Kai posłał mi spojrzenie mówiące "Idź to sprawdź". Z każdym krokiem, serce coraz bardziej łomotało mi w piersi. Wiedziałam, że pukanie akurat w tym momencie, nie było zbiegiem okoliczności. Otworzyłam zamek i otworzyłam drzwi. Stała przede mną dziewczyna, mająca jakieś dwanaście lat. W jej dłoniach był list, a w oczach strach. Właściwie to w jednym oku, drugie widocznie oślepło.
– O-ona k-kazała wam to d-dać! – powiedziała i zaczęła zbiegać schodami na niższe piętro.
Zamknęłam drzwi i weszłam z powrotem do pokoju.
– Jakaś dziewczynka, wyglądająca na przerażoną dała mi list – Podałam go Kaiowi.
– Tu jest jakiś link... – powiedział półkosmita – uderzył palcem list – Ale nie chce się otworzyć.
– Czy ty serio? – Nexa spojrzała się na niego z politowaniem.
Jednym ruchem wyrwała kartkę z jego dłoni i odpaliła komputer Edwina. Po krótkim zdziwieniu jego tapetą z Gandalfem pijącymi kawę i jeszcze większym zdziwieniu na tapetę, Google Chrome z kucykami pony pijącymi herbatę, wpisała link z listu. Otworzyło się ciemne nagranie, jedyne co było widać, to sylwetkę w płaszczu i zieloną świecę, świecącą martwym światłem.
– Rety rety – mówiła sylwetka, miała głos kobiety w raczej młodym wieku – Oglądacie to, bo wasz towarzysz nagle zrobił się chory, a jego choroba nie przypomina tego co znacie. Zapisujcie sobie, co mówię, bo ta strona zniknie, zaraz po tym, jak to obejrzycie. Nie próbujcie też nikomu przekazać linka, ani nagrywać tego, mam do tego podgląd. Tak się składa, że to ja zaraziłam śnieżynką waszego towarzysza. Szczerze to jak na razie najlepsza z moich plag – Zarechotała – Zdradzę wam, że, nie obudzi się, jego temperatura będzie ciągle spadać, w powietrze gorzej wchodzić do płuc. Umrze w ciągu siedmiu dni. Pytacie się czemu? Nie napada się na korporacje, które są moje, ani nasze. Jednak mam propozycję – położyła małą strzykawkę przy świetle świecy. Przez sekudnę mogłam zobaczyć jej dłonie. Nie miała paznokci, a jej skóra wyglądałą jakby była zszyta ze skór kilku ludzi. Wyglądały jak opisy z creepepast, jak przerobione straszne zdjęcia. Z tą różnicą, że były prawdziwe, że osoba o takich dłoniach właśnie groziła śmiercią mojego towarzysza.
– Dostaniecie lekarstwo na śnieżkę, jeśli wyświadczycie mi przysługę – mówiła dalej.
Przystawiła zdjęcie super bohatera nad światło świecy. Potrzebowałam chwili by przypomnieć, sobie kto to jest. Jakieś dwa lata temu widziałam go w wiadomościach. Nazywali go Pszczelarzem, mam wrażenie, że on sam tak o sobie myślał. Jego moc polegała na kontrolowaniu owadów, jednak najbardziej lubi pszczoły. Nawet jego kostium to jedno wielkie nawiązanie do pszczół. Jego prawdziwa tożsamość nie jest znana, wiadomo jedynie, że jest czarnoskórym mężczyzną i od co najmniej paru lat ma dwójkę dzieci oraz żonę.
– Macie zabić Pszczelarza – powiedziała kobieta w płaszczu – Będę na tyle wielkoduszna, że jak zeskrolujecie na dół tej strony, znajdziecie plik do pobrania, w którym będzie informacja, gdzie możecie go zaatakować.
Nagranie się skończyło.
Zapadła chwila ciszy. Przez nasz głupi wybryk Edwin może umrzeć. Przez co, że jesteśmy tak głupi i zaatakowaliśmy ten budynek.
– Mam nadzieję, że jesteście z siebie dumni – powiedział Kai – Teraz mamy grupowy konflikt z Niosącą Plagę! Cieszmy się, jeśli nie przejdzie na konflikt z resztą Stercore!
– Kim jest Niosąca Plage i Stercore? – spytał Calvin.
– Stercore to drużyna czterech najpotężniejszych super przestępców świata – odparła Nexa, patrząc się na swoje stopy – Kochający Grzech, Pięć Siedem, Drakula i Niosąca Plagę. Mówiąc inaczej syn Wielkiego Mrocznego, władca umysłu tak silny, że jego moc działa w rzeczywistości, mogący dowolnie zmieniać samego siebie, wampir z królewskiego rodu i.... Szalona naukowiec, zarażająca ludzi swoimi zarazami po to, by szantażem zmuszać ich do strasznych rzeczy, w zamian za lek. Ta, która teraz jest na nas wściekła.
Kai pobrał plik PDF ze strony. Zaczął go przeglądać.
– Dziwi mnie to, że ma tak szczegółowe, informację a szantażuje nas, żebyśmy zabili go za nią – mruknął pół kosmita.
– Ty serio nie wiesz jak działa Niosąca Plagę – Nexa pokręciła głową – Jej psionika nie zwiększa jej zdolności fizycznych. Właściwie nie wiadomo, jaką ma ogóle moc, w żaden zaginiony uczeń OEOP nie ma mocy, którą można by połączyć z tym, co on robi. Niosąca Plagę modyfikuje patogeny, tak by stworzyć broń biologiczną. Zaraża nią różnych ludzi i szantażuje ich, by służyli jej w zamian za lek. Czasem leczący całkowicie, czasem wymagający wielu dawek.
– Czyli... Albo zabijemy superbohatera i bardzo mocno stracimy na dosyć jasnej reputacji... albo poświęcimy Edwina i zyskamy nienawiść u Stercore – Półkomita schował twarz w dłoniach – Nawet nie wiecie jak bardzo jestem na was wściekły.
Powiedzieć, że czułam się głupio, to mało powiedziane. Gdy ruszyliśmyby to zrobić, nawet nie protestowałam. Przez moją cichą zgodę, ktoś umrze bez względu na to, co wybierzemy. Byłam zła na siebie, właściwie nie tylko na siebie. Byłam zła, byłam złym człowiekiem. Chociaż próbuje być dobra, to spełza na niczym. Gdzie nie pójdę jest cierpienie, którego cierpienie winowajcą jestem ja. Gdzie zniknęła tamta dziewczyna, którą byłam tak niedawno, gdy jeszcze chodziłam do szkoły, miałam rodziców, rodzeństwo i przyjaciółkę? Co się stało z tą dobrą uczennicą? Co się stało z tak silnie wierzącą? Czy moja moc naprawdę aż tak mnie zniszczyła?
– Myślę, że lepiej będzie zabić Scotta – powiedział Kai.
– To wygląda na gorsze... Jednak finalnie jest korzystniejsze... Posiadanie Stercore na karku to najgorsze co może się nam przytrafić – Nexa zmrużyła oczy.
– Ma ktoś jakieś przeciw – spytał Kai.
Ja i Calvin milczeliśmy.
– Czyli urządzamy polowanie na superbohatera – mruknął ze smutkiem Kai.
■■■
Gdy Xaobao wrócił Kai zaczął, wyjaśniać mu co się dzieje. Siedziałam obok Calvina, stykając się razem palcami. To był jedyny kontakt, który reszta mogła zobaczyć w tej chwili. Nikt nie mógł zobaczyć, że rozmawialiśmy razem bez otwierania ust.
– Calvin... jesteś bardzo milczący... Jeszcze bardziej niż zwykle...
– Gdy człowiek spędza całe dojrzewanie, zamknięty w swoich koszmarach, dziwne, żeby nie był zamknięty w sobie... Dziwne, żeby jego psychika była prawie w normie...
– Co sądzisz o zabójstwie Pszczelarza? – spytałam po chwili mentalnej ciszy.
– To, że zabijemy dobrego człowieka – Przewrócił oczyma – Co mam myśleć?
– Zrobimy to? – Odwróciłam głowę w stronę okna. Padał deszcz.
– Nie wiem. Nie chcę znowu zabić kogoś, kto na to nie zasłużył. Nie chcę być sługusem superzłoczyńcy.
– Ja też... Jednak... co możemy zrobić, żeby wyszło mniej zła? Co możemy zrobić, żeby nie być w dupie?
– Chyba mam dosyć durny pomysł – powiedział, unosząc końcówki warg do góry.
No i siup drugi członek Stercore :D
CZYTASZ
Cierp, aniołku
Mystery / ThrillerBetty żyje w świecie, gdzie mniej niż jeden procent społeczeństwa posiada moce psioniczne, wykształcająca się na początku dojrzewania. Jednak nieokiełznane są niebezpieczne, dlatego psionicy są zamykani w specjalnych ośrodkach OEOP. Betty nie...