Tony: BARNES!!!
Sam: oho będzie zadyma
Tony: TY TEŻ WILLSON
Sam: o kurwa
Steve: LANGUAGE
Sam: ktoś cie pytał?
Tony: BARNES KURWA NIE UDAWAJ, ŻE NIE WIDZISZ CHATU
Tony: I TAK CI WPIERDOLE
Steve: Boże Tony spokojnie i nie używaj tyle wulgarnego języka
Bucky: jestem już...
Tony: NO I SUPER JAK SIĘ CIESZĘ
Tony: CHCESZ MI COŚ WYJAŚNIĆ???
Bucky: wcale nie wiem o co ci chodzi, przecież nikogo jeszcze dzisiaj nie zabiłem
Tony: dobrze wiesz o co mi chodzi
Sam: HA HA beka z ciebie
Tony: ty też Sam, też w tym uczestniczyłeś
Steve: czy ktoś mi łaskawie wytłumaczy o co tu chodzi?
Tony: z miłą niechęcią
Bucky: ale ty wiesz, że mówi się „z miłą CHĘCIĄ"
Tony: NIE POPRAWIAJ MNIE BO BĘDZIESZ ZARAZ LATAŁ
Tony: z budynku na ziemie
Bucky: ...
Tony: wracając
Tony: twój chłopak i twój przyjaciel wymyślili sobie, że zabiorą dwa kosze śliwek z targu tak po prostu jakby to było normalne
Sam: ej ej ej ej ej CHWILA, to Bucky wymyślił ja tylko pomogłem, bo nie miałem co robić
Steve: no i pewnie poniosą za to konsekwencje, to czemu się tak denerwujesz? To oni mają problemy
Tony: gdybyście mi nie przerywali to byś zrozumiał
Tony: chodzi o to, że rachunek za te śliwki przyszedł do mnie na moje nazwisko, pisze na nim, że mam ponieść koszty za śliwki do dzisiaj do północy
Steve: aha...
Tony: AHA??!! JAKIE AHA? JA CI TU MÓWIĘ CO ONI ODWALILI A TY NA COŚ TAKIEGO REAGUJESZ „aha..."??? CO JEST Z TOBĄ NIE TAK???
Sam: widzisz, nie jest to takie straszne
Tony: to kradzież, to jest wykroczenie
Bucky: nawet Steve się nie przejął
Tony: OH NO MOŻE DLATEGO ŻE NIE MUSI PŁACIĆ 500 ZŁOTYCH ZA ŚLIWKI BO DWÓM PACANOM ZACHCIAŁO SIĘ OWOCU Z KAUKAZU
Bucky: te owoce mogą pochodzić też z Azji Mniejszej i Zakaukazia
Sam: skąd ty to wiesz stary?
Bucky: kocham śliwki :)
Sam: widać
Tony: to jak je tak kochasz to może za nie zapłać
Bucky: nie, to mi powinni zapłacić, uratowałem je z rąk tych okropnych ludzi, którzy by je wyrzucili gdyby się nie sprzedały
Steve: Boże Buck, nie rób tak więcej
Bucky: nie zrobie chyba przynajmniej przez miesiąc, dwa kosze to jest bardzo dużo śliwek
Clint: ej bo zjadłem jeden kosz tych owoców z dołu, jest może jeszcze drugi? Nigdy nie jadłem czegoś tak dobrego, wiecie może co to jest?
Steve: Bucky nie, Bucky nie rób tego, on tylko zjadł ci śliwki, tylko nie wyciągaj broni, to jest zwykły człowiek, proszę cię
Bucky: CLINT IDĘ CI WPIERDOLIĆ
Bucky: JUŻ NIE ŻYJESZ, JAK MOGŁEŚ ZJEŚĆ MOJE ŚLIWKI??!!
Clint: jezu boje się go
Bucky: i słusznie
Clint: papa kochani, nie chcę was opuszczać, ale wątpię, że wyjdę żywy z tego co zaraz nastąpi
Steve: BUCK PRZESTAŃ BO ZERWE Z TOBĄ
Bucky: nie możesz tego zrobić
Steve: owszem, mogę
Bucky: tym razem ci się upiekło Clint, następnym razem cię dojadę
Clint: dzięki Steve
Tony: pamięta może ktoś jeszcze o moim problemie??? Mam duży rachunek i całą masę debili, co ja mam z tym zrobić?
Sam: zapłacić, przecież jesteś milionerem
Bucky: albo powiedz, że po prostu jestem avengerem i mogę wszystko
Tony: nie jesteś avengerem, bo cię nie zaakceptowałem w drużynie, a nawet gdybyś był to i tak by nie przeszło
Tony: ten jedyny raz zapłacę, ale jak się powtórzy taka sytuacja to za to zapłacicie nawet gdybyście mieli rowy kopać by uzbierać pieniądze
Sam: powtórzy się za miesiąc
Bucky: nieee, teraz za pół
Bucky: BO CLINT WPIERDOLIŁ CAŁY JEDEN KOSZYK
Steve: language Buck, opanuj emocje
Sam: to w takim razie sprzedamy Clinta by zarobić na śliwki
Clint: nikt nie odważy się mnie kupić
Bucky: fakt, będą prosić byśmy my im dopłacili
Clint: ...
CZYTASZ
Avengers language | marvelchat
ЮморMarvel chat... No tak, chyba nie muszę tłumaczyć o co tu chodzi. O tym jak Steve próbuje nie zejść na zawał przez przekleństwa, Peter chce rzucić szkołę, Bucky kradnie śliwki broniąc się tym, że jest avengerem, Clint nie wie jak rozróżnić krowę od...