Peter: powycinamy dynie?
Tony: co do cholery?!
Clint: OMG TAK ZRÓBMY TO
Loki: co to są dynie?
Tony: ale odklejka
Peter: to są takie duże pomarańczowe warzywa, w których się wycina różne rzeczy na halloween
Tony: no właśnie NA HALLOWEEN
Tony: a nie kurwa na początku wiosny
Clint: Tony, no weź powycinaj z nami dynie
Loki: ja mogę powycinać z wami dynie
Peter: dobra, ktoś jeszcze chce?
Thor: ja ja ja ja chce
Peter: dobra czyli 4 dynie i 4 noże
Peter: zaraz wracam
Clint: chłopak ma ambicje
Loki: a jak mi nie wyjdzie?
Tony: co ci ma nie wyjść?
Loki: no wycięcie dyni
Clint: to zjesz
Loki: TO SIĘ JE?!
Clint: no a co ty myślałeś?
Loki: nie no... nic
Peter: dobra wróciłem i mam już wszystko
Thor: dobra to kiedy zaczynamy?
Clint: no teraz a kiedy?
Thor: a okej
Loki: ej bo ja się zaciąłem
Peter: tym nożem? Myślałem, że przyniosłem tępe
Loki: yyyyym nie nożem, ja tak jakby zaciąłem się hehe pestką z dyni
Clint: co kurwa?
Thor: jak ty to zrobiłeś bracie?
Loki: no nie wiem, bo ona tak niespodziewanie wystrzeliła i zacięła mi palec
Loki: idę po plaster czekajcie
Clint: dobra
Thor: ej dajcie mi jakiś pomysł co mogę wyciąć bo nie wiem
Clint: dawaj Magdę Gessler
Thor: a kimże jest ta postać?
Clint: no już mówiłem, rzuca talerzami i zatrzymuje noże ręką, to moja idolka
Thor: chyba będzie moim nowym autorytetem
Thor: dobra, to wycinam
Clint: te noże to rzeczywiście tępe
Clint: aż ciąć nie chcą
Thor: i jak ja teraz wytnę Magdę Gessler?
Loki: wróciłem i już nie krwawię
Clint: gratulacje
Loki: dziękuje
Clint: ej Peter
Peter: tak?
Clint: weź przynieś jakieś ostrzejsze noże bo te nie tną
Peter: dobra już
Thor: ciekawe co wymyśli, przecież tutaj w tym domu nie ma ostrzejszych noży niż te
Clint: no w sumie racja
Peter: dobra mam
Clint: o kurde, rzeczywiście tną
Loki: mimo moich obaw spróbuje ponownie ciąć dynie
Thor: młody, skąd ty wytrzasnąłeś takie super ostre noże
Peter: a no leżały u pana Buckiego w szafce, więc stwierdziłem, że pożyczę je na chwilę
Peter: pan Bucky pewnie też lubi wycinać dynie, chyba się nie obrazi
Clint: obawiam się, że on będzie miał inne zdanie
Peter: na szczęście go tutaj nie ma
Bucky: DO CHOLERY JASNEJ KTO MI ZABRAŁ MOJE NOŻE?!?!?!
Peter: wykrakałem...
Bucky: PETER, TO BYŁEŚ TY PRAWDA? PRZYZNAJ SIĘ
Peter: yyyy no tak, to ja...
Bucky: GDZIE ONE DO CHOLERY SĄ?!
Loki: wycinamy nimi dynie, fajnie nie?
Bucky: CO ROBICIE?
Thor: no wycinamy dynie, bo po to ci są noże przecież
Loki: no właśnie, po co innego miałbyś je mieć?
Bucky: yyyyy nie interesujecie się tak i natychmiast oddajcie mi moje noże!
Clint: to czym my teraz mamy wycinać dynie?
Bucky: nie wiem
Bucky: zębami
Loki: próbowałem, nie da się
Bucky: ...
Bucky: nie zagłębiam się
Bucky: macie mi oddać noże
Bucky: ale przed tym je umyjcie
Bucky: macie godzinę
Clint: grubo
![](https://img.wattpad.com/cover/333849103-288-k928202.jpg)
CZYTASZ
Avengers language | marvelchat
HumorMarvel chat... No tak, chyba nie muszę tłumaczyć o co tu chodzi. O tym jak Steve próbuje nie zejść na zawał przez przekleństwa, Peter chce rzucić szkołę, Bucky kradnie śliwki broniąc się tym, że jest avengerem, Clint nie wie jak rozróżnić krowę od...