Szlam obok Chifuyu i się zaczęłam rozglądać dookoła. Gang Moebius stał z cwanym uśmiechami i się na nas gapił, jakby nigdy ludzi nie widzieli.
Draken stał przed nami razem z Mikey'm przez co się zatrzymaliśmy. Nie wiem dlaczego oni się na nas gapili, tak jakbyśmy byli jakąś zwierzyną, którą zaraz będą mogli upolować.
- Mikey! - z grupy Moebius wyszedł jakiś blondyn, dobrze zbudowany i wysoki.. dosyć wysoki, ale chyba niższy od Draken'a - Nie sądziłem, że masz laskę w gangu
Mikey zmarszczył brwi, a ten ich cały przywódca zilustrował mnie wzrokiem. To było obleśne.. okropne.
- Chyba, że ją przyprowadziliście abyśmy się nią zabawili - uśmiechnął się cwanie, a po chwili jego ludzie zaczęli się śmiać
Zacisnęłam ręce w piąstki i obserwowałam tamtych ludzi, oni chyba nie potrafią kobiet traktować, a raczej na pewno.
- Ja byłbym chętny - przy mnie znalazł się jeden z nich i ujął mój podbródek w swoją dłoń - Ładna.. seksowna, może zrobi mi dobrze
Obleśny, japierdole.
Zanim zdążyłam zareagować, chłopak dostał od kogoś z pięści w twarz. Rozszerzyłam delikatnie oczy i spojrzałam na Chifuyu, który wyglądał na zdenerwowanego.
- Jeszcze raz ją dotkniesz, a będziesz miał ze mną do czynienia - syknął do tego chłopaka, który już chciał mu przywalić, ale Baji go zatrzymał
- Ani mi się waż - Baji zacisnął mocniej swoją dłoń - Bo będę musiał użyć siły
- Opanuj swoich ludzi Mikey - mój wzrok powędrował ku przywódcy gangu Moebius
Mikey podniósł rękę, po czym Baji jedynie prychnął i puścił jego rękę. Chłopak się cwanie uśmiechnął i przechodził obok nas, jego wzrok zatrzymał się na mnie. Wystawiłam mu język, a Chifuyu wyciągnął swoją rękę tak, że mnie odgradzał od tego typa, a jego wzrok mówił "Tylko spróbuj to się nie zawaham". Chłopak prychnął i dołączył do swoich.
- Nawet nie wiesz jakie to było uczucie.. jak błagała abyśmy ją zostawili w spokoju - ale obleśny z niego typ, japierdziele - Widzę, że jest z tobą ten mięczak
Chłopak który od nich oberwał był wściekły, patrzył się na tego całego przywódcę z mordem w oczach. Serio, gdyby mógł to zabiłby wzrokiem.
- Sam jesteś mięczakiem - odezwałam się, poczułam na sobie wzrok Chifuyu - W końcu aby zgwałcić dziewczynę potrzebowałeś całego gangu, a co dopiero do pobicia.. gdybyś był taki odważny to sam byś mu stawił czoła, a nie swoich przydupasów wysyłał
Baji złapał się za głowę, on najwidoczniej ma mnie dość. Przywódca Moebius'a chciał mnie wzrokiem zabić, wydawał się na nieźle wkurwionego.
- Zamknij gębę suko - zmarszczyłam brwi na słowa blondyna - Nie wypowiadaj się nie proszona
Blondyn podszedł bliżej Mikey'go, a znaczy podchodził bo Draken zagrodził mu drogę. Był od niego trochę wyższy, w końcu Draken to normalnie gigant może z dwa metry wzrostu ma...
- Zejdź mi z drogi - wysyczał w stronę Draken'a, ale ten nie miał zamiaru go posłuchać - Co za utrapienie
Wyciągnął skądś sztylet, pewnie miał go w którejś z kieszeni i miał zamiar dźgnąć Draken'a, bezskutecznie. Chłopak zrobił unik i omal mu ręki nie wykręcił.
Kątem oka zobaczyłam blondyna z postawioną żelem fryzurką, który aż się przeraził. Chyba się nazywał.. Takemichi. Zaciskał dłonie w pięści i jego wyraz twarzy się zmienił, teraz wyglądał na wkurzonego.
- Naucz się najpierw celować - usłyszałam słowa Draken'a, który puścił tego blondyna
Chłopak zaczął sobie dłoń masować i zmroził Draken'a wzrokiem. Mikey stanął obok Draken'a i spojrzał blondynowi prosto w oczy.
- Nobutaka - A więc tak się nazywa ich przywódca - Zapamiętaj jedno... kobiety się szanuje, a od moich ludzi trzymaj się z daleka
Blondyn patrzył się na Mikey'go, jak na skończonego idiotę. Przez chwile nikt się nie odzywał, wszyscy obserwowaliśmy całą rozmowę. Po chwili Nobutaka zaczął się głośno śmiać.
A temu czemu do śmiechu?
- Nie rozmieszaj mnie kurduplu! - nadal się śmiał jak pojebany - Gdy będę chciał skopie dupsko każdej osobie z twojego gangu, a twoją laskę wypieprzył - uśmiechnął się chytrze, a mnie aż cofnęło
Nie minęła nawet minuta, a blondyn został powalony przez Mikey'go, po prostu znokautował go kopniakiem.. i to jednym! Kurwa, niezły jest...
Chłopak leżał na ziemi z dziwną miną, a Mikey jakby nigdy nic się odwrócił. Ludzie tego całego blondyna nie byli zadowoleni, więc po prostu zaatakowali. Rzuciliśmy się na siebie, ja od razu znokautowałam jednego z nich, a później kolejnego. Zrobiłam zręczny unik, po czym walnęłam z pięści jednego w szczękę od dołu. Kolejny się na mnie rzucił, obroniłam się ręką, gdybym tego nie zrobiła dostałabym w twarz. Wkurzona kopnęłam go najmocniej jak potrafiłam w krocze, chłopak się za nie złapał i upadł na kolana.
Uśmiechnęłam się cwanie, ale moje szczęście nie trwało długo. Po chwili ktoś mnie mocno pociągnął za włosy, syknęłam. Próbowałam go uderzyć, ale bezskutecznie. Chłopak pociągnął mnie jeszcze mocniej, on najwidoczniej chce ki wyrwać włosy.
Nagle ktoś go uderzył z pięści w policzek, popatrzyłam się na Mitsuye, który się delikatnie do mnie uśmiechnął i wrócił do walki.
Będę mu za to dozgonnie wdzięczna.. pomógł mi, a nie musiał.
Walka zdawała się nie mieć końca, ale w końcu usłyszeliśmy głośne wycie syren. Delikatnie się przestraszyliśmy, a raczej niektórzy. Zaczęli uciekać z krzykiem, również miałam uciec ale zobaczyłam jak Mikey zatrzymał się przy Pah-Chin'ie.
- Chodź że kurwa - Mikey złapał go za rękę, ale ten mu się wyrwał
- Zostanę i dam się złapać, a wy uciekajcie - on chyba zwariował, albo może upadł na rozum
Chyba, że go po prostu nigdy nie miał.
- Mikey, musimy iść - Draken nagle zjawił się przy Mikey'm, ale chłopak nie wyglądał na zadowolonego
- Nigdzie nie idę bez ciebie! - zwrócił się do Pah-chin'a, ale ten pokręcił głową
Słodkie.. Mikey się martwi o swoich ludzi i nie ma ich daleko w dupie.. nie to co Taiju. To są zupełne przeciwieństwa.
- Mikey! Nie mamy czasu! - w końcu Draken pociągnął Mikey'go i ruszyli przed siebie
Biegłam przed siebie, gdy zobaczyłam policję. W zasięgu wzroku miałam Mikey'go, Draken'a oraz Takemichi'ego. Biegłam oczywiście za nimi.. zgubiłam jedynie Chifuyu i Baji'ego, mam nadzieje że nie zostali złapani..
CZYTASZ
Pozwól mi wrócić || Tokyo Revengers
РазноеCóż, jakby to ująć tak w skrócie.. zostałam cholernym szpiegiem! Nie wiem na co ja się pisałam, dołączając do gangu w którym należy mój brat. Po prostu nie chciałam być gorsza. Wszystko byłoby piękne, gdybym jednak nie poznała jego.. blondyna który...