Rozdział 15

112 16 31
                                    

Defne, wychodząc na ogród, skutecznie zwróciła na siebie swoją uwagę. Zarówno Ceren jak i Halit odwrócili głowy w stronę źródła dźwięku. Ceren poderwała się z miejsca, gdy dziewczyna stanęła przy stoliku, pospiesznie tłumacząc, jak znalazła telefon. Koleżanka od razu wyrwała jej go z ręki, chcąc odebrać. Niestety nie zdążyła, bo melodia w urządzeniu ucichła.

— Kto to był? — zapytał Halit, gdyż Ceren odeszła od stolika ze swoim telefonem. Postanowiła natychmiast oddzwonić.

— Wyświetliło się imię Nesrin — wyjaśniła Defne, zakładając kosmyk włosów za ucho.

— I wszystko jasne — odparł Halit, opierając się oparcie krzesła. Zaśmiał się. — To jej przyjaciółka. Nie widziały się od ponad tygodnia i pewnie się za sobą stęskniły. Wygląda na to, że będą długo rozmawiać.

Było tak, jak powiedział Halit. Ceren bardzo długo rozmawiała z wcześniej wspomnianą Nesrin. Widać było, że ucieszył ją ten telefon, ponieważ dziewczyna wręcz promieniała podczas rozmowy, ciągle śmiała się w głos, opowiadając znajomej o wakacjach. Trudno było nie słyszeć fragmentów rozmowy, ponieważ Ceren zachowywała się dość głośno.

Wobec tego Defne pomogła Halitowi sprzątnąć ze stołu po śniadaniu. Dziewczyna zostawiła trochę jedzenia dla siebie i Selima, które Halit zaniósł mu do salonu. Turan jadła śniadanie będąc w ruchu. Nie było to zdrowe, ale nie chciała siedzieć w ogrodzie i niechcący podsłuchiwać rozmowy. Nie wiedziała też, jak ma zachować się po pocałunku z Korkmazem, dlatego wykorzystując moment, że może być czymś zajęta, starała się skupić na zadaniu i nie myśleć o tym, co między nimi zaszło.

Wtedy też zorientowała się, że nie ma przy sobie własnego telefonu. Zostawiła chłopaków w salonie, udając się do ich pokoju. Tam go odnalazła. Odkryła wiele nieodebranych połączeń od Janset i Özge.

Allah, Allah — powiedziała do siebie, wybierając pospiesznie kontakt do kuzynki. Z niepokojem przyłożyła urządzenie do ucha. W nerwach oczekiwała na to, aż dziewczyna odbierze.

— Defne, wszystko u ciebie w porządku?! — zapytała wyraźnie zmartwiona Özge. W tonie jej głosu można było wyczuć zdenerwowanie. — Od godziny nie odbierasz!

— U mnie wszystko dobrze — wyjaśniła Defne, siadając na łóżku. — Byłam na śniadaniu i po prostu zapomniałam zabrać telefon z pokoju.

Peki (W porządku.) — odparła kuzynka, wzdychając z ulgą. — Myślałam, że coś się stało. Zadzwoniłam też do Janset, ale ona powiedziała mi, że jeszcze dzisiaj z tobą nie rozmawiała. Neyse. ( Nieważne.) Dzwonię w innej sprawie.

— O co chodzi? — Defne zaczęła się denerwować, ściskając wolną dłonią skrawek sukienki.

— Twoi rodzice zameldowali się w naszym hotelu — oznajmiła, a Defne wstrzymała oddech. Spodziewała się usłyszeć coś gorszego.

— Co ty mówisz? — odpowiedziała zaskoczona. — Mama nic nie wspominała, że razem z tatą zamierzają wyjechać na urlop. A zwłaszcza że wybiorą się akurat do Bodrum.

— Z tego co wiem, ten przyjazd był niespodzianką wujka Emina z okazji nadchodzącej rocznicy pierwszej randki — wyjaśniła kuzynka. — To była spontaniczna akcja. Nie będę ukrywać, że miałam w tym swój drobny udział. Chciałam znaleźć im pokój w takim terminie, żebyś była na miejscu, ale ktoś zrezygnował z rezerwacji... A wiesz, że teraz będziemy mieli w hotelu sporo pracy.

— Tak, pamiętam. — Defne położyła się na łóżku, zamykając oczy. W ten sposób mogła się skupić i przypomnieć sobie terminarz na nadchodzące wydarzenia. — Niedługo przyjeżdża ekipa filmowa, a zaraz potem mamy wesele do zorganizowania.

Aşktan Korkma - Nie bój się miłości (PL) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz