21.

199 16 6
                                    

- Inui! Co tu się odwaliło pod moją nieobecność?! - podniosłam głos gdy tylko weszłam do salonu i zobaczyłam w jakim jest stanie - Wygląda jakby przeszedł tędy huragan!

- Nie narzekaj... - leżał na kanapie i machnął ręka - Po prostu ta wódka nie mogła się zmarnować..

- No jebnięty jesteś, wstawaj i pomóż mi to wysprzątać - popatrzył się na mnie krzywo - No już!

- Jeny.. jaka ty sztywna jesteś! - usiadl i złapał się za głowę - Na pewno jesteś spokrewniona z Koko.. może jesteś córką listonosza?

- Wątpisz w to? - delikatnie zmarszczyłam brwi. Chłopak popatrzył się na mnie i zaczął się drapać po głowie

- W sumie nie.. obydwoje macie fioła na punkcie pieniędzy.. - westchnął ciężko i jakoś wstał, chociaż się chwiał na wszystkie, możliwe strony

- Albo wiesz co.. - podeszłam do niego i popchnęłam na kanapę - Ty się lepiej prześpij, a ja posprzątam ten cały bałagan

Na twarzy blondyna zagościł szeroki uśmiech i się położył. Obserwowałam go przez jakiś czas, gdy chłopak zasypiał.. lepiej będzie jak się prześpi i tak za dużo by mi nie pomógł.

- Jesteś cudowna.. - wymamrotał przez sen, z delikatnym uśmiechem na ustach wzięłam koc i go nim przykryłam. Był słodki jak tak spał..

No trudno, trzeba się wziąć za sprzątanie.

***

- Nie powinnaś tam wchodzić - popatrzyłam się kątem oka na blondyna i złapałam się za rękę

Nie byłam na to gotowa, on to dobrze wiedział.. może i trochę minęło od tego czasu, ale i tak boje się stanąć z nim twarzą w twarz.. tyle dobrego, że jest przy mnie Inui.

- Sam by do mnie w końcu przyszedł.. - wzięłam głęboki oddech i oboje weszliśmy do gabinetu Taiju, rozglądnęłam się i zobaczyłam go, jak stał przy oknie

- Nareszcie przyszłaś - odwrócił się w naszą stronę i zmarszczył brwi gdy zobaczył Inui'ego - Nie wiedziałem, że też przybędziesz Inui

Blondyn się nie odezwał tylko rzucił chłopakowi wrogie spojrzenie.

- Czego ode mnie chciałeś? - podniosłam jedną brew ku górze

- Dopytać się o tą wczorajszą walkę, widziałaś na co ich stać? - przewróciłam oczami, mogłam się spodziewać że o to chodzi

- Nie uczestniczyłam w niej - odpowiedziałam krótko - Więc jesli możemy to sobie już pójdziemy

- Mai! - podniósł głos a mnie aż ciarki przeszły, bałam się go.. jest nieobliczalny - Nie kłam mi prosto w oczy!

- Ależ nie kłamie Taiju - popatrzyłam się na niego.. trzęsłam się, jego spojrzenie mówiło wszystko, a ja dolewałam do tego oliwy do ognia

Inui widząc mój stan złapał mnie za rękę, chciał mi dodać otuchy.. miło z jego strony. Zawsze wie jak mi humor poprawić, ale to nie zmienia faktu że się boje.

- Daj jej już spokój - wtrącił się Inui, ścisnęłam trochę mocniej jego dłoń

- Sama się zgodziła na zostanie szpiegiem - Taiju wzruszył beznamiętnie ramionami - Więc niech teraz mówi

- Powiedziałem abyś jej dał spokój, nie wyraziłem się jasno? - Inui już się trochę zaczynał denerwować, muszę go powstrzymać zanim zrobi coś głupiego

- Inui.. przestań - popatrzyłam się na niego - Sama dam sobie rade

Nie dam tak naprawdę, ale nie chce żeby chłopak oberwał z mojej winy. Nie może się mu narazić, bo to się skończy tragicznie.

Pozwól mi wrócić || Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz