Bucky: jestem smutny
Sam: nikt nie pytał
Bucky: spierdalaj
Wanda: czemu jesteś smutny?
Clint: pewnie śliwki mu się skończyły
Bucky: nie, nie o to chodzi
Wanda: to mów o co
Bucky: no bo Steve mnie chyba zdradza
Wanda: serio?
Clint: NIEEE TO NIEMOŻLIWE, JESTEŚCIE MOJĄ ULUBIONĄ PARĄ
Bucky: dlatego mi smutno
Bucky: tu nawet śliwki nie pomogą
Wanda: skąd wiesz, że on cię zdradza?
Bucky: ostatnio widziałam, że dzwoni do niego jakiś Alarm o 7:30
Wanda: Bucky...
Wanda: to jest zwykły budzik
Bucky: nic mi to nie mówi, nie znam typa
Bucky: ale go dojadę
Clint: Barnes dojedzie budzik, wow
Wanda: Bucky, ty serio nie wiesz co to budzik?
Bucky: no mówię, że nie znam typa
Wanda: budzik to takie coś co cię co rano budzi żebyś wstał
Bucky: TO ON GO BUDZI CO RANO?!
Bucky: JUŻ NIE ŻYJE
Clint: XD
Wanda: budzik to nie osoba do cholery!!!
Bucky: to co?
Wanda: no mówię, że to urządzenie do budzenia ludzi
Bucky: no dobra
Bucky: ale ja nadal nie wiem kto do niego wydzwania o tej 7:30
Bucky: ten no, alarm
Clint: idioto...
Wanda: ja już nie mam siły
Bucky: o co wam chodzi?
Clint: budzik to to samo co alarm
Bucky: bez sensu
Bucky: na chuj to nazywać podwójnie
Wanda: takie życie
Bucky: czyli jednak mnie nie zdradza?
Clint: raczej nie
Bucky: to dobrze
Clint: chyba że Sharon wróciła do żywych
Bucky: LEPIEJ NIE
~
Hej, przepraszam że dzisiaj taki krótki rozdział ale teraz mam więcej nauki, bo egzaminy i w ogóle, ale narazie jeszcze daje rade ;))
CZYTASZ
Avengers language | marvelchat
HumorMarvel chat... No tak, chyba nie muszę tłumaczyć o co tu chodzi. O tym jak Steve próbuje nie zejść na zawał przez przekleństwa, Peter chce rzucić szkołę, Bucky kradnie śliwki broniąc się tym, że jest avengerem, Clint nie wie jak rozróżnić krowę od...