🥀~Rozdział 21~🥀

100 14 7
                                    

🥀~Spotkanie~🥀

Perspektywa Kiary

  Z naszymi uczuciami różnie jest. Czasami są tak silne, że wiemy kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem, która jest nasza połówka. Niekiedy dobrze byłoby je wyłączyć, nie zawsze jesteśmy w stanie wejść drugi raz do tej samej rzeki. Prawda jest taka, że to co czujemy do kogoś jest tylko naszym odczuciem. Sprawia, że che nam się skakać z radości, albo płakać przez złamanie...

Z każdym dniem noga mnie przestawała boleć. Widziałam, że filmiki, które zostały nagrane z bitwy już krążyły po świecie. Czasami, gdy chodziłam ulicami napotykałam fanów. Miło mi się wtedy robiło, ale starałam się robić wszystko, żeby nie przekraczało to granic. Niestety z popularnością jest tak, że tracimy często prywatność. Nagle za nami zaczynają chodzić reporterzy i chcą z nas wyciągać wszelkie informacje.
Nie zazdroszczę gwiazdą, może dlatego, że przez to wszystko zaczynają zapominać, że też są ludźmi.

Dzisiaj w końcu mogłam się spotkać z dawnym przyjacielem, już nie pamiętam, kiedy tak siedzieliśmy razem. Kiedy wychodziłam z domu Antoniego ten znów na mnie krzywo patrzył. Wiedziałam, że się o mnie martwi, ale wszystko powinno mieć swoją granice.

— Kogo ja znów widzę, z każdym dniem jesteś coraz piękniejsza — powiedział mężczyzna, a ja się szeroko uśmiechnęłam. Przytuliłam go na przywitanie, po czym usiadła przy naszym stoliku w kawiarni.

— Ciebie też miło widzieć. Nie sądziłam, że jeszcze się zobaczymy — wyznałam, a ten prychnął.

— Szczerze mówiąc tęskniłem za tym. Zawsze będzie tak, że będzie cie ciągnęło do domu, w którym się wychowałeś. Ale nie mówmy o mnie, powiedz lepiej jak u ciebie. Widziałem filmik, nie zeszłaś z formy, ale tamta miała tupet. Nie boli cie noga, słońce? — zapytał, a ja się uśmiechnęłam.

— Wszystko jest w porządku. Mogłam się spodziewać tego. Takie jak one zawsze grają nieczysto. Obyło się bez złamania — wyznałam.

— A ta piątka dobrze cie traktuje? Widziałem jak na mnie patrzyli, kiedy podszedłem do waszego stolika — powiedział, a ja się skrzywiłam. Nie chciałam mu mówić co było niedawno.

— Prawdę mówiąc, jak ich pierwszy raz zobaczyłam to chciało mi się śmiać. Nie wyglądali na tancerzy. Myślałam, że jestem w ukrytej kamerze, ale później.... Cieszę się, że ich poznałam. Stali się moją rodziną.

— Pamiętaj, że jeśli zrobią Ci krzywdę to mnie po pamiętają. To że urwał nam się kontakt nie oznacza, że o tobie zapomniałem. Zawsze będziesz dla mnie ważna. Nie pozwole, żeby ktoś cie skrzywdził. Będę trzymać za was kciuki. Mam nadzieję, że im dokopiecie — uśmiechnął się, a ja razem z nim.

Dobrze było znów wrócić do starych czasów, ale wiedziałam dobrze, że to co było już nie wróci. Opowiadał, że w końcu znalazł dziewczynę, której szukał przez te lata. Cieszyłam się jego szczęściem i miałam nadzieję, że w końcu założy rodzinę, o której marzył.

Ja jeszcze będę długo czekać na tego jedynego...

****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz