30.

182 15 0
                                    

Otworzyłam oczy i zaczęłam się rozglądać, znajdowałam się w jakiejś... piwnicy. Byłam przywiązana do krzesła, No tak ostatnie co pamietam to to, że ktoś nas zaatakował i uprowadził.. tylko mnie, tamten chuj spierdolił.

Nie wiedziałam jednak kto mnie uprowadził i w jakim celu, chociaż skądś kojarzyłam głos jednego z nich.

Próbowałam jakoś wydostać ręce, za każdą kolejną próbą bolało gorzej. Zmarszczyłam brwi i obejrzałam się za siebie, cholerstwo jebane.

- No kurwa - rzuciłam pod nosem już zirytowana całą tą sytuacją

- Ładnie to tak przeklinać? - rozszerzyłam oczy i od razu skierowałam wzrok na osobę stojącą przy drzwiach, zmarszczyłam wkurzona brwi

Tego skurwiela bym się w życiu nie spodziewała.

- Ha! Kto by pomyślał, ciebie się akurat w życie nie spodziewała - parsknęłam śmiechem - Hiroto

- Bo co? Uważasz mnie za gorszego od siebie? - zmarszczył brwi

- Właśnie tak - chłopak wyglądał na wkurwionego, podszedł do mnie i miał zamiar mi przywalić

- Poczekaj - zatrzymał się tuż przed moją twarzą i nie był zbytnio zadowolony - Nie szpeć jej, nic za nią wtedy nie dostaniemy

Zmarszczyłam brwi, jak to nic za mnie wtedy nie dostaną.. to jest chory żart?

- Zapomniałem, wybacz Osamu - chłopak się odsunął

- Przepraszam bardzo, macie zamiar mnie sprzedać?! - podniosłam głos, bo nie dowierzałam własnym uszom

- Zamknij mordę suko - popatrzyłam się krzywi na Hiroto - Ciesz się, że nie mogę cię uderzyć

- W dupie to mam - syknęłam - Komu macie zamiar mnie niby sprzedać?

- Nie twój zasrany interes - Osamu popatrzył się na mnie złowrogo

Pierdoleni są czy co?

- Mam chociaż nadzieje, że dobrze mnie wyceniliście. No bo wiecie, nie jestem byle co warta - Dobrze Mai! Na żarty ci się zachciało, widzisz w jakiej jesteś sytuacji?!

- Powiedziałem, żebyś zamknęła mordę - Hiroto chyba już ze mną nie wytrzymywał.. bardzo dobrze

- poczekasz sobie tu.. dopóki nie przyjedzie kupiec - oboje opuścili pomieszczenie

Wiedziałam jedno, muszę jak najszybciej się stąd wydostać.

CHIFUYU POV.

- Miałeś jakiś kontakt z Mai? - popatrzyłem się na blondyna, który wpierdalał aktualnie kebaba - Nie mogę się do niej dodzwonić.. oraz nie odpisuje na wiadomości

- Nie miałem, może jest zajęta a ty jej dupę trujesz? - delikatnie zmarszczyłem brwi

Nie moja wina, że się o nią martwię.. zależy mi na niej.

Oczywiście jak na przyjaciółce.

- Mam złe przeczucia Takemichi.. - chłopak położył mi rękę na ramieniu

- Wyluzuj, jestem pewny że w końcu ci odpisze - westchnąłem ciężko

Może i blondyn ma rację? Może za bardzo to przeżywam.. w końcu jak nie odpisuje mi parę godzin to nie oznacza od razu, że jej się coś stało.

MAI POV.

- Budź się! - syknęłam gdy poczułam uderzenie na policzku, otworzyłam leniwie oczy i popatrzyłam się na chłopaka

- Chyba nie powinieneś mnie bić, za uszkodzony okaz wam nie zapłacą - uśmiechnęłam się cwanie, a chłopak tylko przewrócił oczami

- Masz, jedz - popatrzyłam się na talerz który odłożył na podłogę

Sushi?

Zdziwiona jestem, przeważnie więźniom daje się chleb i wodę.

- Musisz dobrze wyglądać, a chlebem się nie najesz - Hiroto wzruszył ramionami - No na co czekasz?

- Chyba o czymś idioto zapomniałeś, mam związane ręce -chłopak milczał przez chwile

Prychnął i stanął za mną, po czym mnie rozwiązał. Uśmiechnęłam się szeroko i popatrzyłam się na niego, wstałam i wzięłam jedno sushi do buzi.

- Doble - powiedziałam mając pełne usta, a później przywaliłam mu z pięści w sam srodek twarzy

Skorzystałam z jego nieuwagi i podbiegłam do drzwi, próbowałam je otworzyć ale były zamknięte. No nie żartujcie sobie ze mnie!

- Kurwa! - krzyknęłam i usłyszałam jak chłopak się śmieje, odwróciłam się w jego kierunku

- Myślałaś, że nie zamknę drzwi? Nie bierz mnie za takiego idiotę Mai - zmarszczyłam brwi - Bądź grzeczna i jedz, chyba że mam cię nakarmić siłą

- Pierdol się Hiroto - syknęłam wściekła

Myślałam, że chłopak jest zbyt głupi aby zamknąć drzwi.. a jednak się myliłam. W szoku jestem tak na prawdę.

- Nie bądź już taka wulgarna, nie mam zamiaru cię wykorzystywać - machnął ręką

Jaki miły się zrobił.

- Jedz, chyba że mam to zabrać - prychnęłam i podeszłam do talerza - Grzeczna dziewczynka

***

Siedziałam pod ścianą i patrzyłam w sufit, szczerze mówiąc to nawet nie wiem ile już tu siedzę. Ale na pewno nie za krótko.. chciałam już stąd wyjść, zaczerpnąć świeżego powietrza, ale klapa. Jestem tutaj zamknięta i nie mam pojęcia jak stąd uciec.. myślałam że jakoś ich przechytrzę, ale od czasu naszego ostatniego spotkania minęło sporo czasu.. i chociaż mówię to od niechcenia to się poprawili.

Westchnęłam ciężko, nie wiem czy jakiekolwiek modlitwy nawet by pomogły. Jestem w tym momencie bezradna i nie mam żadnego planu.. niezbyt mi się to widzi.. zostać sprzedaną. Co najgorsze nie wiem kto ma zamiar mnie kupić.. i szczerze? Nie chce wiedzieć, mam nadzieje że jednak nikt po mnie nie przyjdzie.

Nie chce tak siedzieć i nic nie robić.. powinnam działać, muszę coś kurwa wymyśleć.. tylko co?

CHIFUYU POV.

- Kurwa! Nie odbiera od czterech dni. To już nie jest normalne Takemichi - blondyn się na mnie popatrzył i zaczął się przez chwile zastanawiać

- No dobra, masz racje.. to już nie jest normalne. Chyba, że wyjechała na eskapadę i rozładował jej się telefon - popatrzyłem się na niego krzywo - Masz racje, to nie było zabawne

- Najgorsze że nie wiemy co się z nią stało.. nie mam pojęcia - złapałem się za głowę - Mogłem zaufać swojej pierdolonej intuicji

- Nie zadręczaj się.. znajdziemy ją - blondyn próbował mnie pocieszyć

Nie ma innej opcji, znajdę ją choćbym miał szukać po całym świecie i nie wiadomo ile by mi to zajęło.

Znajdę cię Mai, obiecuje.

Pozwól mi wrócić || Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz