Zachęcam do komentowania, chętnie poczytamy Wasze reakcje :D
Have fun <3
[4820 słów]
~~~~~~~~~~~~
Jimin:
Imprezy z Yoongim zawsze wyglądały tak samo. Wchodziliśmy razem do klubu, rozdzielaliśmy się, by przyjrzeć bawiącym się ludziom, spotykaliśmy się w toalecie, by omówić plan, a potem ruszałem do wskazanej przez starszego osoby, kiedy „ofiara" mojego nieszczęsnego podrywu znajdowała się przy barze. Dwa suchary dalej zjawiał się ten „książę z bajki" i gonił mnie, prezentując się z jak najlepszej strony. Proste i skuteczne. Ale dla mnie zwykle dość nudne. Dlatego starałem się możliwie jak najszybciej znaleźć Jeongguka, dzięki któremu ten wieczór miał być lepszy.
Na szczęście nie było większego problemu w namierzeniu mojego aniołka. Siedział grzecznie przy barze, wyraźnie znudzony. Biedaczek stanowczo nie był imprezowym typem. A ponieważ byłem już po kilku kieliszkach, jakoś głupkowaty humor się mnie trzymał, chcąc go nieco zawstydzić.
Miał dzięki temu takie śliczne rumieńce! A przy okazji dostałem drinka. Hura!
– A ty co pijesz? – zapytałem, kiedy byłem w połowie mojego drinka, widząc dość zwyczajną szklankę, z nudną zawartością u Jeongguka.
– Umm... sok z... jakimś alkoholem – zaczął kręcić, co od razu wyczułem, jednak dla potwierdzenia wziąłem ten jego napój na spróbowanie.
Z alkoholem, akurat.
– O nie, tak nie będzie. Hyung cię nauczy pić – postanowiłem, stawiając sobie za cel, by ten wieczór i dla niego się rozkręcił. – Chcesz coś słodkiego, gorzkiego czy dziwnego?
Młodszy od razu zaczął kręcić głową, nieco chyba przerażony moim postanowieniem.
– Chcę, żeby dzisiejsza noc nie była pełna żenujących sytuacji, hyung. Soczek wystarczy – zapewnił, zabierając mi swoją szklankę.
Nie wygrasz, mój słodki chłopaku.
Od razu przeszedłem do zagrania poniżej pasa, robiąc najsłodszą minę, jaką byłem w stanie. Delikatnie wysunięta dolna warga, nieco bardziej otwarte oczy i dwie piąstki, przyłożone do policzków – młodszy nie miał szans.
– Jeonggukie, proszę. Zaszalejmy dzisiaj – powiedziałem uroczym tonem, ale niezbyt przesadnym, by nie przerysować tej kreacji.
– Nie rób takich oczu, hyuuung – jęknął, odwracając ode mnie głowę.
Nie poddam się tak łatwo!
Szybko obszedłem jego krzesło, zmieniając mimikę na bardziej smutną.
– No prooooszę. Za zdrówko swojego hyunga.
Po jego zaciskających się ustach widziałem, że moje szanse na powodzenie rosną. Czekałem jeszcze chwilę, ale w końcu z nieco niezadowoloną miną, kiwnął głową na znak zgody.
KTO JEST NAJLEPSZYM MANIPU... Znaczy... kochanym przyjacielem dbającym o to, by jego bratnia dusza się rozerwała?
– Ale nie narzekaj mi jutro, jak będę cały dzień zażenowany moimi głupotami – zastrzegł, a ja z szerokim uśmiechem pokiwałem głową, gotów znosić nie tylko jego jutrzejsze zażenowanie, ale także moje własne. A na pewno będą ku temu powody, bo już balansowałem na granicy przesady z ilością promili we krwi.
CZYTASZ
"Take me away" - Jikook/Kookmin, Yoonkook
FanfictionJimin i Jeongguk są przekonani o swojej przynależności jako bratnie dusze. Jednak czy system, który ich połączył pozwoli im pozostać na stopie przyjacielskiej? A może ich uczucie przerodzi się w coś więcej? Kolejny cudowny ficzek pisany razem z Kak...