11.

228 19 4
                                    

- Za kogo ty się w ogóle uważasz? - stałam niewzruszona i patrzyłam się na typa przede mną - Myślisz, że jak jesteś siostrą Koko to wolno ci wszystko?!

- Tak - rzuciłam krótko, co chłopaka jeszcze bardziej rozgniewało

- Ty dobrze wiesz gdzie jest twoje miejsce, nie dorastasz nam nawet do pięt - syknął na co przewróciłam oczami

- Typie.. po pierwsze to ty nie dorastasz mi do pięt, powaliłabym cię w trzy sekundy, a po drugie.. daj mi spokój, chyba że mam poinformować brata, że mnie znów zaczepiasz - na to drugie aż się zląkł, nie dziwie się.. większość osób z Black Dragon'a boi się mojego brata, nie jest przecież taki straszny

Jest na swój sposób uroczy.

- Jak ja cię nienawidzę.. - zacisnął ręce w pięści i odwrócił głowę

- I vice versa, Hiroto - puściłam mu oczko i zaczęłam się od niego oddalać

- Ale.. - złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie - Cholernie mnie pociągasz, to jest najgorsze

- Ktoś ci przywalił cegłą w łeb? - podniosłam jedną brew do góry

- Możesz już nie być taka wredna, mogłoby być nam razem tak dobrze. Ty jak zwykle musisz wszystko komplikować - zbliżył swoją twarz do mojej, czy ten zgred chce mnie pocałować?

Za żadne skarby świata nie pocałuje tego glonojada!

Nawet jakby był ostatnim mężczyzną na tej planecie.

- Odwal się - odepchnęłam go najmocniej jak tylko mogłam i odeszłam od niego

Czułam na sobie jego spojrzenie, krępujące to było.. normalnie jakby mnie wzrokiem rozbierał. Ohyda.. kogo Taiju przyjmuje do tego gangu?

A sam w sumie jest nie lepszy.

***

- Haiii - pomachałam chłopakowi przede mną, który na mój widok się szeroko uśmiechnął

- Nareszcie jesteś, ile można było na ciebie czekać? - zwróciłam spojrzenie w stronę Baji'ego, nie zauważyłam że on też tutaj jest

- Dobra Baji, już nie zaczynaj - Mitsuya podniósł rękę do góry dając znak Baji'emu aby się zamknął

Czarnowłosy prychnął i odwrócił głowę w bok, chyba nadal mnie nie trawi.

- Nie wiesz jakie są kobiety, Baji? - chłopak westchnął i postanowił nie wchodzić ze mną w żadną dyskusje

- Zaraz powinna przyjść reszta - rzekł Mitsuya i zaczął się za kimś rozglądać

- Reszta? - podniosłam jedną brew do góry, chłopak przytaknął głową

Ciekawe o kogo może mu chodzić, ja nie wiedziałam że spotkamy się w tak licznej grupie.. no zależy oczywiście ile jeszcze dojdzie.

- Mai! - zanim zdążyłam zareagować, ktoś wskoczył mi na plecy a ja straciłam równowagę i oboje upadliśmy na ziemie - Oj wybacz

- Chifuyu? - zaczęłam sobie masować głowę i delikatnie zmarszczyłam brwi - Oszalałeś?

- Tak - Aha, no chociaż szczery jest

- Już, już.. nie zachowujcie się jak banda bachorów - wstałam i popatrzyłam się na Baji'ego, nie był zadowolony

A czy kiedykolwiek w sumie był? Chyba nie przy mnie.

- Sam byś mógł się trochę rozerwać - Chifuyu szturchnął czarnowłosego w ramie - Nie bądź taki ponury

- Kto tu niby jest ponury? - podniósł jedną brew do góry

- Ty - Chifuyu się chytrze uśmiechnął a Baji przewrócił oczami

- Znaleźliśmy zgubę po drodze - moim wzrokom ukazał się Mikey oraz Draken, którzy prowadzili Takemichi'ego

- Nie wiedział gdzie ma iść - rzekł Draken, Takemichi się delikatnie uśmiechnął i zaczął się drapać po głowie

- Tak jakoś wyszło.. - uśmiechnęłam się i popatrzyłam się na każdego z osobna

- Aj to moja wina - Chifuyu podszedł do Takemichi'ego i położył mu rękę na ramieniu - Zły adres ci podałem

- To nic, zdarza się - Takemichi machnął ręką

- Zrobiłem to specjalnie - myślałam, że wybuchnę śmiechem przez minę Takemichi'ego

- Cooo? Jak mogłeś?! Wiesz ile błądziłem? - Chifuyu stał z wielkim uśmiechem na ustach i klepał blondyna po ramieniu

- Już, już.. nie denerwuj się tak - zachichotał

- Chodźcie już na tą plaże, jak mieliśmy iść.. - Baji wescthnął ciężko

Co? Jaką plaże?

- A właśnie! Dobrze, że przypomniałeś - Mikey się szeroko uśmiechnął - Emma będzie czekać na nas na miejscu

Ale jaką plaże?

- Musimy tam iść? - westchnął Takemichi - Nie chce mi się

- To był pomysł Mikey'go - Mitsuya wzruszył ramionami

- Nie narzekajcie! Jest upalny dzień, a ja nie chce się smażyć - oburzył się, jak małe dziecko

- Umm.. czemu mnie nikt wcześniej nie poinformował? - wszyscy się na mnie popatrzyli

- Jak to? Przecież miał cię Baji poinformować - Draken skrzyżował ręce na klatce piersiowej, a ja stałam jak słup soli

Serio? On?

- Baji? - Mikey popatrzył się na przyjaciela

- Wypadło mi z głowy - czarnowłosy się cwanie uśmiechnął, ale chuj...

- Trudno, pójdę do jakiegoś sklepu i se kupię - nie chce mi się wracać do domu - Spotkamy się na miejscu, dobra?

- Iść z tobą? - Chifuyu się na mnie popatrzył, a ja pokiwałam głową

- Nie trzeba, dam radę - uśmiechnęłam się delikatnie

- No to do zobaczenia! - chłopcy mi pomachali i poszli w swoim kierunku

Odmachałam im i szłam w kierunku najbliższego sklepu z odzieżą. Kurwa, Mikey miał racje jest totalny upał.. można się usmażyć. A taki pobyt na plaży nas ochłodzi, fajnie jest tak gdzieś czasami wyskoczyć.. i zajebiście, że będzie Emma. Nie chciałabym być sama z nimi..

Jeszcze by mnie utopili.

Zderzyłam się z kimś, jak tam szłam. Delikatnie zmarszczyłam brwi i odwróciłam się w stronę tej osoby.

- Przepraszam - kulturka obowiązuje

- Uważaj trochę - syknął i się odwrócił w moim kierunku

Dziwne, ale chyba skądś go kojarze... blondyn z okularami. Czy ja na niego nie wpadłam, jakiś czas temu? Już dostałam sklerozy w tak młodym wieku.. tragedia.

- Przecież przeprosiłam, zluzuj gacie koleś - przewróciłam oczami

- Koleś? - podniósł jedną brew do góry

- No koleś, chyba że jesteś kobietą to przepraszam - podniosłam ręce do góry - Mój błąd

- Nie, nie jestem - westchnął i poprawił swoje okulary - Ale czemu koleś?

On jest głupi czy jaki?

- Bo nie znam twojego imienia? - nastała chwila ciszy, nie odzywaliśmy się do siebie.. trochę to denerwowało

- Kisaki Tetta - Tetta? Nic mi to nie mówi

- Fajnie, ale nie prosiłam cię o imię - wzruszyłam ramionami

- Wole abyś mi mówiła po imieniu, a nie koleś - skrzyżował ręce na klatce piersiowej

- I tak się już nigdy nie spotkamy - rzuciłam krótko i miałam odejść

- Mam przeczucie, że jeszcze się spotkamy - postanowiłam go zignorować i iść dalej

Kisaki Tetta... przystojny, ale jakiś dziwny. Nie wiem, ale mam złe przeczucia co do niego.

Pozwól mi wrócić || Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz