🥀~Prawda~🥀
Perspektywa Kiary
Kiedy wróciłam do środka prowadząca inaczej na mnie patrzyła, chyba wpłynęły na nią moje słowa. Porozmawialiśmy przez chwilę, po czym mogliśmy skończyć i wrócić do siebie. W między czasie porozmawialiśmy z fanami i rozdaliśmy kilka autografów.
— Co powiedziecie na trochę rozrywki? — zapytał Calum, a my wszyscy wiedzieliśmy o co może chodzić. W cale to nie był zły pomysł.
Dlatego też złapaliśmy za taksówkę i wyruszyliśmy do klubu. Czasami dobrze było zapomnieć o wszystkim i porwać się muzyce.
— Byłaś dzielna — wyznał nagle Harlan, a ja spojrzałam na niego. Zrobiło mi się miło i znów poczułam, jakbym była częścią nich.
— Dzięki, cieszę się, że was mam — powiedziałam, a oni jakby zamarli, nie wiedziałam o co chodzi, ale miałam nadzieję, że to nic złego.
Na miejsce dotarliśmy po trzydziestu minutach byliśmy już na miejscu. Westchnęłam na to wszystko. Lubiłam przebywać z mężczyznami, ale czasami wolałbym posiedzieć w domu.
— Źle się czujesz? — zapytał Anthony, gdy już siedzieliśmy przy naszym stoisku.
— Jestem trochę zmęczona, ale to nic — wyszeptałam.
Jednak zmęczenie szybko wyparowało, kiedy poszliśmy na parkiet, jakby energia z powrotem do mnie wróciła. Tańczyłam razem z Anthonym, a czasami z innymi chłopakami, gdy już zaczynały boleć mnie nogi wróciłam do naszego stolika. Przy nim siedział Calum i popijał swój napój. Było widać, że jest już wypity.
— Zmęczyła się nasza tancereczka? —zapytał, a ja pokręciłam głową.
— Nie martw się, a tobie może już wystarczy — powiedziałam i kiwnęłam na kolejną szklankę.
— Oj nie, dzisiaj muszę się napić porządnie. Wspomnienia znów do mnie wracają, tak będzie lepiej. Musisz mi uwierzyć — zaśmiał się, a mi to się nie podobało.
— Co się dzieje, chcesz i tym pogadać? — zapytałam, a on pokręcił głową.
— Jesteś zbyt dobra dla nas, szkoda, że nie masz o niczym pojęcia — prychnął, a ja zmarszczyłam brwi. — Chciałbym Ci powiedzieć, ale nie wiem czy warto, skoro widzisz w swoim Anthonym kochającego mężczyznę, to kim ja jestem, żeby ci to odbierać —zaśmiał się szaleńczo.
— Wódka ci zaszkadza, oddaj to — wyznałam i sięgnęłam po butelkę w jego dłoni.
— Kiaro zostaw dla twojego dobra, kiedy pije nie kontroluje nad sobą, a nie chce cie skrzywdzić — wyszeptał, a ja zaczynałam się go bać.
— Proszę, zrób to dla mnie — wyznałam, nie wiem dlaczego tak powiedziałam, ale zrobiłabym wszystko, żeby przestał.
— Tancereczko, nie mogę z twojej niewinności. Dobrze powiem Ci prawdę, my cie cały czas oszukujemy, kochaniutka — zaczął bełkotać.
— Nie mówisz racjonalnie — wyszeptałam.
— Oj mówię, mówię. Nie czytałaś umowy do końca, małym druczkiem było napisane, że nic nie dostaniesz — zaśmiał się, a mi serce zaczęło mocniej bić.
W tym samym momencie przyszli pozostali mężczyźni, a ja nie byłam pewna czy mogę im ufać...
*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"
RomanceDziewczyna która jest niedoceniana i za chwilę może stracić sale do tańca. Nieoczekiwanie dostaje szansę na naukę pięciu mężczyzn. Wystarczy tylko podpisać umowę, jednak mały druczek może zmienić wszystko. Ale czy wiele uczuć było udawane? Bardzo b...