🥀~Rozdział 18~🥀

102 13 2
                                    

🥀~Wskazówki~🥀

Perspektywa Kiary

  Co tak naprawdę jesteśmy w stanie wybaczyć? Ile razy można powtarzać ciągle jedno i to samo? Każdy pewnie się spotkał z tym, że został wykorzystany przez najbliższych... Miłość często pochodzi w nienawiść i na odwrót. Ale te uczucia nie narodzą się w głowie, a w sercu... Jeden  z ważniejszych narządów, bez niego nie będziemy w stanie funkcjonować, ale co jest warte, żeby krwawiło? Ja wam odpowiem. Jeśli sądzicie, że ktoś jest dla was ważny, znaczy tak sądzicie... Odpowiedzcie sobie na jedno pytanie, dlaczego z nim lub z nią jesteś? Jak często się uśmiechasz przy nim, jak często płaczesz czy też stresujesz? Czy dużo się kłócicie? Jeśli coś wam się nie podoba, a ktoś przekracza wasze granice czy, aby na pewno warto w tym wszystkim być?

Pierwszą wskazówkę, którą otrzymaliśmy była prosta. Brzmiała ona tak : Co płynie i się nie zatrzymuje, często człowiek na niego narzeka?
Oczywiście chodziło i czas. Dlatego biegiem ruszyliśmy do zegarmistrza, który przekazał nam kolejną wskazówkę, która miała nam znów ułatwić poszukiwania. A chodziło o to, żeby dotrzeć do miejsca, gdzie będziemy występować.

Kiedy tak biegliśmy przez miasto wiele osób nam się przyglądało. Zabawnie musiało to dla kogoś wyglądać, ale no cóż, nie mieliśmy czasu na takie zastanowienia. Mężczyźni jakby byli w jakieś innej rzeczywistości. Rozglądali się na wszystkie strony, żeby czegoś nie przegapić. Było to urocze.

Kolejna zagadka dotyczyła: Nie możesz go dotknąć, ale gdy go usłyszysz nie możesz się oderwać. Sprawia, że przenosisz się w inny wymiar, żaden instrument nie jest w stanie się z nim równać.

Przez chwilę nie mogliśmy zrozumieć o co może chodzić, ale nagle mnie oświeciło. To był ludzki głos, każdy instrument brzmi niezwykle, ale nie może się równać z nim. Dlatego ruszyliśmy do studia nagrań. Tam czekała na nas kolejna koperta.

— To jest lepsze niż siłownia ja wam mówię — powiedział Harlan, a ja się zaśmiałam. To była prawda, ja już ledwo złapałam oddech, ale zostało nam ostatnie miejsce.

— Co tam pisze? — zapytałam Caluma, który patrzył cały czas na zagadkę.

— Nie damy rady z tym — westchnął, po czym zaczął czytać. — Pojawia się nagle  gdy nikt jej nie oczekuje. Dla kogoś może być całym światem, a czasami zwykłą plamą. Jednak tylko ona może spełnić to co chcemy.

— Co to za brednie — powiedział Anthony, a ja zaczęłam myśleć. To nie mogło być takie trudne, ale stres robił swoje.
Spojrzałam na niebo i zaczęłam myśleć, nagle mnie oświeciło.

— Wiem co to jest, przecież to jest oczywiste, jak mogłam o tym zapomnieć — powiedziałam, a wszyscy się w moją stronę odwrócili.

— Oświeć nas tancereczko — wyznał Calum, a ja się uśmiechnęłam.

— Gwiazda — wyznałam. — Kiedy się ściemnia pojawiają się nagle, dla kogoś może być całym światem, bohaterowie filmów czasami się tak do siebie zwracają i oni nimi też są. Spełniają marzenia, każdy z nas ma swoją gwiazdę, która świeci najjaśniej.

— Wow jesteś genialna — powiedział Anthony, a ja się zarumieniłam.

— Jednak naszą wymianę zdań przerwało wolne klaskanie — skrzywiłam się po czym odwróciłam się w stronę Magicznych tancerek.

Czułam, że ten dzień nie będzie tak piękny...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz