Rozdział 25

77 11 20
                                    

#AşktanKorkmaPL

We wtorek, tuż przed południem, Defne i Selim wylądowali w Stambule. Pozostało im sześć godzin, żeby przygotować się na wieczorną premierę filmu Zeynep.

Korkmaz z nałożonymi na nos okularami prowadził walizkę swojej ukochanej. Dziewczyna spakowała do niej trochę niepotrzebnych ubrań, które chciała zostawić w rodzinnym domu. Wiedziała, że nie zabierze się z nimi wszystkimi, gdy faktycznie będzie wracać, ponieważ będąc w Bodrum zdążyła kupić sobie kilka nowych rzeczy. Mężczyzna nie wiózł ze sobą żadnego bagażu, gdyż miał to, co mu potrzeba w swoim mieszkaniu. Turan kroczyła obok swojego chłopaka, niosąc na plecach plecak. W środku miała kilka osobistych rzeczy Korkmaza, które przechowała na czas lotu.

Rozstali się przed postojem taksówek. Defne wręczyła Selimowi jego portfel i klucze do mieszkania w chwili, gdy kierowca chował jej walizkę do bagażnika.

— O osiemnastej przyjadę po ciebie — oznajmił, całując ją w czoło, co wywołało u brunetki niekontrolowany uśmiech. — Wyślij mi pinezkę z adresem.

— Dobrze, Selim bey — zachichotała, patrząc w jego brązowe oczy. — Do zobaczenia wieczorem — dodała, wsiadając do taksówki. On zamknął za nią drzwi. Defne, zanim odjechała, pomachała mu, siedząc na tylnym siedzeniu.

Godzinę później Selim wysiadł z windy na piętrze, gdzie znajdowało się jego mieszkanie. Podszedł do właściwych drzwi, a po włożeniu klucza w zamek, przekręcił go.

W środku nie było nikogo. Aylin uprzedziła go, że tego dnia wybierze się na zakupy, a wieczorem spotka się z przyjaciółką i zanocuje u niej, żeby mu nie przeszkadzać.

Lokum nie było duże. Składało się z łazienki połączonej z toaletą, sypialni i oddzielonej ścianką garderoby, salonu z aneksem kuchennym i przestronnym tarasem. Przez okna rozciągające się od podłogi po sufit do wnętrza wpadało dużo światła. Było w nim wiele przestrzeni, dzięki czemu Selim czuł się w tym mieszkaniu całkiem swobodnie. Wnętrze urządzone było w stylu loftowym.

Mimo fizycznego braku kobiety w pomieszczeniu Selim już wchodząc do środka, poczuł zapach damskich perfum, jednocześnie dostrzegając jej rzeczy. W kuchni na stole stały w wazonie świeże, cięte kwiaty. Na jedno z krzeseł została rzucona sukienka, a na kanapie leżał jej laptop.

Oprócz tego w mieszkaniu dostrzegł względny porządek. Ucieszył się, że Aylin sprzątnęła z półek kurz pod jego nieobecność.

Na wyspie kuchennej położył swój telefon, który połączył z bezprzewodowym głośnikiem stojącym niedaleko dużego telewizora umieszczonego w salonie. Z urządzenia już po chwili zaczęła rozbrzmiewać jego ulubiona playlista. Nienawidził zupełnej ciszy. Dlatego muzyka była nieodłącznym elementem jego życia. Towarzyszyła mu niemal przez cały czas.

Zajrzał do lodówki z zamiarem wyjęcia z niej schłodzonej wody. Jego oczom od razu rzuciło się prostokątne pudełko z kolorową pokrywką, które wziął do ręki. Do niej doczepiona była żółta kartka.

„Pomyślałam, że będziesz głodny po podróży, a ja nie zrobiłam dla siebie dużych zakupów, więc przygotowałam ci makaron.

Smacznego, Aylin :)"

Selim uśmiechnął się szeroko, odwracając się w stronę wyspy kuchennej, wąchając zawartość. Od razu poczuł się głodny. Przypomniał również sobie początki jego małżeństwa z Çakir. Aylin starała się wywiązać z obowiązków żony, chociażby dla pozorów, ale już wtedy Selim odkrył, że nie jest jej po drodze z gotowaniem. Każda próba zaimponowania mu kończyła się spaleniem dania. Jedyne, co jej wychodziło, to ugotowanie makaronu i połączenie go z wieloma dodatkami.

Aşktan Korkma - Nie bój się miłości (PL) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz