~ Lorenzo ~
Po kolacji poszliśmy od razu z Laylą do naszej sypialni. Nie chcieliśmy rozmawiać na dole, bo nie chcieliśmy żeby ktokolwiek z domowników usłyszał naszą rozmowę. Rano nie powiedziałem tak do końca wszystkiego. Nie chciałem już denerwować Andrei. Poza tym to i tak niska cena za to żeby mogła bez większych problemów wychodzić poza dom.
- Jestem taka szczęśliwa, że Tony w końcu się ogarnął - powiedziała do mnie Layla, gdy już zamknęliśmy drzwi od sypialni - szczerze mówiąc to po tym, co odwalił na ślubie Mii i Giovanniego to myślałam, że ten dzień nigdy nie nastanie.
- Mówiłem, że trzeba go trochę zmotywować skarbie - warunek, że przyszłą żonę my też musimy zaakceptować też dał swoje. Dzięki niemu znalazł odpowiednią kobietę.
- No nie chciałbyś chyba żeby moje miejsce zajęła jakaś nadęta dziewucha, dla której liczy się tylko nasza pozycja i pieniądze. Pewnie jakbyś nie postawił warunku, że ma znaleźć godną następczynię mnie to takiego pustaka by do nas przyprowadził. Byleby tylko się ożenić i w końcu móc rządzić.
- Na szczęście zbytnio nie musieliśmy pomagać mu w zdobyciu Andrei - uśmiechnąłem się do niej - teraz jak już wszystkie nasze dzieci są szczęśliwe to może w końcu pora na to żebyśmy odpoczęli? Załatwimy jeszcze sprawy z Navarro i Sanchezami i może gdzieś wyjedziemy? - zaproponowałem.
Dawno nigdzie nie byliśmy z Laylą. Ostatnio skupialiśmy się na wszystkim tylko nie na nas. Niby nasze dzieci już są dorosłe, a my dalej zachowujemy się jakby miały po naście lat. Nawet Victoria swoimi studiami na Harvardzie udowadnia, że nie jest już dzieckiem, które trzeba prowadzić za rączkę.
- Najpierw załatwmy sprawy z Hiszpanią i dopiero wtedy będziemy mogli na spokojnie wszystko zostawić w rękach Tonyego. Ile musiałeś zapłacić Navarro za wycofanie wyroku?
- Sporo, ale odzyskam to, gdy już dojdzie do wojny, a dojdzie tylko niech Javier ją sprowokuje. Rozmawiałem z kilkoma osobami i staną po stronie, która zostanie zaatakowana.
- Tony mógłby się bardziej ogarnąć i ogłosić, że są z Andreą parą. Wtedy będziemy mieć asa w rękawie, że bronimy dziewczyny naszego syna.
Mógłby, bo inaczej będzie to wyglądało jakby oni próbowali odbić ją, ponieważ Antonio porwał ją i wywiózł z Hiszpanii. Tego jeszcze nie powiedziałem Layli, ale właśnie o to oskarżył mnie jej ojciec. Pewnie wszystkim swoim sojusznikom już rozpowiada, że jego córki zostały przez nas porwane. Nasze dzieci trochę źle to rozegrały, ale teraz już nic na to nie poradzimy.
- Myślę, że wkrótce to się stanie Layla. Nie wierzę w tłumaczenie, że ona zamyśliła się pod prysznicem. Do magazynu jakoś też nie było mu śpieszno jechać - zaśmiałem się - przypominają mi trochę nas w ich wieku.
- Pamiętasz jak Rina weszła do gabinetu w momencie jak się pieprzyliśmy na twoim biurku - zaczęła się śmiać - myślałam, że się wtedy spalę ze wstydu.
Oj pamiętam te czasu, kiedy nie mogliśmy oderwać od siebie dłoni. Nie mówię, że teraz jest inaczej, ale na pewno jest spokojniej. Już nie jesteśmy jednak tacy młodzi.
- Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli się pilnować we własnym domu. Jak już mają to robić to niech to robią w sypialni. Nie chciałbym przez przypadek gdzieś wejść i ich nakryć.
CZYTASZ
Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️
RomanceANTONIO: Większość mojego życia byłem szykowany na objęcie władzy po moim ojcu. Jednak ojciec postawił mi ultimatum. Odda mi władzę tylko gdy znajdę godną następczynię mojej matki. Każdy król potrzebuje swojej królowej. W naszym przypadku musi to by...