🥀~Konkurenci~🥀
Perspektywa Kiary
Czasami jest tak, że usilnie próbujemy wmówić sobie, że damy radę, że wszystko będzie dobrze. Dawanie szansy i zmienianie się dla kogoś... Ale czy to wszystko naprawdę jest nam potrzebne? Co jeśli stracimy prawdziwych siebie. Zapominamy o jednej rzeczy, ludzie odchodzą i to się raczej nigdy nie zmieni, ale my zostaniemy sami że sobą. Najważniejsze, żeby patrząc w lustro dostrzec dziewczynę, chłopaka, który jest dla siebie. Nie podporządkowuje się innym, tylko dlatego, żeby kogoś zadowolić.
Przed chłopakami udawałam, że wszystko jest w porządku, ale prawda była taka, że strasznie się bałam tego. W konkursach prawda nie zawsze jest blisko nas. Zazwyczaj liczą się układy, albo kim jesteś. Przykre prawda? Możesz naprawdę mieć talent, ale zostaniesz pominięty tylko dlatego, że nie masz wystarczająco wysokich kontaktów.
Uśmiechałam się do innych uczestników i próbowałam jakie mamy szansę. Nie którzy to z tańcem nie mieli nic wspólnego i tak naprawdę tylko stroje na nich dobrze leżały, nic poza tym.
Moje zainteresowanie wzbudziła grupka dziewczyn, które machały w moją stronę. Podeszłam do nich, ale szybko tego pożałowałam.
— Patrzcie zabłąkana owieczka — powiedziała dziewczyna z czarnymi włosami, a ja się skrzywiłam.
— Co tutaj robisz? - zapytała brunetka, a ja tylko się uśmiechnęłam.
— Jestem ze swoim zespołem. Za niedługo zaczynają się eliminacje. Powodzenia koleżanki, połamania nóg — wyznałam, po czym chciałam wrócić do chłopaków. Miałam nadzieję, że już się przebrali.
— Laleczko, nie łudź się, że z nami wygrasz. Jesteśmy jednymi z najlepszych. Jeśli przejdziecie długo nie dacie rady — zaśmiała się blondynka, a ja się skrzywiłam. — Zobacz sobie na internecie co potrafimy, a nie wypytuj o nas innych.
— Może i jesteście najlepsze, ale prawda jest taka, że każda gwiazda, kiedyś przeminie, żeby też z wami tak się nie stało — po tych słowach odeszłam od nich. Kiedy wchodziłam do środka spojrzałam w niebo. — Bracie, proszę do pomóż mi.
Słowa dziewczyn nieco mnie zaniepokoiły, jeśli faktycznie było tak jak mówiły. Musieliśmy się naprawdę wysilić. Oby tylko sędziowie oceniali sprawiedliwie. Najbardziej właśnie boli niesprawiedliwość, ale już tak jest. Straciłam najbliższe osoby, ale dzięki temu poznałam wspaniałą piątkę.
Ciężko było znaleźć mężczyzn w tym tłumie, ale po pięciu minutach się w końcu udało. Stroje były do nich dopasowane, na szczęście wszystko szło jak na leży. Drużyny zaczęły wszystkie wychodzić po kolei, a my czekaliśmy na naszą kolej. Spróbowałam zagadać ich, ale nie udawało mi się to tak jak chciałam. Stres dawał swoje oraz oczekiwanie na niewiadome.
I właśnie przyszła kolej na nas. To było nasze być albo nie być...
********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐂𝐡𝐨𝐫𝐞𝐨𝐠𝐫𝐚𝐟"
RomanceDziewczyna która jest niedoceniana i za chwilę może stracić sale do tańca. Nieoczekiwanie dostaje szansę na naukę pięciu mężczyzn. Wystarczy tylko podpisać umowę, jednak mały druczek może zmienić wszystko. Ale czy wiele uczuć było udawane? Bardzo b...