Rozdział 2. TERAZ.

915 32 3
                                    

Siedzę przy stole patrząc na telewizor. 

I choć patrzę, nie widzę niczego. 

Uśmiecham się, ale się nie śmieję. 

Wypowiadam słowa, ale nie mówię . 

To są najgorsze dni. 

Te wszechogarniające uczucie pustki. Jakby ktoś wyrwał ci serce, zdeptał i włożył z powrotem na miejsce. 

Ale tu już nie chodzi tylko o mnie. Muszę wziąć się w garść dla dzieci.

Jestem tak bardzo zmęczona. 

I nie chodzi tylko o to, że nie spałam w ogóle tej nocy. Jestem zmęczona TYM wszystkim. Czekaniem, załatwianiem, dbaniem o wszystko i wszystkich.

Udało mi się dziś zmusić do zjedzenia czegokolwiek dopiero po kilku godzinach. I choć było to moje ulubione danie tym razem smakowało jak papier. 

Właśnie kończę posiłek i stwierdzam, że nabrałam sił. Siadam więc na dywanie i przybieram na twarzy uśmiech.

- To co? Budujemy najwyższy dom na świecie? - Krzyczę radośnie.

- TAAAK! – odpowiadają zgodnie, z ekscytacją biegnąc w moim kierunku tak prędko, że oczami wyobraźni widzę już drogę na SOR.

XXXXXXX

Pewnie jesteście skołowani czytając ten rozdział i nie wiecie o co tu chodzi, więc wyjaśniam.

TERAZ - to trzydziestoletnia Samantha, aktualnie. Ma dzieci i pisze pamiętnik. Co z jej mężem i ojcem dzieci? Tego jeszcze nie zdradzę ;)

WTEDY - to czas z życia Samanthy, o którym opowiada. Pierwszy dzień pamiętnika to rozpoczęcie nauki w liceum. 

Miłego czytania... :)

Ann.


Klucz do przetrwania. OGIEŃ. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz