AMELIA POV
Gdyż skończyłam czytać rozpłakałam się na dobre, przez cały list starałam się wytrzymać, ale teraz to już nie ma znaczenia.
- Ej, Ciiiiiii, już Ami jestem tu.- zaczął pocieszać mnie Thomas.
Po chwili doszedł do nas Minho z Patelniakiem, pokazałam im list, gdyż go przeczytali zostałam uwięziona w grupowym uścisku. Płakaliśmy wszyscy.
- Trzeba przyznać, że Newt nawet gdy go nie ma potrafi doprowadzić do łez.- rzekł Minho i zaczął się śmiać i płakać równocześnie.
- Dobra my z Minho idziemy, jak będziecie chcieli to dołączcie i trzymajcie się miśki.- powiedział Fry i przytulił każdego z nas.
Znowu zostałam sama z Thomasem.
- Minho nie miał racji.- zaczęłam po chwili.- Newt zawsze już z nami będzie.- mówiąc to dotknęłam bransoletki od niego i spojrzałam w niebo . Nagle jedna z gwiazd rozbłysła bardziej niż inne, pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
- Masz racie, wszystkich, których straciliśmy zostaną w naszej pamięci i sercach.- mówiąc to Thomas wstał.- Idziemy?- zapytał.
- Tak zaraz do Was dołączę, tylko wyryje imię.- powiedziałam z uśmiechem.
- Czyje, mogę wiedzieć?- zapytał zaciekawiony.
- Tobiego.- odparłam
Chłopak tylko kiwnął głową i odszedł.
Podeszłam do głazu i wygrawerowałam imię przyjaciela, który poświecił swoje życie żebym była wolna. Spojrzałam na wszystkie imiona, a wśród nich zauważyłam, te najważniejsze dla mnie
„Toby, George, Ben, Jeff, Zart, Winston, Chuck, Alby, Merry i Newt"
Dotknęłam tego ostatniego imienia i spojrzałam w górę
- Kochanie obiecuje Ci, że będę szczęśliwa, będę cieszyć się wolnością, dla Ciebie będę żyła. Nigdy Cię nie zapomnieć, byłeś, jesteś i będziesz w moim sercu. Dziękuje za wszystko Newt. Kocham Cię.- powiedziałam do najładniejszej z gwiazd, która po moich słowach zaświeciła jeszcze bardziej.
Podeszłam do ogniska, gdzie wszyscy siedzieli, przywiązałam się ze Sztamakami i usiadłam obok Minho, po chwili złączyłam nasze ręce. Chłopak spojrzał na mnie, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, jednak jego wzrok padł na moje usta. Nie zastanawiając się przyciągnęłam Azjatę do siebie i pocałowałam.
Wokół nas rozbrzmiały wiwaty i oklaski.
- Wow, dziewczyno kocham Cię.- krzyknął Min.
- No Minho, od teraz mam Cię na oko.- rzekł surowo Vince, po czym się roześmiał.
- Minho pamiętaj, że jak ją skrzywdzisz, to będziesz miał ze mną do czynienia.- zagroził mu Gally, po czym podał mu słoik ze Sterferowskim specjałem.
Całe ognisko minęło w miłej atmosferze, późną nocą wszyscy poszli spać. Ja jeszcze chwile popatrzyłam w gwiazdy i życzyłam Newt'owi dobranoc i się z nim pożegnałam, w sensie z gwiazdą, która mi o nim przypomina.
Z samego rana słyszałam jakiś hałas obok, wstałam i podążyła wzrokiem za brunetem. Najpierw podszedł do skały i wyrył imię, szybko zerwałam się ze swojego hamaka i poszłam w ślady Thomasa. Gdy doszłam do skały zobaczyłam nowe imię „Teresa". No tak uratowała Thomasa i tak na prawdę nie była zła tylko zagubiona, chciała tylko zmienić świat na lepszy. Po chwili zobaczyłam, że brunet idzie na plaże. Poszłam za nim.
Thomas stał na brzegu i patrzył na horyzont.
- Hej Świeżyno.- krzyknęłam
Chłopak odwrócił się w moją stronę. Podeszłam do niego, on zarzucił swoją rękę przez moje ramię. Spojrzeliśmy ma siebie, zaśmialiśmy się i dalej w ciszy oglądaliśmy piękny wschód słońca.KONIEC
I tym oto akcentem kończymy wersje A
Mam nadzieje że moja roczna nieobecność tutaj zostanie przez Was łagodniej odebrana po dwóch ostatnich rozdziałach tej książki a po tym rozdziale pojawi się rozdział 12B
See you
MetalDancer18
CZYTASZ
Together till the end - Maze Runner
Acción- Czy ty zawsze musisz robić po swojemu? - zapytałem zdenerwowany. - Tak, znasz mnie i zrobię wszystko żeby was uratować. - odpowiedziała brunetka. - Nie możesz tak ryzykować. Nie przeżyłbym gdybyś nie wróciła z labiryntu. - Oh Newt, o mnie nie musi...