32.

175 12 2
                                    

Zaśmiałam się, nie wiem dlaczego ale ta jego wypowiedź mnie rozbawiła. Myślał, że uwierzę w takie bzdury? Że niby mam siostrę bliźniaczkę? Koko by mi o tym powiedział, gdyby tak było na prawdę.

- Zabawne! - uśmiechnęłam się szeroko, na co chłopak zmarszczył brwi - Myślałeś, że mnie wykiwasz? Wolne żarty, nie mam siostry

- Owszem masz - zmarszczyłam brwi, mam dość tej rozmowy. Próbuje mnie oszukać tylko po to, abym zgodziła się na morderstwo

- Gówno prawda! Przestań kłamać mi prosto w oczy, bo nie dam się nabrać. A teraz pozwól, ale mam dużo obowiązków dzisiaj - prychnęłam, ale nadal ci dwaj debile mi nie pozwolili wstać - No żartujecie sobie? Od razu mnie przyklejcie klejem do tego krzesła

- Posłuchaj Mai - popatrzyłam się na Reiji'ego. Czy ja go chce słuchać? Nie - Mam dowód na to, że masz siostrę

Delikatnie rozszerzyłam oczy, zanim zdążyłam coś powiedzieć chłopak podał mi białą kopertę. Popatrzyłam się na niego podejrzliwie, a później na kopertę. Westchnęłam i ją otworzyłam, po czym wyciągnęłam zawartość.

W środku był akt urodzenia oraz jakieś zdjęcia. Na samym początku wzięłam się za ten akt. Coś mnie ścisnęło w żołądku gdy tylko to czytałam.. Raya Kokonoi, urodzona tego samego dnia co ja.. tylko Oczywiście trochę później, byłam starsza zaledwie o chwile. Później przeglądnęłam zdjęcia, dziewczyna na nich w jakimś stopniu mnie przypominała, również miała długie czarne włosy, lecz jednak coś ją ode mnie odróżniało.. miała brązowe oczy, jak Koko.

- Myślisz, że nie wiem jak łatwo sfałszować takie rzeczy? - rzuciłam w niego papierami - Nie mam zamiaru ci uwierzyć, nie zabije dla ciebie nikogo. Więc daj sobie dupy siana

- Wiem, że głębi duszy poczułaś, że jest ci bliska. To jest twoja siostra, zostałyście rozdzielone po porodzie - zmarszczyłam brwi - Twoją siostrę ktoś zabrał, twoi rodzice długo rozpaczali nad jej zniknięciem. Tamci ludzie zabrali ją i wychowali jak własną córkę, ona też nie wie o twoim istnieniu, ale może się dowiedzieć. Nie chciałabyś chociaż ją zobaczyć? Przekonać się czy kłamie?

Milczałam przez dłuższą chwile i zastanawiałam się nad jego propozycją. To mógł być podstęp.. jemu nie mogę zaufać, ale jakoś korci mnie spotkanie tej dziewczyny.. dowiedzieć się prawdy. A jeśli to naprawdę moja siostra?

- Nie chce. Sam powiedziałeś, nie wiemy o swoich istnieniach. Po co miałabym ją poznawać? Mam brata, to mi w zupełności wystarczy - Reiji nie wyglądał na zadowolonego - Mogę już iść?

Przytaknął głową, ci dwaj osobnicy mnie w końcu puścili, dzięki czemu mogłam wstać i odejść od tego skurwiela. Nie mam zamiaru bawić się w jego głupie gierki.

***

Siedziałam na parapecie i rozmyślałam nad tym wszystkim, mam już tego wszystkiego dość. A na dodatek nie wiem, jak mogłabym stąd spierdolić.. miesiac przesiadywania z tym debilem jest gorszy niż miesiąc z Taiju.

Chociaż...

Oboje siebie warci w sumie.

- Chodź - popatrzyłam się dziwnie na Reiji'ego -  Nie patrz się tak na mnie tylko bierz dupe w kroki

- Niby gdzie mam z tobą iść? - chłopak westchnął i podszedł do mnie, po czym złapał za nadgarstek i zaciągnął za sobą - Ej! Zostaw mnie!

- Nie wkurzaj mnie nawet dziewczyno - prychnął i wyciągnął mnie z pokoju

Nie mam pojęcia, gdzie ten idiota mnie chce zaciągnąć, ale wcale mi się to nie podoba.

***

- I po co tu przyjechaliśmy? - popatrzyłam się na niego - Nie sądziłam, że lubisz takie miejsca

- Bo co? Nie wyglądam ci na takiego? - przytaknęłam głową

Stałam przed muzeum, wszystkiego się już w sumie spodziewałam, ale nie muzeum. Chłopak wszedł a ja tuż za nim.

- Po co ja tu jestem potrzebna? - chłopak nie odpowiedział tylko szedł przed siebie, stwierdziłam że będę szła za nim.. w końcu jego ludzie mnie pilnują, nie ucieknę

CHIFUYU POV.

- Jakby się rozpłynęła! - złapałem się za głowę, Takemichi popatrzył się na mnie - Nigdzie jej nie ma

- Musi gdzieś być, nie mogła się tak po prostu rozpłynąć - ma racje, ale przeszukałem już praktycznie całe miasto, a ją wcięło

Minął miesiąc, cały gang jej szuka.. ale kurwa, nawet my jesteśmy bezradni. Następnym razem wstrzyknę jej jakiegoś GPS'a.

- Chifuyu - popatrzyłem się na Takemichi'ego, który się patrzył w jakiś punkt - Patrz

Popatrzyłem się też w tym samym kierunku i zobaczyłem czarnowłosą dziewczynę, stała oparta o słupa i patrzyła w telefon. Serce mi mocniej zabiło, kurwa ona nie potrafi nawet odpisać?! Szukam jej po całym mieście, a ona ma mnie w dupie?

Podszedłem do niej wkurzony i złapałem ją za ramie.

- Dlaczego mi kurwa nie odpisujesz? - zmarszczyłem brwi, dziewczyna oderwała wzrok od telefonu i się na mnie popatrzyła

- Umm, wybacz. Czy my się znamy? - już miałem ją zjebać, miała mnie za głupka. Ale dopiero później zauważyłem u tej dziewczyny różnice

Miała brązowe oczy.. to nie była Mai.

Pozwól mi wrócić || Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz