SIGGY POV
Janson zabrał mnie gdzieś, idę białym korytarzem. Dochodzimy do drzwi. Zostaje wepchnięty do środka.
- Siggy siadaj.- powiedział Janson.
- Fry, jestem Patelniak, Siggy nie jest często używane.- poprawiłem go.
- Jasne.- rzekł i coś zanotował.- Nie zajmę Ci dużo czasu. Mam kilka pytań właściwie dwa.- kontynuował.- Co pamiętasz o DRESZCZ'u? - zapytał.
- Nie wiem Stary.- zacząłem.- Pamiętam, że wykasowali nam pamięć zamknęli w labiryncie i nazywaliśmy ich Stwórcami tego całego szajsu.- rzekłem i rozłożyłem ręce.
- Rozumiem, a jakie są relację Twoje i tych co przeżyli?- zadał kolejne pytanie.
- Cóż wszyscy jesteśmy Sztamakami. Wiadomo moim najlepszym kumplem jest Winston, ale Minho, Newt czy Thomas też są dla mnie ważni.- powiedziałem dumnie.
- A co z Amelią lub Teresą?- dopytywał.
- Aaaaaaa no tak.- zaśmiałem się.- Teresa jest spoko, wiesz nie znam jej bo przyjechała jako ostatnia. W sumie dużo osób oskarżało ją, że to wszystko jej wina. Osobiście nic do niej nie mam.- rzekłem z uśmiechem.
- A co z Amelią?- zapytał i zaczął coś pisać.
- Ahhhh Ami, słodka, piękna Ami. Uwielbiam ją, z resztą jak wszyscy. Dziewczyna ma charakterek ale nie znam nikogo takiego jak ona. - rozmarzyłem się.
- Dobrze dziękuje możesz iść.- mówiąc to Janson wyszedł.NEWT POV
Gdy Fry wrócił, zostałem zaprowadzony do jakiegoś pokoju. Był tam stolik i dwa krzesła.
- Newt usiądź proszę.- za mną pojawił się Janson. - nie zajmę Ci dużo czasu. Dwa pytania i jesteś wolny.- zaśmiał się.- Co pamiętasz o DRESZCZ'u?- zapytał.
Spojrzałem w prawo i zobaczyłem kamerę, trochę mnie to zdziwiło.
- Jest, a raczej była to organizacja, która wykasowała nam pamięć i wsadziła do labiryntu. Siedzieliśmy tam 3 lata. Nazywaliśmy ich Stwórcami bo wszystko co tam było, Dozorcy, żukole.- znowu spojrzałem na kamerę.- to ich dzieło. Obserwowali nas.- powiedziałem spokojnie.
- Rozumiem.- powiedział mężczyzna i zapisał coś w zeszycie.- A jakie są relacje między Tobą a resztą, oczywiście mówimy o tych co przetrwali. - powiedział i spojrzał na mnie.
- Cóż, z niektórymi spędziłem 3 lata w labiryncie. Jesteśmy dla siebie jak rodzina. - rzekłem.
- A jakie relacje są między Tobą a Teresą?- spytał notując coś.
- Wydaje się być sympatyczna, chodź na początku rzucała w nas kamieniami.- zaśmiałem się na to wspomnienie.- Lubię ją, ale żadnych głębszych relacji nie będziemy mieć.- dodałem.
- A Amelia?- uśmiechnął się wrednie.
- Znam ją najdłużej. Jesteśmy bardzo blisko.- powiedziałem lakonicznie.
- Dobrze, jesteś wolny. - mówiąc to zakończył wywiad i wyszedł.AMELA POV
Siedziałam w laboratorium, Fry zniknął, teraz zabrali Newt'a.
- Winston, idziesz kolejny.- odezwał się lekarz.
Po chwili pani doktor spojrzała na mnie. Przełknęłam ślinę.
- Amelia, Twój strój jest okropny. Całkowicie za duży. Gdy Janson przeprowadzi z Tobą rozmowę zaprowadzi Cię do szatni i tam dostaniesz odpowiednie ubranie.- powiedziała z uśmiechem.
- Przepraszam a ja będę miał zmieniany strój?- zapytał Minho jakby wyczuł moje intencje.
- Nie.- powiedziała krótko i odeszła.
- Dobra księżniczko, dawaj te swoje sztylety.- rzekł od razu Azjata.
Uśmiechnęłam się i zaczęłam wyjmować z kieszeni za paska i z tyłu stanika moją ukochaną broń.
- Wow sporo.- skomentował Minho.
- Chociaż tyle mi się udało przemycić.- rzekłam z uśmiechem.- Dobra jak się spotkamy to mi je oddasz. - mówiąc to puściłam mu oczko.WINSTON POV
Wylądowałem w jakimś pokoju. Usiadłem na krześle i czekałem. Po chwili pojawił się Janson.
- Witaj Winston, zadam Ci tylko dwa pytania i pójdziesz do swoich kolegów.- rzekł i się uśmiechnął.- Co pamiętasz o DRESZCZ'u?- zapytał i otworzył zeszyt.
- Nie za dużo, stworzyli labirynt w którym żyliśmy 3 lata. Zabrali nam wspomnienia i to wszystko.- powiedziałem zgodnie z prawdą.
- A jakie są relacje między Tobą a tymi co przeżyli?- zapytał.
- Pyta Pan, o Sterferów?.- spytałem bo nie wiedziałem o co mu chodzi.
Janson pokiwał głową.
- Jesteśmy przyjaciółmi. Wspieramy się i dbamy o siebie. W Strefie się tego nauczyliśmy, razem możemy pokonać każdą przeszkodę.- powiedziałem i wyprostowałem się na krześle.
- A Teresa i Amelia?- zapytał i zapisał coś.
- Teresy nie znam zbyt dobrze, przybyła jako ostatnia, za to Ama jest świetna. Umie przywalić i to porządnie ale też umie przytulić i rozśmieszyć. To prawdziwa przyjaciółka, zawsze można na nią liczyć. No i świetnie strzela z łuku.- powiedziałem z uśmiechem.
- Dziękuje, możesz odejść.- mówiąc to Janson wyszedł.MINHO POV
Schowałem całą broń Amy. Zdążyłem w ostatniej chwili bo właśnie przyszedł jeden z ochroniarzy.
- Który to Minho?- zapytał.
Wstałem bez słowa i ruszyłem za nim. Zostałem wepchnięty do jakiegoś pokoju w którym siedział już Szczurowaty, jak go z Ami nazwaliśmy.
Usiadłem na krześle, założyłem ręce na piersi i czekałem.
-Minho zadam Ci tylko dwa pytania i później mój kolega odprowadzi Cię do reszty.- powiedział i wyjął zeszyt.
Dalej milczałem. Stwierdziłem, że przyjmę taktykę milczka i będę odpowiadać lakonicznie i od niechcenia.
- Co pamiętasz o DRESZCZ'u ?- zapytał.
- Organizacja która zamknęła nas w labiryncie.- odpowiedziałem krótko.
- Coś jeszcze?- dopytywał.
- Nie wiem, krutasy wymazały nam pamięć.- rzekłem obojętnie.
- No dobrze, a jakie są relacje między Tobą a resztą grupy, która przeżyła?- zapytał i uśmiechnął się wrednie.
- Znamy się, żyliśmy razem przez 3 lata. Tyle. - powiedziałem i już chciałem wstać ale mnie zatrzymał.
- A co z Teresą i Amelią? - dopytywał.
- Amelię znam od 3 lat przyjaźnimy się, jeśli chodzi o Teresę nie znam jej i nie ufam. To koniec ? - zapytałem z wrednym uśmiechem.
- Naturalnie, zabrać go.- rozkazał Janson
Wyszedłem.AMELIA POV
Minho nie wrócił, zostałam sama z Thomasem no i Teresą, która nadal była za zasłoną.
- Robimy zakłady kto pójdzie następny?- zaśmiał się Thomas.
- Obstawiam, że będziesz jak wisienka na torcie i pójdziesz ostatni.- powiedziałam z przekąsem.
- A Ty to co? Królowa idzie na koniec.- zażartował.
Wtedy do pokoju wszedł ochroniarz.
- Pójdziesz ze mną panienko.- powiedział i uśmiechnął się wrednie.
- Wygrałam.- powiedziałam do bruneta i wyszłam.
Przy drzwiach czekał na mnie Janson.
- Witaj Amelio, zapraszam.- mówiąc to otworzył drzwi i przepuścił mnie.
Usiadłam. Założyłam nogę na nogę i skrzyżowałam ręce na piersiach.
- No dobrze zadam Ci dwa pytania, a później ......-zaczął.
- A później idę do szatni, żeby dostać inny strój bo ten Wam się nie podoba chociaż sami mi go daliście.- przerwałam mu.- Miejmy to już za sobą.- westchnęłam.
- Co pamiętasz o DRESZCZ'u?- zapytał.
- Inaczej Stwórcy, wrzucili nas do labiryntu i obserwowali jak przez 3 lata tam żyjemy. - powiedziałam
- Pamiętasz coś jeszcze? - dopytywał.
- Pracowałam dla nich, podobno, ale zbuntowałam się i jako pierwszą wrzucili mnie do labiryntu.- rzekłam i zaczęłam bujać się za krześle.
- Dlaczego się zbuntowałaś?- zainteresował się.
- Gdybym pamieętała to bym powiedziała.- uśmiechnęłam się wrednie.
- A jakie są relacje między Tobą a resztą grupy?- zapytał i zaczął pisać coś w zeszycie.
- Jesteśmy jak jedna wielka familia. Przyjaźnimy się, dokuczamy sobie, ale też się wspieramy.- rzekłam i chciałam już wstać.
- Wszyscy mówią bardzo pozytywnie o Tobie.- zatrzymał mnie przed drzwiami.
- Cieszy mnie to, ja też o nikim negatywnie nie umiem się wypowiedzieć.- mówiąc to wyszłam.THOMAS POV
Czekałem.Ciemnoskóry mężczyzna przyszedł, wyglądał na wrednego.
- Idziesz ze mną.- rzekł ostro.
Wstałem bez słowa i ruszyłem za nim. Rozglądałem się, chciałem zapamiętać każdy szczegół korytarzy, którymi szedłem. W końcu zostałem wepchnięty do pokoju. Nikogo w nim nie było, usiadłem na krześle i czekałem. W międzyczasie zauważyłem kamery.
„A to ciekawe"~pomyślałem.
- Thomas.- usłyszałem Jansona.- Przepraszam, że musiałeś czekać ale Twoja przyjaciółka strasznie się awanturowała.- rzekł i usiadł na przeciwko mnie.
- Mela?- zapytałem retorycznie.
Doskonale wiedziałem, że jest do tego zdolna.
- Tak, ale to już nie istotne. Zajmę Ci tylko chwilę. Zadam dwa pytania i jesteś wolny.- mówiąc to uśmiechnął się. - Co pamiętasz o DRESZCZ'u?- zapytał.
- Pamiętam, że pracowałem dla nich, pomagałem im stworzyć labirynt. Tak samo jak Teresa i Ama. Mela się zbuntowała, i wrzucili ją tam jako jedną z pierwszych. Obserwowałem moich przyjaciół przez lata, później ja zostałem wysłany do labiryntu.- powiedziałem zgodnie z prawdą.
- Dlaczego Ciebie wysłali do labiryntu skoro dla nich pracowałeś?- zapytał ciekawy.
- Nie wiem, trzeba było ich o to zapytań, zanim wszystkich wymordowaliście.- odpowiedziałem kąśliwie.
- Słuszna uwaga.- uśmiechnął się krzywo.- A jakie są relacje między Tobą a resztą grupy?- zapytał i zanotował coś w zeszycie.
- Razem wyszliśmy z labiryntu, przeżyliśmy piekło. Wspieramy się i dbamy o siebie nawzajem.- powiedziałem krótko.
- A co z Teresą i Amelią?- zapytał z uśmiechem.
- Pamiętam, że z Melą byłem przed labiryntem. Teraz jesteśmy przyjaciółmi. Teresa też jest moją przyjaciółką. Tyle.- powiedziałem i wzruszyłem ramionami.
- Dziękuje Thomasie, możesz udać się do reszty.- powiedział i wyszedł.
CZYTASZ
Together till the end - Maze Runner
Action- Czy ty zawsze musisz robić po swojemu? - zapytałem zdenerwowany. - Tak, znasz mnie i zrobię wszystko żeby was uratować. - odpowiedziała brunetka. - Nie możesz tak ryzykować. Nie przeżyłbym gdybyś nie wróciła z labiryntu. - Oh Newt, o mnie nie musi...