Rozdział 40 - "Co wydarzyło się w ich przeszłości?"

241 24 99
                                    

Rozdział 40 - "Co wydarzyło się w ich przeszłości?"

14 sierpnia 2039 roku, Detroit

Ostatnie, do czego Nadia była przyzwyczajona, to budzenie przez dużego bernardyna, który gdyby mógł, to najchętniej wylizałby każdy milimetr jej twarzy. Z niezadowoleniem jakoś odgoniła od siebie psa, który mimo wszystko nadal przyglądał się, jak androidka niepewnie rozglądała się po niewielkim pokoju. I na nowo przeżywała wszystkie wydarzenia wczorajszego dnia, który miał być spokojny, a okazał się wręcz jednym, wielkim rollercosterem emocjonalnym.

Spoglądając na ciągle śpiącego Connora, ponownie zapragnęła go pocałować, tak jak wczoraj, jednak doskonale wiedziała, że nie mogła. Niepewność wszystkiego, co czuła, była dla niej przytłaczająca. Musiała się z tym jak najszybciej uporać, może wtedy zdołałaby zrozumieć, co czuje do androida.

Bo na pewno coś czuła, tego nie dało się ukryć. Od jakiegoś czasu miała wrażenie, jakby Connor stał się dla niej bliższy, kimś, z kim chciałaby spędzać coraz więcej czasu. Racja, przyjaźń z nim też jej to zapewniała, a jednak chciała czegoś... Więcej. Jakby to, co do tej pory z nim miała, było niewystarczające, nie było wszystkim, co chciała. Jakby znalazła jakąś cząstkę siebie, której nie może ze sobą połączyć. I to ją jednocześnie napawało radością, smutkiem, niepokojem, ale chyba najbardziej przerażeniem. Bo spadło to na nią jak grom z jasnego nieba, nieoczekiwanie, w najbardziej niestabilnym oraz nieodpowiednim kawałku jej życia.

- Zabawne - powiedziała w myślach, z lekkim uśmiechem obserwując, jak Connor przez sen odgania ręką Sumo, który lizał go po dłoni. - Chyba miałaś podobne odczucia. Wpadłam do ciebie jak grom z jasnego nieba. I według twoich słów naprawiłam twoje nieskładne życie.

Nadia zacisnęła usta w cienką linię, powstrzymując łzy, które nagle zaczęły cisnąć się jej do oczu. Gwałtownie poderwała się na nogi i wyszła z pokoju Connora, bo czuła, że jeszcze chwila, a zacznie go budzić, zalana łzami, jednocześnie mówiąc mu o wszystkim. Potrzebowała tego, wygadać się ze wszystkiego, z czym musiała mierzyć się każdego dnia, podczas wstawania, przygotowania się do pracy, nawet w jej trakcie, powrotu do domu, zasypiania, a nawet we snach. Prześladowało ją to, nie dawało o sobie zapomnieć. A chciała tylko spokoju od życia, czy to aż tak wiele?

Stojąc w salonie, raptownie opanowało ją poczucie winy. Poczuła się jak największa egoistka tego świata, bo ubolewała nad swoim życiem, zastanawiając się, czemu nie może być na moment choć trochę spokojniejsze, bardziej poukładane. A wczoraj na własnych oczach miała osobę, która bez wątpienia przeżyła dużo większe piekło niż androidka, a ona? A ona w myślach nadal narzekała, myślała tylko o sobie, starając się poskładać własne życie, które według niej, cały czas waliło jej się na kawałki.

- Kiedy ostatni raz pomyślałaś o sobie? - zapytała ją kiedyś Jane, kiedy po dwugodzinnym płaczu, połączonym z ciągłym atakiem histerii, androidce udało się ją uspokoić. - Od kilku dni zbierasz do kupy wszystkich dookoła siebie, kiedy sama sobie pomogłaś?

Wtedy nie dała dla Smith żadnej odpowiedzi, choć znała ją doskonale - nie umiała sobie pomóc. Dużo łatwiej było jej pomagać innym, starać się im pomóc naprawić świat, który stał się dla nich rozsypką. Dla niej naturalnym odruchem było najpierw myślenie o innych, a dopiero na samym końcu o sobie. Dla innych zawsze służyła dobrą radą, rozmową, byciem tą, dla której można było bez problemu się wyżalić, a kiedy musiała się mierzyć ze swoimi problemami - cisza. Nagle gdzieś te porady czy inne słowa ulatywały, jakby w ogóle ich nie wypowiedziała. O pomoc także nie umiała prosić, bo starała się sama ze wszystkim sobie radzić. Tak, jakby dla niej to pojęcie nie istniało. Ilekroć choć trochę pomyślała o sobie, zaczęła histeryzować, bo wszystko szło nie po jej myśli, zawsze po tym przelatywał przez nią strzał, połączony z dziwnym i niewytłumaczalnym chłodem - poczucie winy.

Autofobia | Detroit: Become Human ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz