Był on podobnie zbudowany do Korkmaza. Miał ciemne włosy i tego samego koloru zarost.
— Merhaba. (Witaj.) — Teraz to Defne podała mu dłoń.
— Cieszę się, że nareszcie cię poznałam — rzekła Ezgi, stojąc naprzeciw Defne, trzymając dłonie na stoliku. — Selim opowiadał mi o tobie. Mówił takie wspaniałe rzeczy, że od razu stwierdziłam, iż muszę czym prędzej się z tobą zapoznać.
— Nie martw się, to były same miłe słowa — dodał Korkmaz, obejmując brunetkę silnym ramieniem. Dziewczyna poczuła na sobie przyjemne ciepło, które biło od jego ciała.
— Tak myślę! — zaśmiała się. Chciała jakoś zamaskować fakt, że poczuła się zakłopotana słysząc na swój temat takie przyjemnie wiadomości. Nie była do tego przyzwyczajona. — Ja za to cieszę się, że mam okazję poznać kogoś nowego z otoczenia mojego chłopaka. Do tej pory poznałam tylko Onura.
CZYTASZ
Aşktan Korkma - Nie bój się miłości (PL) [ZAKOŃCZONE]
RomantizmDefne za namową kuzynki, Özge, wyjeżdża do Bodrum, aby pracować na kuchni w jednej z restauracji. Dziewczyna już po kilku dniach traci pracę przez hemofobię, czyli lęk przed krwią, na którą cierpi odkąd pamięta. Selim, młody biznesmen, wyjeżdża do...