27.

200 17 3
                                    

To co usłyszałam poprzedniego dnia było dla mnie niepojęte. Baji miałby przejść na stronę wroga? To jakiś kurwa kiepski żart prawda? On? Przecież był dobrym przyjacielem Mikey'go, wątpię że by to zrobił.. chociaż z drugiej strony on jest nieobliczalny.

- Panno Kokonoi - zwróciłam wzrok ku swojej nauczycielce - Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam

Delikatnie zmarszczyłam brwi i się jej przypatrywałam. Kobieta średniego wieku, nie zgadnę ile dokładnie ma lat.. długie brązowe włosy sięgały jej aż do ramion, a niebieskie oczy przeszywały mnie na wskroś. Nigdy nie byłam jej ulubiona uczennica, chociaż dobrze się uczyłam.

- Tak się składa, że mi pani przeszkadza - rzuciłam od niechcenia, sama nie wiem od kiedy stałam się taka konfliktowa, może to mam po swoim bracie

- Nie wierze, że jesteś jego siostrą.. - zmarszczyłam brwi, No tak. Ta baba uczyła też mojego brata, twierdziła że jest czystym aniołem. Świetnie się uczył, dobrze się zachowywał i miał dużo rówieśników

Co mnie dziwi, ale od zawsze przyjaźnił się jedynie z Inui'm.

- Nie widzi pani podobieństwa? - uśmiechnęłam się cwanie na co kobieta jedynie westchnęła

- Musiał cię listonosz podrzucić - zmarszczyłam brwi i przeklnęłam na nią pod nosem - I dostajesz uwagę za brak szacunku dla nauczyciela

Przewróciłam oczami i patrzyłam się przez okno, w dupie to miałam. Jedna uwaga jeszcze nikogo nie zbawiła.

- Mai, od rozpoczęcia roku minęły dopiero dwa tygodnie a ty już nagromadziłaś pięć uwag? - popatrzyłam się na nią, jak na głupią

- Niby za co są te uwagi? - skrzyżowałam ręce pod biustem, chociaż to ja przeważnie w szkole nie byłam.. raz na ruski rok się zdarzyło

Klasa też była ciekawa za co mam tyle uwag. Chociaż ich nie cierpię i życzę im wszystkiego złego, glupia klasa.

- Jedna za pyskowanie do nauczyciela, druga za uciekanie z lekcji, trzecia bójka na korytarzu, czwarta znowu bójka No i dzisiejsza - złapałam się za podbródek i zaczęłam się zastanawiać

Serio aż w dwóch bójkach brałam udział? Ekstra!

Nagle zabrzmiał dzwonek na przerwę, uśmiechnęłam się szeroko bo to oznaczało koniec tej pierdolonej lekcji. Niektórzy wyszli z klasy, a ja postanowiłam sobie jeszcze chwile tu posiedzieć, bo co miałam innego do roboty? Z tego co pamietam teraz będę miała historie, a ja tego przedmiotu nienawidzę.

- Mai! - rozszerzyłam oczy i popatrzyłam się na chłopaka który właśnie wszedł do sali

- Takemichi? Co tu robisz? - zaskoczył mnie jego widok, nawet bardzo. Jego sie tutaj w ogóle nie spodziewałam

- Będę miał w tej sali lekcje - uśmiechnął się do mnie, a ja jeszcze bardziej rozszerzyłam oczy

- Ty tu do szkoły chodzisz?! Czemu nic o tym nie wiedzialam - Byłam zaskoczona, wiedziałam że chłopak był mniej więcej w moim wieku, ale że chodzimy do tej samej szkoły? Nie spodziewałam się tego

- No widzisz? Ten świat jest taki malutki - Takemichi się zaśmiał, a ja się delikatnie uśmiechnęłam

- Szukam Takemichi'ego - oboje zmarszczyliśmy brwi i popatrzyliśmy się w kierunku drzwi, stał tam chłopak który rozmawiał z jakiś chłopcem z klasy Takemichi'ego, wskazał na nas - Och! A więc to ty!

Chłopak z czarnymi wlosami oraz żółtymi pasemkami do nas podszedł. Nie powiem, był niczego sobie.. zaprzeczyć nie mogę. A włosy to już totalnie wielki Sztosik.

Pozwól mi wrócić || Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz