Rozdział 15. TERAZ.

405 27 0
                                    

Siedzę przed laptopem spisując kolejne wspomnienia. Myślami jestem znowu w roku dwa tysiące dziewiątym. Zbliżam się właśnie do momentu, w którym to wszystko się zaczęło.

Ahhhh, gdybym wtedy wiedziała jak to się skończy.

- Mamo! Ten robot strzela prądem! - Mówi dumny Theo budząc mnie z letargu.

- Wow! Super robot. – Odpowiadam szybko, chcąc jak najszybciej powrócić do wspomnienia.

- Mamuś, patrz! Ten robocik jest gotowy. Jest taki szybki! – Piszczy Vivienne.

- Ale ekstra! – Komentuję.

- Mamooooo! My mamy aż tyle robotów! – Krzyczy mały Victor.

- Mhmmm, super! To teraz możecie się super bawić. – Rzucam wpadając już w lekkie zirytowanie.

- Mamo! To mój pistolet! Tutaj strzela na fioletowo, a tu na niebiesko. – Tym razem podbiega do mnie Tim.

- Fantastyczny, naprawdę! – Mówię zgodnie z prawdą, ale miarka się przebrała. - Dzieci, mamusia jest trochę zajęta. Możemy się pobawić za chwilę?

- Dobrze! – Krzyczą jednocześnie.

Uśmiecham się do nich i powracam do laptopa. 

Znowu mam szesnaście lat i za kilka chwil będę bawić się w klubie na imprezie.

- Mamusiu, patrz! Mój pistolet jest najlepszy!

Chowam twarz w dłoniach i zaczynam liczyć do dziesięciu.

Jeden.

Dwa.

Trzy.....

Klucz do przetrwania. OGIEŃ. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz