Mieniący się różem piasek rozlatywał się bez kształtu po papierze. Dopiero gdy Betty zdarła nadmiar, został tylko delikatnie narysowany okrąg w miejscu nałożenia kleju. Nigdy nie wychodziły mi mandale, na pewno nie tak dobrze tak jak jej, ani żadnemu innemu dziecku w grupie świątynnej. Pomiędzy pociągnięciami pędzlem, przyglądałem się naszej świątyni, patrzyłem na kryjące się pod pozłacanymi łukami obrazy, przedstawiające współczesne interpretacje boskich dzieci wszystkich bogów, poza Wielkim Mrocznym.
– Coś się stało Calvin? – spytała Betty.
– Nie...
– Zastanawia cię coś pewnie?
– Może – Schyliłem się, doskonale wiedziałem, że za takie pytania, mogę mieć kłopoty – Skąd wiadomo że bogowie są prawdziwi? – szepnąłem.
– Zgłupiałeś? To oczywiste... Zaczynając od momentu, gdy mówią do nas, przez ludzkie awatary, przez to, jak słyszysz ich podczas ślubu, albo gdy najbardziej ich potrzebujesz, przez to, jak wyglądają oddane modlitwy psioników.... Nie mówiąc o wszystkich odkryciach teologicznych* i o pięciu pół bogach – Przewróciła oczami – Poza tym gdy umieramy, stajemy się jednością z jednym z bogów.
– Co to znaczy w ogóle? Słyszę to od kołyski i nadal nie rozumiem...
– Gdy umierasz, twoja energia życiowa, w której znajduje się twoja świadomość, opuszcza ciało i łączy się z bogiem, któremu przez twoje życie było najbliżej, stajesz się częścią wieloumysłu.
– Po co nam religia? – spytałem – Nie wystarczą ludzie w kitlach, badających bogów? Po co kapłani mówiący jak mamy żyć i malowanie obrazków?
Doskonale czułem na sobie, wzrok innych dzieciaków w świątyni.
– Religia nie jest tym samym co teologia. Teologia to badania nad działaniem bogów, podczas gdy religia jest drogą, którą powinieneś podążać, żeby żyć w zgodzie z ich ideami i naukami, która ma uczynić cię, tak idealnie możliwego dla twojego boga, jak to możliwe. Poza tym teologia to jeden zbiór faktów, zgodnie z metodogią naukową, co znaczy, tyle że wszędzie jest taka sama, a religii jest wiele. Jedne czczą jednego boga, inne dwóch czy trzech. Jednak żadna nie jest dominująca.
– Niby rozumiem, ale – Nim zdążyłem powiedzieć, ktoś silnie złapał mnie za ucho.
To był mój ojciec, musiał przyjść i podsłuchiwać naszą rozmowę. Doskonale wiedziałem co, mnie teraz czeka. Drżałem ze strachu.
– Wyjaśnimy to w domu heretyku.
Historia powstania tej teologii w skrócie.
CZYTASZ
Cierp, aniołku
Mystery / ThrillerBetty żyje w świecie, gdzie mniej niż jeden procent społeczeństwa posiada moce psioniczne, wykształcająca się na początku dojrzewania. Jednak nieokiełznane są niebezpieczne, dlatego psionicy są zamykani w specjalnych ośrodkach OEOP. Betty nie...