~ Andrea ~
Około drugiej po południu w końcu dotarliśmy do ogromnego domu w górach. Myślałam, że to będzie mała górska chatka, a nie kolejna willa.
- Mamy sporą rodzinę. Jak już tu przyjeżdżamy to zwykle wszyscy łącznie z Russo i pozostałymi - chyba Tony zauważył moją minę, bo zaczął mi się tłumaczyć.
- Nie musisz mi się kochanie tłumaczyć. Po prostu nie mogę się ciągle przyzwyczaić do tego, jak bogaci jesteście.
- Chodźmy lepiej na górę do naszej sypialni - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wejścia do domu.
Mało co nie straciłam równowagi, bo poślizgnęłam się na zamarzniętym śniegu. Tony na szczęście nie stracił czujności i złapał mnie zanim upadłam.
- Mam cię - przyciągnął mnie do siebie, a ja się w niego wtuliłam - kochanie mogłaś powiedzieć, że chcesz się przytulić, a nie kombinować i mało, co się nie przewrócić - zaśmiał się.
- To uprzedzaj, że mam się ruszyć, a nie pociągnąłeś mnie tak szybko - stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta - teraz chodźmy już do środka, bo zaczyna robić mi się zimno.
Ten sam kraj, a jaka różnica w temperaturze. Na Sycylii pomimo, że to listopad to mogę chodzi w krótkim rękawie, a tu jest mróz i śnieg. Kurtki zimowe mamy w walizce więc na sobie mamy tylko ciepłe bluzy. Trochę za zimno żeby za długo stać na dworze.
Weszliśmy do domu i aż mnie zamurowało po raz drugi. Ogromna przestrzeń, cała w drewnie. Do tego ogromne okno wychodzące na cudowne góry. Czuję się jak w raju. Wielka otwarta przestrzeń, z antresolą, z której można dojść do wszystkich sypialni. Nie jest to tylko zamknięty pokój dzienny, ale również jadalnia i pokój gier. Poza klasycznymi skórzanymi kanapami znajduje się tu duży dębowy stół, który na spokojnie pomieści z 30 osób.
- Mówiłem, że jak tu przyjeżdżamy to zwykle wszyscy. Ten dom jeszcze nigdy nie gościł tylko dwóch osób. Zwykle jest nas tu około dwudziestki minimum.
- Mam nadzieję, że się tutaj nie zgubię - zażartowałam.
- Skarbie nie zgubiłaś się w naszym domu na Sycylii to tym bardziej tutaj się nie zgubisz. Chodźmy lepiej do naszej sypialni i rozpakujmy nasze rzeczy. Nie chcę tracić ani minuty z naszych dwóch tygodni.
Złapałam go za rękę i poszliśmy na górę. Z góry salon wyglądał jeszcze bardziej okazale niż z dołu. Tony pociągnął mnie dalej i weszliśmy na korytarz z dużą ilością drzwi. Wow ile tu jest pokoi? Wiem, że jaram się jakbym była pierwszy raz w takim domu, ale zwykle były to posiadłości, w których mieszkało się na co dzień, a nie domek górski.
- A oto i nasza sypialnia na dwa tygodnie - weszliśmy do ogromnej sypialni, z której rozpościerał się widok na góry oraz wielki staw, którego nie widziałam wcześniej.
- Znowu to powiem, ale wow. To twoja sypialnia jak tu jesteście, czy może główna sypialnia?
- Główna - pocałował mnie w policzek.
- Mówiłeś, że nie mógłbyś się kochać w łóżku, w którym śpią twoi rodzice.
- Kto powiedział, że będziemy to robić w łóżku - dopiero teraz zauważyłam ogromny kominek, a przed nim puchate dywany - tu jest tyle miejsc, w których możemy mieć niezapomniany sex. Nie musimy tego robić w łóżku. W łóżku to możemy się bzykać w domu. Tu zaliczymy kuchnie, ten ogromny stół w jadalni, kanapy w salonie, jacuzzi, saunę, basen i jeszcze kilka miejsc.
CZYTASZ
Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️
RomanceANTONIO: Większość mojego życia byłem szykowany na objęcie władzy po moim ojcu. Jednak ojciec postawił mi ultimatum. Odda mi władzę tylko gdy znajdę godną następczynię mojej matki. Każdy król potrzebuje swojej królowej. W naszym przypadku musi to by...