Piekielne lekcje

177 9 51
                                    

  Następnego ranka o jego omdleniu w LAB-ie dowiedział się ojciec. Machnął ręką mówiąc, że Percy też niegdyś mdlał na widok krwi, a teraz bez problemu z nią pracuje. Will też mu powiedział w tajemnicy, że omdlenie na pierwszym LAB- ie jest wręcz tradycją w rodzinie Verumesów. Następnego dnia aby było mało James miał basen. Nie mógł ominąć śniadania, aby nie zemdleć w szkole. Zjadł więc porcję płatek na mleku i wyszedł do garażu. W szkole powitała go Pola.
- Hej James!- od razu mu pomachała, kiedy wysiadał z samochodu.- Mam dla Ciebie pocieszenie! Emilia się zrzygała, a Laura też zemdlała na widok żaby... No dziś na szczęście nie mamy doczynienia z tymi zajeciami...
James uśmiechnął się.
- Czyli nie jestem jedyny...- odpowiedział wzdychając i idąc z nią.
- Ktoś tu się zakochał...- westchnął Charlie do Freda, który od razu strzelił go w tył głowy.
- Zamknij się. Nie chcę znowu przyjeżdżać do szkoły z Twojego powodu...

- Co mamy pierwsze?- zapytał James. Totalnie nie miał głowy do sprawdzania planu lekcji.
- Już Ci mówię... Co?! Wstawiła mi za tą żabę tylko 4?! Zrobiłam ją sama! Wyciągnęłam z niej te flaki!- oburzyła się Pola zaglądając do telefonu.
- Przykro mi... Ja...- wyjął swój telefon. Na dzienniku pod jego nazwiskiem nie było jeszcze żadnej oceny- Ja nie dostałem nic... Teraz mamy wychowawczą.- powiedział sprawdzając plan lekcji.
- To idziemy do naszej klasy.- powiedziała Pola, poprawiając swój różowy plecak na ramionach.
W klasie wszyscy zajęli już swoje miejsca.
- Patrzcie! Verumes przyszedł! - zaśmiała się Emilia.
James nie wiedział o co jej chodzi.
- Mnie jakoś nikt nie odprowadzał do pielęgniarki jak zemdlałam... Pan Verumes jak widzę ma specjalne traktowanie...- sapnęła robiąc głupi uśmiech.
- Bo Ty nie straciłaś przytomności, a się zachwiałaś tępa dzido.- warknęła w jej stronę Pola.
- A co? James nie umie obronić się sam, tylko potrzebuje do tego jakiejś wieśniary?- zapytał szyderczo Tymon.
-Nie mów tak na nią.- warknął tym razem sam Verumes.
- Bo co? Poskarżysz się tatusiowi?- zapytał pieszcząc się Albert.
- Odwalcie się.- mruknął, odsłaniając roletę.
- Co to za kłótnie? Teraz macie lekcje ze mną, prawda?- zapytała przemiła nauczycielka.
- Nie kłótnie pani profesor... My tylko głośniej wymieniamy zdania.- szybko bąknął Tymon, rozsiadając się na krześle.
- Dobrze... W takim razie zacznijmy... Może zagramy w butelkę?
W klasie rozległy się hihoty.
- Ale nie taką jak myślicie! W taką butelkę gdzie ja losuję co ktoś o sobie powie, kręcimy butelką i ta osoba to mówi. To jak?- zapytała wyciągając rekwizyty z torebki.- Siadamy w kole?- zapytała.
Uczniowie posłusznie wykonali jej polecenia. James usiadł obok Poli i Maksa. Maks wyglądał na bardzo zamkniętego w sobie chłopaka.
- To pierwsze pytanie... Skąd jesteś?- przeczytała- Może na to pytanie odpowiemy razem? To ja zacznę. Jestem z Krakowa. Pokolei.
James dowiedział się, że z okolic w tej klasie jest jedynie on i trio wrednych dziewczyn.
Reszta przyjechała tu z Gdańska, z nad morza... Olivier aż z angli,  ale jego rodzice byli Polakami, dlatego tak świetnie radził sobie z językiem.
- Okej... To drugie pytanie. Jaka jest Twoja pasja?- tym razem zakręciła butelką. Wylosowała Jamesa.
- Eee...Lubię grać...- powiedział nieśmiało.
- Na czym grasz?- zapytała zaciekawiona Kaja- Ja gram na gitarze!
- Ja...eee...Na pianinie i perkusji...- odpowiedział uśmiechając się do niej.
- O kochani! Po lekcjach odbywają się koła zainteresowań. Każdy powinien uczęszczać na takie zajęcia... Po lekcjach dam wam kartki i zaznaczycie co was interesuje.
Zagrali jeszcze kilka razy.

Po tej lekcji miała być fizyka. James nigdy nie był z niej dobry, dlatego przeczytał szczegółowe ,,streszczenia" całej ósmej klasy gdyby nauczycielka miała go zapytać.

W klasie pojawiła się kobieta, która miała trochę turecką urodę. Była starsza i miała czarne, pofarbowane włosy spięte w koka.
- Dzień dobry... Jak zapewne wiecie fizyka to bardzo ważny przedmiot...- zaczęła gadać o tym jaka to ona nie jest wykształcona i czego to nie osiągnęła w życiu...

Pamiętnik Jamesa Verumes IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz