Rozdział 12

138 18 21
                                    

Panująca między nami cisza i przyspieszony oddech niebieskookiej, sprawiły, że poczułam kolejną falę podniecenia, która mimowolnie zawładnęła moim ciałem. Kierowana impulsem wolno odwróciłam się w stronę blondynki, zatrzymując wzrok na jej lekko rozchylonych ustach. Momentalnie poczułam, jak krew w moich żyłach zaczęła buzować, a cała otaczająca nas rzeczywistość całkowicie zniknęła. Ponownie zatraciłam się w jej uwodzicielskim spojrzeniu i nie przerywając kontaktu wzrokowego, zaczęłam przybliżać się do blondynki. Dziewczyna subtelnie oblizała dolną wargę, a jej niebieskie tęczówki ustąpiły miejsca czarnym jak węgiel źrenicą. Kiedy nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry blondynka, nieświadomie zamknęła oczy, jeszcze bardziej rozchylając usta. Najdelikatniej jak tylko umiałam, ułożyłam dłonie na policzkach dziewczyny, subtelnie przejeżdżając po jej karku palcami. Nie będąc w stanie wygrać walki z pożądaniem, namiętnie złączyłam nasze usta w pocałunku, pewnie napierając na jej wargi. Kiedy jej wilgotny język zapragnął wdać się do moich ust, przez moje ciało przeszedł chłodny dreszcz i momentalnie się cofnęłam.

- Przepraszam. - wyznałam, czując zakłopotanie. - To nie powinno mieć miejsca.

Smutne spojrzenie dziewczyny przeszyło mnie na wylot, a na jej twarzy wymalował się niepokój.

- Brook co się dzieje? - spytała, a jej głos nabrał łamiącej się barwy.

- Wybacz, nie wiem, co mnie opętało, ale to nie powinno się zdarzyć. - wytłumaczyłam, krzywiąc usta i nerwowo drapiąc się po karku.

- Myślałam, że tego chcesz?

- Tak, ale nie chcę być powodem, dla którego znienawidzi nas Mason.

- Przejmujesz się Masonem? - spytała całkowicie zaskoczona.

- Wiem, że mu się podobasz. Nie chcę, żeby przeze mnie cierpiał.

- Od zawsze stawiasz uczucia innych na pierwszym miejscu? - zadała kolejne pytanie, wolno podchodząc w moją stronę.

Poczułam zawrotny przypływ emocji, który splątał ze sobą żal i smutek oraz nieodparte pożądanie. Kolejny krok niebieskookiej w moją stronę mógł zakończyć się dla mnie przegraną.

- Chyba tak. - odpowiedziałam z żalem.

- Nie wydaje ci się, że gdybym chciała być z Masonem już dawno bym z nim była?

- Możliwe, nie wiem. - zaplątałam się we własnych słowach.

Dziewczyna chwyciła moją dłoń, a jej niebieskie oczy desperacko zaczęły szukać odpowiedzi w moich.

- Mason nie jest w moim typie. Za to ty jesteś. - przerwała, głośno wciągając powietrze, po czym po chwili dodała: - Czuje przy tobie coś, czego w żaden sposób nie potrafię wytłumaczyć.

Zaskoczona jej odpowiedzią, spojrzałam instynktownie na jej rękę. Blondynka finezyjnie muskała kciukiem moją dłoń, rysując na niej niewielkie koła. Jej dotyk sprawił, że przez moje ciało przeszedł kolejny ciepły dreszcz, a puls wyraźnie przyspieszył. Niekontrolowanie spojrzałam w jej hipnotyzujące oczy i  z każdą sekundą coraz trudniej mogłam nad sobą zapanować. Wiedziałam, że w tej chwili obie pragniemy tego samego. Drżącą dłoń blondynki subtelnym ruchem znalazła się na moim policzku, powodując, że natychmiast poczułam ciepło w miejscu, które dotknęła. Intensywność jej wzroku wprawiła mnie w hipnozę, powodując kolejny przypływ pożądania. Kierowana impulsem mocno chwyciłam ją w pasie, gwałtownie do siebie przyciągając i zachłannie kosztując jej ust. Jej smak sprawił, że zapomniałam o wszystkim wokół, a cała moja uwaga skupiła się na jej ciepłych wargach. Znów cała rzeczywistość wokół nas zniknęła, a na jej miejscu pojawiło się palące pragnienie.

Z INNEJ STREFY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz