3 RIVER

645 46 0
                                    

3

River

Obserwując, jak pełna emocji wsiadała do uroczego, fioletowego audi RS7 i wciskała gaz do dechy, poczułem coś w rodzaju współczucia. Biegła do niego z taką prędkością, że ledwo zdołałem ją dogonić i zobaczyć, jak odjeżdża. Udało mi się, ale niemal przypłaciłem to życiem, kiedy poplątały mi się nogi podczas zbiegania po schodach. Trochę mi głupio, musiałem ją nieźle nastraszyć, skoro było jej tak śpieszno, żeby znaleźć się jak najdalej ode mnie, ale litość to ostatnie, co powinien czuć w stosunku do niej. To podejrzana kobieta. I całkiem prawdopodobne, że jest niebezpieczna, choć jej słodki i niewinny wygląd może człowieka zmylić.

Wiem, że Sara nie ma normalnych koleżanek. Wszystkie siedzą w tym samym gównie, dlatego martwię się bardziej niż wcześniej.

Kim jest ta dziewczyna? Z jakiego powodu znalazła się w mieszkaniu Sary?

Na te pytania, jak i na wiele innych, nie znam odpowiedzi, ale zamierzam je poznać. Tyle że na obecną chwilę sam nie do końca wiem, jak to osiągnę. Umyśliłem sobie, że najlepszym pomysłem będzie śledzenie nieznajomej i sprawdzenie, dokąd mnie doprowadzi.

Niestety, jak na złość, fioletowowłosa nie opuszcza domu umiejscowionego na obrzeżach Oakenfalls. Dosłownie. Nie wychodzi z niego nawet na podwórze ani nie pojawia się we frontowych oknach, na które mam dobry widok. Nikt też jej nie odwiedza. A przynajmniej nic z tych rzeczy nie dzieje się za dnia. Właściwie cholera wie, czy w ogóle jeszcze tam jest, czy zwiała nocą, kiedy akurat spałem jak kamień.

Mija już drugi dzień mojego ślęczenia pod fastfoodem naprzeciw, który zresztą zapewnia mi stałe wyżywienie, i coraz bardziej zaczynam się martwić, że moja obecność przyciągnie niechcianą uwagę. Może Fiołka, a może kogoś innego.

Fiołek. Świetny pomysł, żeby nadawać potencjalnemu wrogowi tak delikatny pseudonim. Co mogę jednak poradzić na to, że jej włosy i delikatna uroda natychmiast przywiodły mi na myśl ten piękny kwiat? Znajomość z Sarą powinna nauczyć mnie, że takie kobiety niewiele mają wspólnego z pięknem kwiatów...

Nie chcę się poddawać, nie chcę się stąd zabierać, bo czuję, że ta dziewczyna wie więcej, dużo więcej ode mnie, że może mnie dokądś doprowadzić. Nie pójdę jednak do tego wolnostojącego domku popielatej barwy – nie jestem naiwny, doskonale wiem, że z dobrej woli nic mi nie powie, a siłą raczej niczego z niej nie wyciągnę, bo jestem miękką dupą. Mam zbyt wiele skrupułów.

Nawet przeszukać jej nie potrafiłem, a kiedy postanowiła się rozebrać, kompletnie mnie zamurowało. Po pierwsze dlatego, że z taką swobodą była gotowa roznegliżować się przed obcym mężczyzną. Po drugie, miała cholernie seksowne ciało – nie była szczególnie wysportowana czy chuda jak modelka, była po prostu... szczupła z niezwykle kobiecymi kształtami, a piersi ukryte w fioletowym, a jakże, staniku, który wydawał się nieco przyciasny, były krągłe i pełne. Jej obojczyk zdobił tatuaż, któremu nie zdążyłem się dokładnie przyjrzeć, bo jej pozostałe atuty za bardzo rozpraszały moją uwagę.

Poza tym samo natknięcie się na nią tak skutecznie wyprowadziło mnie z równowagi, że nie wiedziałem, co począć. Stałem pod tymi drzwiami, jak kołek, zastanawiając się, co powiem Sarze, jeśli być może tym razem, jakimś cudem, uda mi się ją złapać. Aż nagle drzwi otworzyły się same i pojawiła się ona. To mnie rozbiło. Nie wiedziałem, co robię. Od razu sięgnąłem po spluwę, a nawet nie upewniłem się, czy nikogo poza nią nie ma w środku...

Ja pierdolę, ale to było żałosne.

Ciekawe, co sobie o mnie pomyślała, widząc, jak się motam... Nie mam pojęcia i nie próbuję się domyślać, ponieważ jej mina podczas całego tego zajścia pozostawała nieprzejednana. Przez ani jedną sekundę nie udało mi się rozgryźć, co naprawdę sądzi czy czuje.

Follow the River ✔ 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz