Rozdział 13

3.8K 190 34
                                    

~ Antonio ~

Zapierdolę własnymi rękami tego skurwysyna, który ośmielił się strzelać do mnie i Andrei. Nie pozostanie z niego nawet mokra plama jak go dorwę w swoje ręce.

Moje serce waliło jak oszalałe, kiedy dobiegliśmy do domu Alessii. Strażnicy na bramie wybiegli już na ulicę i nas asekurowali. Andrea wyglądała na przerażoną. Kiedy już byliśmy w środku odwróciłem ją w moją stronę i zacząłem sprawdzać, czy nic jej się nie stało. Ja pierdolę wystraszyłem się jak chuj, że coś jej się mogło stać.

- Nic ci nie jest? - oglądałem ją z każdej możliwej strony.

- Spokojnie Tony nic mi nie jest - byłem chyba w tym momencie jak automat - Tony! Naprawdę nic mi nie jest - złapała moją twarz w swoje dłonie i zmusiła mnie żebym na nią spojrzał - uspokój się. Nic mi się nie stało.

- Ja pierdolę - przytuliłem ją do siebie - to moja wina. Powinniśmy byli podjechać autem. Straciłem czujność.

- To nie jest twoja wina Tony.

- Co tam się stało? - po schodach zbiegła Alessia - kładłam na drzemkę dzieci, kiedy usłyszałam strzały.

- Ktoś do nas strzelał - odpowiedziałem jej - Andrea zostanie z tobą, a ja muszę znaleźć tego skurwysyna. Nikt nie będzie bezkarnie strzelał do kogokolwiek z naszej rodziny i bliskich.

- Nie ma sprawy, przecież i tak Drea po to tutaj przyszła.

- Przyjadę później po ciebie - zwróciłem się do Andrei - Ali na wszelki wypadek nie wychodźcie na zewnątrz. Szyby są kuloodporne więc nawet jeżeli jakiś snajper będzie próbował strzelać to nie uda mu się przebić.

- Dobrze i uspokój się, bo nie myślisz trzeźwo jak jesteś zdenerwowany.

Łatwo jej kurwa powiedzieć "uspokój się". Jak mam to zrobić, gdy o mało co ktoś nie postrzelił Andrei. Mam przypuszczenia, że to właśnie o nią chodziło. Nagle ktoś próbował, gdy wyszliśmy z posesji razem. Jakoś wcześniej nic się nie działo.

- Tony może lepiej będzie jeżeli wrócę z tobą do domu. Nie chcę narażać Alessii i maluchów.

- Nic się nie stanie Drea. Zaraz zrobię ci jakiejś herbaty i porozmawiamy. Miałaś mi opowiedzieć sama wiesz co.

Przewróciłem oczami, bo domyślam się o czym będą rozmawiać. Mam tylko nadzieję, że moja siostra dotrzyma obietnicy i nie będzie już nastawiała Andrei przeciwko mnie. Ja naprawdę próbuję się dla niej zmienić.

- Posłuchaj Ali, skarbie - sam nie wiem czemu tak ją nazwałem. Rzadko mówię tak do kobiet - jak załatwię sprawy z tym skurwielem, co strzelał to przyjadę po ciebie.

- No dobrze, ale uważaj na siebie.

- Będę uważać i tak jak mówiłem nie wychodźcie na zewnątrz.

- Rozumiemy tatusiu - zażartowała Alessia - teraz już idź i zachowuj się jak przystało na Bossa.

- Do później Tony - Andrea spojrzała w moje oczy. Przybliżyłem się do niej i objąłem ją w pasie.

- Do zobaczenia Andrea.

Mało myśląc, że robię to przy Alessii złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Z początku Andrea chyba była zaskoczona tym, ale szybko poddała się pocałunkowi. Pewnie całowalibyśmy się dłużej gdyby Alessia nie odchrząknęła.

Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz