~33~

205 15 1
                                    

Clint: muszę wam się do czegoś przyznać...

Pietro: co się stało?

Wanda: weź tak nie strasz tylko mów

Tony: mam nadzieje, że nie spaliłeś mi kuchni

Clint: no bo chodzi o to

Sam: no do brzegu stary

Clint: jestem agentem Hydry

Scott: CO?!

Tony: pojebało cię?

Wanda: ale jak to?!

Pietro: ty się dobrze czujesz stary?

Clint: Hydra wysłała mnie do was żebym wyciągnął od was informacje

Clint: a wy byliście tak naiwni, że wszystko mi wyśpiewaliście i Hydra zna już każdy wasz krok

Tony: O TY SZMATO, WIEDZIAŁEM, ŻE JEST COŚ Z TOBĄ NIE TAK

Natasha: czyli te wszystkie wspomnienia były... fałszywe?

Clint: tak dokładnie

Clint: chyba nie myśleliście, że kolegowałbym się z takimi idiotami z własnej woli lol

Clint: i że jestem taki głupi

Sam: myślałem, że tego nie widzisz XD

Clint: myliłeś się, wszyscy się myliliście

Tony: O TY MAŁY TY

Tony: JAK CIĘ DORWĘ TO MOŻESZ POMARZYĆ O WSZYSTKIM CO DO TEJ PORY ROBIŁEŚ NA ZIEMI

Tony: BO ZARAZ WYLĄDUJESZ W PIACHU

Clint: nie dasz rady ze mną i resztą agentów Hydry, jesteś tylko metalową puszką

Tony: JAK ŚMIESZ SIĘ TAK DO MNIE ODZYWAĆ

Clint: jestem z Hydry, mogę wszystko

Peter: nie prawda, nie może pan oddychać pod wodą

Clint: no tego akurat nie, ale resztę już mogę

Pietro: ja nadal nie mogę uwierzyć, że zrobiłeś nam coś takiego

Pietro: tyle dobrych wspomnień poszło do kosza

Clint: coś drogi bliźniaku Maximoff, prawda boli

Tony: CIEBIE ZARAZ DUPA ROZBOLI JAK CIĘ DORWĘ

Clint: nie bądź taki hop siup do przodu Stark

Sam: odezwał się, ten który trzyma się granicy lol

Clint: bawi cię ta sytuacja

Sam: no w sumie ta

Clint: ...

Scott: ja nadal się nie mogę otrząsnąć

Scott: powierzyłem ci moje sekrety

Clint: ta, jakoś lepiej mi się żyło bez nich

Scott: :(

Clint: także żegnajcie Avengersi

Clint: a jeszcze jedna najważniejsza rzecz

Tony: CO KURWA JESZCZE?!

Tony: BO MAM CIĘ DOSYĆ

Clint: PRIMA APRILIS

Natasha: Boże Clint nie odchodź!!!

Natasha: czekaj co-

Clint: dzisiaj pierwszy kwietnia ludzie

Clint: dzień żartów

Tony: kurwa jakoś się nie zaśmiałem

Clint: bywa

Sam: to ci wyszło stary

Clint: dzięki

Pietro: czyli nadal jesteś dobry

Clint: no a jak

Pietro: OMG ALE SUPER

Clint: yyyy

Clint: ale mam jeszcze jeden taki mały problem hehe

Scott: co? Pali się?

Clint: no

Scott: to dobrze

Scott: CZEKAJ CO

Clint: KUCHNIA SIĘ PALI

Wanda: to było śmieszne raz Clint, teraz się nikt nie nabierze

Clint: NIE NO JA MÓWIĘ SERIO

Sam: ta mhm

Bruce: ej co tak śmierdzi dymem?

Tony: KURWA CLINT SPALIŁEŚ MI KUCHNIE???!!!

Clint: yyyy tak jakby hehehe

Tony: JAKIE KURWA HEHEHE, ODKUPUJESZ WSZYSTKO CO SPALIŁEŚ

Clint: ja chciałem tylko zrobić sobie tosty...

Tony: a ja chciałem tylko święty spokój...

Bucky: a ja bym zjadł śliwki

Wanda: ...

Dzisiaj stwierdziłam, że zrobię rozdział tematyczny, bo przyszedł mi pomysł do głowy. Mam nadzieję, że jakoś mi to wyszło i że wam się podoba. No i oczywiście nie zapomnijcie zrobić komuś jakiegoś żartu :))).

Avengers language | marvelchatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz