Nie wiem jak długo siedziałam na schodach zanosząc się od płaczu. Czy to były sekundy, minuty, a może godziny?
Nie mogłam uwierzyć, że chłopak od którego powinnam była trzymać się z daleka, a którego dopuściłam do swojego życia potraktował mnie w ten sposób.
I jeszcze próbował mi wmówić, że się o mnie martwi!
Nawet nie chodziło już tylko o niego. On zabronił mi się widywać z nimi wszystkimi. Z moimi przyjaciółmi.
Skoro on nie chciał mieć ze mną kontaktu, to nie! Ale nie może mi wybierać znajomych.
Nie zamierzałam tego tak zostawiać.
Nagle za moimi plecami otworzyły się drzwi, a przez nie wyszła mama, za którą stanął John.
Jeszcze on był mi tutaj potrzebny.
- Córeczko! – Zawołała mama, podbiegając do mnie i mnie tuląc. – Co się stało? Na kogo tak krzyczałaś?
Czyli wszyscy słyszeli. Pięknie, kurwa.
Nie odpowiadałam, więc pytała dalej.
- To ten chłopak na motorze?
Chciałam się zapaść pod ziemię. Wyglądało na to, że Jackie nie była tak łatwowierna jak mi się zdawało.
W dalszym ciągu milczałam.
- Przyniosę ci sweterek, cała się trzęsiesz!
Zostawiła mnie ze swoim facetem, a on zszedł ze schodów i stanął naprzeciwko mnie.
- Gdzie on jest? – Zapytał, miał zacięty wyraz twarzy.
- Kto? – Udawałam głupią.
- Jax. Gdzie on jest?
Co? Kurwa, o co tu chodzi?
- Nie znam żadnego Jaxa.
Mężczyzna chwilę patrzył na mnie ze skupieniem, po czym wybuchnął śmiechem, od którego skóra jeżyła się na głowie.
- Posłuchaj mnie, gówniaro. A może Harley Quinn?
Ja pierdolę.
Moje serce zaczęło wybijać niespokojny rytm.
- To, że twoja matka jeszcze nie wie z kim jej córeczka się zadaje, to nie znaczy, że to się nie zmieni. Nie ma cię całymi dniami w domu. Przyjeżdżają do ciebie kumple podejrzanie drogimi samochodami. Ostatnio się zmieniłaś. Komu uwierzy?
Miał rację.
- Czego chcesz?
- Wystawisz mi go.
Co?
Nie zdążył przekazać mi szczegółów swojego diabelskiego planu, bo akurat mama dołączyła do nas z moim błękitnym sweterkiem.
- Co masz taką minę? – Zapytała mnie.
Nie odpowiedziałam. Zamiast tego wstałam, wyrwałam jej okrycie z rąk i wbiegłam do swojego mieszkania. Skierowałam się prosto do toalety i ledwo zdążyłam. Zwróciłam całą zawartość żołądka, rzygałam jak kot.
***
Z tego stresu tak się rozchorowałam, że przez cały tydzień nie wychodziłam z pokoju.
Trzeciego dnia mojej niby jelitówki mama zadzwoniła po Alli i Bliźniaków, bo nie chciałam nawet z nikim rozmawiać.
Przynieśli ze sobą prowiant, żeby zmusić mnie do jedzenia. Allison bez słowa zaczęła wyciągać z torby i kłaść na stół biszkopty, krakersy i... nastea.
CZYTASZ
Klucz do przetrwania. OGIEŃ. [ZAKOŃCZONE]
RomanceSamantha Blake jest cichą, choć pyskatą dziewczyną. Ma trójkę przyjaciół i głównie obraca się w męskim towarzystwie za sprawą starszego brata. I choć wydawać, by się mogło, że nie ma nudnego życia wszystko się zmienia, gdy zaczyna nową szkołę. Zauw...