18 - Enkiri

157 18 19
                                    

4143 słów

~~~~~~~~~~~~



Jimin:

Otrzymałem krótki, kilkunastosekundowy filmik, w którym ktoś nagrywał Jeongguka i Taehyunga – poznałem tego przyszłego idola, bo moja bratnia dusza podzieliła się ze mną jego zdjęciem. Ale samo nagranie nie byłoby sensacją, gdyby nie to, że...

JEONGGUK SIĘ Z NIM CAŁOWAŁ?!

– JEON JEONGGUK! – krzyknąłem przerażony, nie wierząc w to, co widzę.

Po pierwsze – ten nieśmiały dzieciak całował się z przyszłym idolem! Po drugie – ten nieśmiały dzieciak miał chłopaka, którym nie był ten przyszły idol! Po trzecie – ten nieśmiały dzieciak jest zbyt nieśmiały na to, by na boku mieć kogoś!

CO TU SIĘ WYDARZYŁO?!

Spojrzałem na Jeongguka szeroko otwartymi oczami, a ten zamiast mi powiedzieć, że to jakiś fotomontaż, czy fałszywe nagranie stworzone przez sztuczną inteligencję... tylko ukrył twarz w dłoniach!

NIE WIERZĘ.

Nim pomyślałem co robię, moja ręka sama powędrowała po poduszkę leżącą na kanapie i zaczęła okładać młodszego, chcąc dać mu nauczkę.

– Jak mogłeś?! – krzyknąłem, mając ochotę go sprać na kwaśne jabłko.

Jednak wystarczyło, bym zobaczył, jak nawet się nie broni i tylko zaczyna płakać, bym przestał i po prostu mocno go przytulił.

– Coś ty zrobił...?! Dlaczego?!

Musiałem to wiedzieć. W końcu to była moja bratni dusza, a Yoongi był moim najlepszym przyjacielem. Obaj mieli być razem szczęśliwi, a nie...!

Jeongguk szlochał już, ukrywając twarz w dłoniach. Starałem się go jakoś uspokoić, choć kompletnie nie miałem pomysłu, jak tego dokonać.

– To... to była... głupia gra, h–hyung... – wydusił w końcu, krztusząc się wylewanymi łzami. – M–myślałem, że to... że to wyglądało inaczej – tłumaczył się, a zaraz po tym nadeszła kolejna fala rozpaczy.

A jak inaczej to miało wyglądać?! JEONGGUK, DZBANIE, CAŁOWAŁEŚ KOGOŚ INNEGO, NIŻ TWÓJ CHŁOPAK!

Wtuliłem go w siebie, przerażony, starając się jakoś go uspokoić. Jednak do głowy przychodziły mi póki co puste zdania, a nie konkretne odpowiedzi na pytanie „jak"?

– Już dobrze. Będzie dobrze. Jakoś... jakoś to wyjaśnisz.

– Yoongi pewnie mnie nienawidzi – powiedział zrozpaczony, chowając twarz w moim barku.

Znając hyunga, to właśnie idzie podpalić dorm tego prawie idola... By spalić w tym pożarze wszystkie rzeczy związane z Jeonggukiem...

– Postaram się załatwić ci rozmowę z nim. Może jeszcze nie wszystko stracone – powiedziałem w końcu, nie widząc innego wyjścia, niż ich konfrontacja i szczera rozmowa.

W końcu Jeongguk i Yoongi nie są bratnimi duszami, ich relacja budowana jest inaczej... Tak przecież czasem bywa, że ludzie zaczynają się spotykać i się rozstają... Może nie wiem wszystkiego. Patrząc z boku na ich związek, wydawało mi się, że obaj są szczęśliwi. Widziałem to zwłaszcza po Yoongim... Ale może egoistycznie za bardzo skupiałem się na sobie i Kyo, i po prostu coś przegapiłem? Jakiś znak, słowo, gest? Może któryś z nich sygnalizował mi, że to jednak nie to i nie wiedział, jak to zakończyć? Bo przecież gdyby Jeongguk był naprawdę szczęśliwy, to chyba nie zrobiłby czegoś takiego? Już pal licho, czy Yoongi by się o tym dowiedział, ale skoro zgodził się na pocałunek z innym...

"Take me away" - Jikook/Kookmin, YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz