Klucz do przetrwania. OGIEŃ. [ZAKOŃCZONE]

Prolog.

Każda historia ma swój początek.

Jaki początek ma moja własna?

Kiedy się rozpoczęła?

Czy mogłam zrobić coś, aby temu zapobiec?

Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Wiem jedno.

Ta historia mnie ukształtowała.

Ona mnie stworzyła.

Czy postępowałabym inaczej, gdybym wiedziała jaki będzie koniec?

Nie.

Są rzeczy, z których nie jestem dumna, ale niczego w życiu nie żałuję.

I postąpiłabym kolejny raz tak samo.

I choć wiele dobrych osób zauważyło mój upadek, to żadna z nich nic z tym nie zrobiła.

A może próbowali, ale ja nie chciałam widzieć?

Zrozumie mnie tylko ten, kto w życiu doświadczył prawdziwej miłości.

Takiej, dla której jesteś w stanie zrobić wszystko.

Takiej, dla której można zabić. Zarówno kogoś, jak i siebie.

Na mojej drodze stanęło również wiele złych osób, które choć próbowały zmienić bieg tej historii, to niekoniecznie działały w dobrej wierze.

Ale nikt inny się nie liczył.

Chodziło tylko o nas.

Bo od początku byliśmy tylko my.

XXXXX

Chciałabym się z wszystkimi przywitać, podziękować, że w ogóle chciało Wam się wybrać moją książkę i przy okazji przekazać kilka ważnych informacji. 

Zacznę od tego, że jest to moja pierwsza w życiu książka i bardzo proszę o wyrozumiałość. 

Zdaję sobie sprawę z tego, że akcja powoli się rozkręca, dlatego proszę o nie zrażanie się od początku, bo zapewniam, że później robi się naprawdę ciekawie. 

Przez długi okres czasu żyłam tymi wydarzeniami, rozmyślając, analizując i próbując w jak najlepszy sposób przelać na "papier" to, co powstało w mojej wyobraźni. 

Jestem z siebie dumna, że w ogóle odważyłam się umieścić tutaj tę historię, gdyż początkowo pisałam tylko do szuflady. Pewnego dnia postanowiłam, żeby ujrzała światło dzienne i dlatego teraz możecie ją przeczytać. 

Mam nadzieję, że Was nie zawiodę... :)

Będzie mi miło jeśli będziecie komentować, lub pisać do mnie o swoich odczuciach.

Jestem zawsze dla Was i czekam na Wasze wiadomości!

Pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna.

Ann.