🥀~Prolog~🥀

340 28 14
                                    

Życie nie zawsze nas rozpieszcza, stawia nam różne bariery. Nie jesteśmy wszystkiego wziąść na swoje barki, wtedy pojawiają się osoby, które nam podają dłonie. Często są najbliżsi, albo zwykli ludzie...

  Patrzyłam jak moja mama zaczyna rozgrzewkę przed tańcem i próbowałam to samo powtarzać. Może nie byłam aż tak dobra i daleko mi było do perfekcji, ale wystarczyło mi czas z mamą. Teraz nie zawsze można liczyć na któregoś z rodzica, często są zapracowani albo chcą zająć się karierą.

Mama była zawodową tancerką, nie widziałam nigdy jak była kiedykolwiek zmęczona. Prowadziła kilka grup tanecznych i do tego występowała na scenie, ale nie na takich wielkich, tylko charytatywnie.

Dzisiaj ćwiczyłyśmy balet, był piękny, ale też okrutny. Nie raz słyszałam jak było z tancerkami, liczyło się ile masz lat i czy się nie znudzisz zbyt szybko publiczności. Przedstawienie musi trwać i to jest ważne. Nie ważne są uczucia innych, jeśli twój czas przeminął należy się z tym pogodzić.

Nasza psychika nie zawsze jest w stanie to zaakceptować. Często wmawiamy sobie, że nie nadajemy się do niczego, że nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić, ale to żyje tylko w naszym mózgu. My nakładamy na siebie barierę i tylko od nas zależy czy ją przekroczymy.
Wygładziłam swoją spódniczkę, po czym robiłam mały piruet.

Siedziałyśmy już dobre godziny tutaj, ale prawda była taka, że lubiłam tutaj przebywać. Zwykła osoba może tego nie zrozumieć, ale  gdy się zamknęło na chwilę oczy, można było poczuć tą magię.

— Widzę, że moje dziewczyny nieźle trenują — do pomieszczenia wszedł tata, a ja od razu do niego pobiegłam.

Złapał mnie w ramiona, po czym obrócił wokół własnej osi. Zawsze w jego ramionach czułam się bezpiecznie. Po chwili podeszła do nas mama i razem byliśmy do siebie przytuleni. Dobrze było poczuć, że jest się kochanym.

— Wyrwałem się wcześniej z pracy, więc może pójdziemy na gofry? — zapytał, a ja się uśmiechnęłam szeroko. — Pojedziemy tylko po twojego brata.

Kiwnęłam wesoło głową, po czym tata mnie odstawił i wspólnie ruszyliśmy do wyjścia. Nie mogłam się doczekać jak brat wyjdzie że szpitala. Ostatnio zaczął mocno chorował przez co musiał zostać, ale miałam nadzieję, że za niedługo znów będziemy wszyscy razem.

Było dla mnie wszystkim, wiedziałam, że mogłam na nich liczyć w każdej sytuacji, ale to nie mogła być wspaniała historia pełna radości i spełnianiu marzeń... Po drodze zaczęłam się gubić i tylko los postanowił że mnie jeszcze raz że mnie zakupić, ale nie miałam pojęcia, że będę mieć tylko załamane serce...

********************
Witajcie kochani
Nowa historia dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz