Rozdział 33

3.1K 180 8
                                    

~ Andrea ~

Następnego dnia obudziło nas pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Tonyego, który chyba obudził się również od pukania do drzwi. Podniósł się ostrożnie z łóżka i podszedł do drzwi.

- No nareszcie ileż można pukać i pukać - w drzwiach stanął jak gdyby nigdy nic Alvaro.

- Kurwa czego tu chcesz? - Tony od razu się zdenerwował.

- Jest 9:00 rano następnego dnia. Przyszedłem tak jak mówiłem porozmawiać z Andreą. Jak możesz to zostaw nas samych Ferreri - minął Tonyego i wszedł do pokoju - witaj Andrea.

Kurwa ma jaja... Jest osłabiony, do tego o kulach, a jeszcze prowokuje Tonyego. Ciekawe czy w dalszym ciągu miałby ten swój idiotyczny uśmieszek jakbym powiedziała Tonyego żeby go stąd wyrzucił.

Wiem jednak, że muszę się z nim rozmówić. Sprawy pogrzebu to jedno, ale chcę żeby mi powiedział, co wie o moim biologicznym ojcu. Musi coś wiedzieć. Ojciec na pewno mu przekazał wiedzę o nim.

- Dzień dobry Alvaro - odezwałam się w końcu do niego - jak widzę wracasz już do zdrowia skoro twoje stare nawyki znowu się w tobie budzą.

- Tak samo jak ty. Kąsasz ponownie siostro - zaśmiał się pod nosem - nie zajmę ci dużo czasu. Lekarz powiedział, że wypiszą cię za kilka dni. Chciałbym zorganizować pogrzeb rodziców i naszych braci w przyszły piątek. Będzie półtora tygodnia od dzisiaj więc już powinnaś być sprawna.

- Powiedz mi tak szczerze. Po co mnie o tym informujesz? Przecież mnie nienawidziliście, a teraz będziemy udawać kochające się rodzeństwo, które łączy się w bólu po stracie rodziców i braci? Może jeszcze wywiadu udzielimy jak to bardzo nas boli i jak wspólnie wspieramy się w tych ciężkich chwilach?

Wiem, że kąsam, ale nic na to nie poradzę, że nie chcę uczestniczyć w takiej szopce. Oczywiście pójdę na ich pogrzeb, ale nie będę udawać zrozpaczonej. Jedyna osoba, po której tak naprawdę zapłaczę to moja mama. Choć i ona mnie zawiodła. Mogła mi powiedzieć wcześniej o moim biologicznym ojcu. Może udałoby mi się stąd wcześniej uciec i go odnaleźć.

- Nie myśl sobie, że dla mnie to będzie łatwe, ale tego od nas wymaga ten świat - odpowiedział mi mój brat.

- Tony zostawisz nas samych? - zapytałam się mojego chłopaka.

- Wykluczone - odpowiedział bez namysłu.

- Proszę skarbie. Muszę porozmawiać wiesz o czym - chcę pogadać szczerze z Alvaro. Niby mogłabym przy Tonym, ale zauważyłam, że Alvaro przy nim pokazuje co to nie on. Może w cztery oczy będzie bardziej skory do szczerej rozmowy.

- Będę na zewnątrz.

Tony wyszedł z pokoju, a Alvaro usiadł na fotelu obok mojego łóżka.

- Widzę, że go dobrze wytresowałaś - zaśmiał się.

- Daruj sobie. Chcę tylko wiedzieć, czy mój biologiczny ojciec o mnie wie.

- Od razu z grubej rury siostrzyczko - jak on mnie wkurwia - opowiem ci coś. Pewnego dnia matka oznajmiła ojcu, że jest w trzeciej ciąży. Ojciec cieszył się jak wariat, że będą mieli kolejne dziecko - co on? - kilkanaście tygodni później okazało się, że będzie to dziewczynka.

- Chcesz mi powiedzieć, że ojciec nie wiedział od początku, że nie jestem jego? - przerwałam mu pytając.

- Słuchaj dalej, a może zrozumiesz skąd nasza nienawiść - odwrócił ode mnie głowę. Czy to możliwe żeby zaczął żałować tego jak mnie traktował? Nie wierzę... To musi być jakaś gra z jego strony - przez całą ciążę powtarzał mi i Gabrielowi, że jak się urodzisz to musimy cię chronić przed złem. Będziesz najmłodsza, a my już jesteśmy duzi. No i tak właśnie było jak się urodziłaś. Ojciec oszalał na twoim punkcie. Wszystkim z dumą prezentował swoją małą księżniczkę - wierzyć mi się nie chce, że właśnie tak traktował mnie Alonso Sanchez - no i my oczywiście jako starsi bracia również pękaliśmy z dumy.

Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz