Otworzyłam oczy i od razu poczułam koszmarny ból głowy, nie pamiętam dokładnie co się działo.. rozglądnęłam się wokół. Zorientowałam się, że jestem w szpitalu.. nie rozumiałam tylko dlaczego, naprawdę niczego nie pamiętam.
- Obudziłaś się? - obróciłam głowę w kierunku jakiegoś mężczyzny, skapnęłam się po uniformie, że to był doktor - Jak się czujesz?
- Nie najgorzej, głowa mnie trochę boli jednie.. - próbowałam usiąść, ale ból głowy mi to uniemożliwiał. Cholera - Co się stało?
- Miała pani wypadek samochodowy - rozszerzyłam delikatnie oczy, teraz sobie dopiero przypomniałam. Faktycznie..
- Ile czasu minęło odkąd tu jestem? Który dzisiaj jest? - zapytałam, doktor nie spuszczał ze mnie wzroku, a ja grzecznie czekałam na odpowiedź
- Dzisiaj jest 23 grudnia - kurwa, że jak?! Przecież jutro mamy powstrzymać Hakkai'a przed zabiciem Taiju
- Cholera, muszę iść - zmarszczyłam brwi gdy poczułam silny ból w prawej ręce. Popatrzyłam się na nią i nie mogłam po prostu uwierzyć - Co to ma znaczyć?
- Ma pani złamaną rękę - no pięknie! Po prostu kurwa cudownie! Lepiej być nie może
- To nie możliwe! - zmarszczyłam brwi, dzisiaj chyba jest pechowy dzień
Dziwne, że nie zauważyłam wcześniej, że jest zmłamana.. nic nie poczułam. Tylko nie rozumiałam jednego, dlaczego akurat prawa? Teraz będę miała problemy z czymkolwiek.. a już nie wspomnę o bójkach, nie będę mogła się nawalać z nikim.. a jak się Koko o tym dowie to mnie z domu nie będzie chciał wypuścić. A ten drań Kisaki będzie zadowolony, w końcu nie będę zdolna do walki.. przez co w ogóle sie nie przydam.
Tak, jestem praworęczna.
- Ile będę musiała w tym chodzić? - zapytałam się z nadzieją, że jak najszybciej go ściągnę
- Myślę że z jakieś dwa miesiące, później panienka przyjdzie na kontrolę. Sprawdzimy czy wszystko jest w porządku i ściągniemy gips - dwa miesiące?! To za długo do chuja..
Ale co ja zrobię? Lepiej mieć ten gips, przecież i tak by mnie cholernie ręka bolała..
- Rozumiem.. a kiedy będę mogła stąd wyjść? - mężczyzna będzie miał ze mną przejebane. Zadaje za dużo pytań naraz, ale ja już tak mam
- Narazie lepiej będzie jak zostaniesz w szpitalu, musimy jeszcze przeprowadzić parę badań. Po drugie jeszcze musisz w pełni wyzdrowieć - delikatnie zmarszczyłam brwi, wolałam już dzisiaj wyjść ale były małe szanse, że tak by się stało
Leżałam na łóżku wpatrzona w sufit, na samą myśl o tym, że mam tu spędzić parę dni aż się denerwuje.. przecież ja w tym szpitalu się zanudzę. Co mam tu robić? Leżeć i patrzeć się w sufit?
Też mi zajęcie.
- Zostawię cię już, jakbyś czegoś potrzebowała to zawołaj jedną z pielęgniarek - przytaknęłam głową. Mezczyzna się uśmiechnął, po czym wyszedł z sali
Westchnęłam ciężko i popatrzyłam się na swoją rękę.. pech.
- Nie przejmuj się, w końcu się zrośnie - popatrzyłam się na jakiegoś chłopaka, który leżał na łóżku niedaleko mojego. Delikatnie zmarszczyłam brwi
- Nie przejmuję - rzuciłam krótko
Kłamstwo. Przejmuje się i to cholernie, co ja mam zrobić ze złamaną ręką?
Nagle ktoś wbił do sali. Popatrzyłam się w ich kierunku i na mojej twarzy od razu wkradł się szeroki uśmiech, chociaż zszedł gdy tylko zobaczyłam jak chłopak jest wkurzony.
CZYTASZ
Pozwól mi wrócić || Tokyo Revengers
AcakCóż, jakby to ująć tak w skrócie.. zostałam cholernym szpiegiem! Nie wiem na co ja się pisałam, dołączając do gangu w którym należy mój brat. Po prostu nie chciałam być gorsza. Wszystko byłoby piękne, gdybym jednak nie poznała jego.. blondyna który...