🥀~Ostatni raz ~🥀
Perspektywa Kiary
Nasze serce czasami boli, jednak to nie jest związane z chorobą, ale z emocjami, tak silnymi, że nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Kiedy płaczemy to wcale nie oznacza, że jesteśmy słabi. Nawet najpotężniejsi to robią, prawda jest taka, że to oczyszczenie duszy. Szczególnie, gdy ktoś tłumi wszystkie emocje w sobie. Bardzo łatwo jest powiedzieć, nie przejmuj się, będzie dobrze, gdy czujemy, że jest kompletnie na odwrót. Jednak gdzieś to wszystko powinno mieć swoje granice. Nie da się cały czas żyć w ciągłym stresie i bólu, pewnego dnia każdy zrozumie, że to było tylko chwilowe...
Wszyscy mężczyźni mnie rozczarowali, ale ja też nie byłam bez winy, mogłam przecież przeczytać umowę, a nie od razu ją podpisywać. Jednak człowiek jest mądry po szkodzie. Kiedy przyszedł wczoraj do mnie Anthony, chciałam go jak najszybciej wyprosić z pokoju, ale gdy zaczął mówić zaczęłam ku wierzyć w tym wszystkim.
Nie mogłam wyłączyć tak nagle uczuć, dlatego też z rana, kiedy ochłonęłam po wszystkim, postanowiłam iść do chłopaków. Martwił mnie też stan Caluma. To nie było dobre, że zaczął tak pić. Nie pierwszy raz widziałam go w takim stanie.
Kiedy stanęłam przed kafejką przełknęłam ślinę, jeszcze się wahałam czy na pewno dobrze robię, ale postanowiłam wejść do środka.
Wzrokiem odszukałam mężczyzn, po czym zaczęłam do nich iść.— Kiaro, przepraszam, że tak się dowiedziałaś. Byłem pijany i alkohol rozwiązał mi język. To nie jest usprawiedliwienie, ale uważam, że dobrze, że się dowiedziałaś — powiedział Calum, a ja prychnęłam.
— Jesteście wszyscy okropni. Najchętniej to bym to wszystko rzuciła i wyjechała daleko od was, ale tego nie zrobię, bo mam swój honor — powiedziałam i dostrzegłam smutek w ich oczach. Trudno, nie zamierzałam się zachowywać jakby wszystko było w porządku.
— Nie cofniemy czasu, ale możemy to naprawić. Przygotowaliśmy nową umowę, proszę przeczytaj ją — powiedział Anthony i podał mi papier.
Zaczęłam dokładnie wszystko czytać i szukać kolejnych małym liter, ale na szczęście nic takiego nie było. Uśmiechnęłam się lekko, po czym na nich spojrzałam.
— Jesteście pewni? — zapytałam, a oni kiwnęli głowami, dlatego też podpisałam umowę, miałam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze.
—Oprócz tego mamy dla ciebie prezent — powiedział Harlan, a ja spojrzałam na niego zaskoczona.
— Dlaczego? — zapytałam zmieszana.
— Za wszystko przez co musiałaś za nas wycierpieć oraz za to co nadal robisz. Dziękuję, że zostałaś, po tym wszystkim. Nie zasługujemy na taką dobrą choreograf. Zmienimy się wszyscy — powiedział Anthony, a moje serce zaczęło mocniej bić.
Otworzyłam pudełko, które mi wręczyli i zobaczyłam w środku czekoladki, pluszowego misia oraz voucher na masaż. Cieszyłam się z tego wszystkiego, ale prawda była taka, że to było nie potrzebne.
Mogliśmy zacząć wszystko od nowa...
********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"
RomanceDziewczyna która jest niedoceniana i za chwilę może stracić sale do tańca. Nieoczekiwanie dostaje szansę na naukę pięciu mężczyzn. Wystarczy tylko podpisać umowę, jednak mały druczek może zmienić wszystko. Ale czy wiele uczuć było udawane? Bardzo b...