🥀~Prawda~🥀
Perspektywa Antoniego
Może nie zawsze byłem w stu procentach szczery, ale prawda była taka, że dla bliskich zrobiłbym wszystko. Kiedy nie byłem w stanie czegoś zrobić to po prostu im o tym mówiłem. Chcieliśmy z chłopakami w końcu coś osiągnąć. Nasza praca też była płatna, ale ten konkurs mógł nam wiele furtek otworzyć.
Kiara była drobna w stosunku do nas. Może miała wyrzeźbione i silne ciało poprzez taniec i treningi, ale nic poza tym. Nasze pierwsze spotkanie było zabawne. Widziałem jak ludzie nas postrzegali. Czasami uważali, że jesteśmy bandziorami, a mięśnie mamy że sterydów. To nie była prawda. Ciężko na nie pracowaliśmy.
Widziałem, że Calumowi nie bardzo się podoba nasza nowa Pani choreograf. Ja szczerze mówiąc, też nie byłem zbytnio zaciekawiony jej osobą, ale styl jaki tańczyła pokazywał jej klasę. Teraz coraz bardziej powstało nowszych tańców i za niedługo stare dobre rytmy znikną.
Kiedy jednak z chłopakami dowiedzieliśmy się prawdy, że straciła sale, byłem wściekły. Nam wyrzygałam to jak zarabiamy, a sama nie była lepsza. Straciła miejsce, w którym ćwiczyliśmy. Dostrzegłem jak się spina, w jej szarych oczach nagle zapanował strach. Nic dziwnego, pewnie jeszcze nie ochłonęła po tym co ją spotkało.
— Chciałam wam powiedzieć. Przepraszam, że się dowiadujecie o tym w ten sposób. Ja... z każdym dniem miałam mniej uczniów. Nie miałam skąd wsiąść pieniędzy, kredyty wcale to nie ułatwiły. Wiem, że was zawiodłam — zaczęła i spuściła wzrok na podłogę.
— A Twoi rodzice nie mogli pomóc? — zapytał Jean, a ona nagle spojrzała na nas. Na chwilę w jej oczach mogło się dostrzec ból.
— Zmarli pięć lat temu. Jeśli myślicie, że mi nie zależy na tym, to jesteście w błędzie. Ja też potrzebuje pieniędzy. Z salą straciłam też dom, jedyne rzeczy, które mam są w kawiarni.
— Dobrze, że na twojej drodze pojawili się mężczyźni. Zgubiłabyś się księżniczko — zaśmiał się Calum, a ja się skrzywiłem.
— Jesteśmy wszyscy zespołem, weszłam do niego, gdy się na to zgodziłaś. Sale znajdziemy, a puki co to możesz się zatrzymać u mnie, jeśli Ci to nie przeszkadza — wyznałem, z całej ekipy to ja byłem odpowiedzialny.
— To nie będzie dla ciebie problem? — zapytała, gdy usiadła na swoim miejscu, a ja uśmiechnąłem się do niej.
Dobrze było w końcu nie być samym w tym wielkim domu.— Nie, a teraz świętujmy za naszą karierę! — zawołał Calum i wszyscy go poparliśmy.
Trochę wypiliśmy i nie pamiętam, kiedy złapałem za rękę Kiare i wyciągnąłem ją na parkiet. Jak na złość skoczna piosenka zamieniła się w wolne. Objąłem ją delikatnie w pasie, po czym zaczęliśmy się bujać w takt melodii.
Jednak za niedługo trzeba było wracać do szarej rzeczywistości...
********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"
RomanceDziewczyna która jest niedoceniana i za chwilę może stracić sale do tańca. Nieoczekiwanie dostaje szansę na naukę pięciu mężczyzn. Wystarczy tylko podpisać umowę, jednak mały druczek może zmienić wszystko. Ale czy wiele uczuć było udawane? Bardzo b...