~47~

160 10 5
                                    

Bucky: jestem smutny

Sam: nikt nie pytał

Bucky: spierdalaj

Wanda: czemu jesteś smutny?

Clint: pewnie śliwki mu się skończyły

Bucky: nie, nie o to chodzi

Wanda: to mów o co

Bucky: no bo Steve mnie chyba zdradza

Wanda: serio?

Clint: NIEEE TO NIEMOŻLIWE, JESTEŚCIE MOJĄ ULUBIONĄ PARĄ

Bucky: dlatego mi smutno

Bucky: tu nawet śliwki nie pomogą

Wanda: skąd wiesz, że on cię zdradza?

Bucky: ostatnio widziałam, że dzwoni do niego jakiś Alarm o 7:30

Wanda: Bucky...

Wanda: to jest zwykły budzik

Bucky: nic mi to nie mówi, nie znam typa

Bucky: ale go dojadę

Clint: Barnes dojedzie budzik, wow

Wanda: Bucky, ty serio nie wiesz co to budzik?

Bucky: no mówię, że nie znam typa

Wanda: budzik to takie coś co cię co rano budzi żebyś wstał

Bucky: TO ON GO BUDZI CO RANO?!

Bucky: JUŻ NIE ŻYJE

Clint: XD

Wanda: budzik to nie osoba do cholery!!!

Bucky: to co?

Wanda: no mówię, że to urządzenie do budzenia ludzi

Bucky: no dobra

Bucky: ale ja nadal nie wiem kto do niego wydzwania o tej 7:30

Bucky: ten no, alarm

Clint: idioto...

Wanda: ja już nie mam siły

Bucky: o co wam chodzi?

Clint: budzik to to samo co alarm

Bucky: bez sensu

Bucky: na chuj to nazywać podwójnie

Wanda: takie życie

Bucky: czyli jednak mnie nie zdradza?

Clint: raczej nie

Bucky: to dobrze

Clint: chyba że Sharon wróciła do żywych

Bucky: LEPIEJ NIE

~

Hej, przepraszam że dzisiaj taki krótki rozdział ale teraz mam więcej nauki, bo egzaminy i w ogóle, ale narazie jeszcze daje rade ;))

Avengers language | marvelchatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz