🥀~Rozdział 35~🥀

71 13 3
                                    

🥀~Wyjście~🥀

Perspektywa Antoniego

  Życie gwiazdy i ludzi sławnych nie jest wcale takie piękne jak mogłoby się komuś wydawać. Wiele z nich nie wytrzymuje stresu oraz napięcia, przez co decyduje się na odebranie sobie życia. Wiele osoby już to spotkało, ale czy na tym koniec?

Spojrzałem na Kiare, która pobladła, to co zrobiła prowadząca było szczytem wszystkiego. Dobrze wiedziałem co to ma wszystko na celu, ale istniały granice, których nie powinno się przekraczać.

— Wie Pani co? — zaczęła, a ja wyczuwałem cały ból w jej głosie. — Ciekawe co by Pani odpowiedziała na takie pytanie. Tak jestem sierotą i tak mój brat zmarł nie dawno, al w nie potrzebuje współczucia. Najważniejsza jest pamięć o bliskim i to co z nimi przeżyliśmy. Dla kogoś mogę być smutna i pogrążona w żałobie, dla kogoś innego osobą silną, która wie, że nie może się poddać i cały czas musi iść do przodu, ale co to może znaczyć dla kogoś jak Pani. Żyjecie z tego, żeby wywołać sensacje i mieć jak najwięcej widzów, ale trzeba się zastanowić jakim kosztem — po tych słowach wstała i wyszła.

Nie mogłem jej tak zostawić, dlatego też ruszyłem za nią. Złapałem ją na balkonie, gdy patrzyła w niebo. Widziałem jak jej ramiona drżą. Skrzywiłem się nieco, po czym do niej podszedłem. Nie byłem pewny czy to był dobry pomysł, żeby ją przytulić, dlatego też stanąłem obok.

— Nigdy nie myśl, że jesteś słaba, no nie masz obok siebie nikogo. Słabi ludzie są wtedy, gdy myślą, że nie mają żadnej kochanej osoby obok siebie. Ja też nie miałem łatwo, mama zostawiła nas, gdy miałem z osiem lat, ojciec zawsze był zapracowany u mało poświęcał nam czasu, może dlatego też odeszła do kogoś innego. Ojciec jednak zawsze chciał, żeby był taki jak on, został policjantem i służył mieszkańcom,ale ja tego nie chciałem. Wolałem porwać się pasji prychnąłem na te wspomnienia. — Wiesz dlaczego?

— Nie chciałeś, żeby ludzie mówili, że jesteś taki on. Wolałeś, żeby oceniali cie na podstawie własnych przeżyć i doświadczeń.

— Dokładnie, dlatego już sama wiesz co teraz należy zrobić. Nie możesz się chować przed światem myśląc, że to dobra opcja i nikomu się nie narazisz. Ludzie tak nie działają, czasami są jak sępy, które krążą na swoją ofiarą i czekają na moment, żeby zaatakować z dwojoną siłą.

— Masz rację, dziękuję, że jesteś tutaj — po tych słowach podeszła do mnie i się przytuliła.

Uśmiechnąłem się lekko i delikatnie głaskałem ją po plecach.

Zawsze będę obok niej, nawet jeśli mnie znienawidzi...

****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz