🥀~Rozdział 12~🥀

124 17 2
                                    

🥀~Wyniki~🥀

Perspektywa Antoniego

  Kiedy usłyszeliśmy, że teraz nasza kolej, Spojrzałem ostatni raz na dziewczynę, po czym ruszyliśmy do przodu. Pierwsze co to oślepił mnie blask reflektorów. Uśmiechnąłem się do do widowni, po czym zaczęliśmy nasz numer.
Unieśliśmy w górę dłonie, po czym czekaliśmy na pierwsze słowa muzyki.

Taniec współczesny – taniec oparty na idei baletu, pozbawiony jednak jego sztywnych zasad, w szczególności kładzie nacisk na pokazanie emocji tancerza, który tańcząc układ, stara się opowiedzieć odbiorcy pewną historię poprzez ruchy charakterystyczne dla rodzaju tej opowieści.

Staraliśmy się idealnie odzwierciedlić choreografie, na deser włączyliśmy maszynę do robienia dymu, po czym szybko się przebraliśmy i kiedy mgła opadła, zaczęliśmy zmieniać nie co nasze plany. Kiara mogła być z tego nie za bardzo zadowolona, ale czułem, że to może nam pomóc. Oprócz tego co zrobiliśmy wcześniej postawiliśmy na hip hop. Kiedy nasz występ się skończył odetchnąłem z ulgą, wróciliśmy do dziewczyny, ale za nami nadal było słychać oklaski.

— Dlaczego zmieniliście to co ze mną ćwiczyliście? — zapytała na nas że smutkiem. Westchnąłem, po czym postanowiłem powiedzieć, prawdę. Nie było sensu ją okłamywać.

— Chcieliśmy pokazać siebie na scenie, twój numer był świetny, ale postanowiliśmy dodać coś jeszcze od siebie — wyjaśnił Calum.

Kiara już nic nie mówiła, w oczekiwaniu na werdykt spoglądaliśmy w stronę innych drużyn. Przyniosłem wodę mojemu zespołowi i nagle usłyszeliśmy tak długo wyczekiwane wyniki.

— Na scenie zaprosimy teraz dwójkę najlepszych zespołów. Idą w łeb w łeb. Ale pamiętajcie, że za niedługo to widzowie będą mieć ostateczne znaczenie. — przełknąłem ślinę, po czym oczekiwałem. — Przed wami liderzy Magiczne tancerki, a zaraz za nimi Big time music! — wykrzyknął, a ja w to nie mogłem uwierzyć.

Wyszliśmy na scenę wszystkich i naprawdę się cieszyłem. Wszystko dzięki naszej Kiarze, czułem, że bez niej tak dobrze by nam nie poszło. Widziałem, że tamte dziewczyny krzywki na nas patrzą, ale miałem to na razie gdzieś. Liczyło się to, że mogliśmy rywalizować dalej.

— Kiaro bez ciebie by się nie udało! — krzyknąłem, po czym razem z chłopakami wzięliśmy dziewczynę na ręce i ją podrzuciliśmy.

— Zrobiliśmy to razem, ale musimy lecieć dalej. Nie możemy myśleć, że tak będzie zawsze — wyznała, gdy już stała obok nas i ostatni raz machaliśmy do widzów.

Po tym wszystkim ruszyliśmy do przymierzalni, widziałem jak tancerki posyłają w naszą stronę nienawistne spojrzenie. Czułem, że nasze stosunki nie będą takie dobre. Staliśmy się rywalami.
Postanowiliśmy uczcić tą wygarnę. Dlatego zaraz po tym jak się wszyscy zebraliśmy. Pojechaliśmy do klubu.

Widziałem, że Kiara powoli zaczynała się uśmiechać, ale jej stara długo będzie z nią. Była na pewno silną osobą, zaczynałem się zastanawiać czy dobrze zrobiliśmy. Nie powiedzieliśmy jej o jednej rzeczy, a kiedy się wszystko uda wynikną z tego konsekwencje...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz