𝟗. 𝐂𝐢𝐬𝐢 𝐛𝐫𝐚𝐜𝐢𝐚

132 7 0
                                    


Simon zatrzymał swoją furgonetkę i wszyscy zaczęli się wychodzić z furgonetki. Buffy rozejrzała się po okolicy. Wydawało się, że znajdują się pod mostem, a w kilku beczkach płonął ogień, który oświetlał to miejsce. Było też kilka porzuconych samochodów, w których prawdopodobnie zamordowano ludzi.


- To miejsce wcale nie jest straszne - Powiedział Simon.


-  Nie mów, że się boisz - Dawn uśmiechnęła się do Simon'a.


- Żartujesz sobie, urodziłem się przestraszony, co w mojej głowie brzmiało o wiele lepiej - Dawn zaśmiała się z Simon'a.


- Sprawdźmy to -  Powiedział Alec do Jace'a, gdy odwrócił się, by iść dalej w głąb Miasta. - Zostań tutaj - Powiedział do Clary.


Po tym, jak Alec i Jace zniknęli, żeby sprawdzić teren. Reszta przez chwilę pozostała w ciszy, dopóki Simon nie rozpoczął wcześniejszej kłótni.


- Dlaczego to robimy? - Zapytał Simon - Nawet nie znamy tych ludzi


- Chciałabym tylko, żeby mama zaufała mi na tyle, żeby mi o tym wszystkim powiedzieć - Powiedziała Clary.


- Co nie tak, Simon? - Zapytała Dawn.


- Jak to się dzieje, że wy dwaj nie jesteście tym wszystkim bardzo przerażone? - Zapytał dziewczyny.


- Ja niczego się nie boję. bez urazy, ale widziałam straszniejsze rzeczy- Odpowiedziała Dawn.


- Myślę, że po prostu zawsze czułem, że czegoś brakuje, jakiejś pustki, której nie mogłem do końca wyjaśnić, wszystko w końcu zaczyna mieć sens - Powiedziała Clary - Ale to nie będzie miało znaczenia, dopóki nie odzyskam mamy


- Więc zróbmy to - Powiedział Simon pewny siebie.


- Clary chodź - Zawołał Jace rudowłosą.


- Idę - Powiedziała Clary idąc do przodu i chwytając go za rękę, Simon zatrzymał się i spojrzał na nich.


- Idziemy - Zawołał Jace ponownie i zaczęli iść do przodu.


- Musisz zrozumieć, że Cisi Bracia nie są tacy jak my - Blondyn powiedział do Clary.


- Brakuje im twojego uroku i doskonałych umiejętności ludzi - Powiedziała sarkastycznie Buffy,, która patrzyła na rozgrywającą się scenę.


- Tak, większość ludzi tak ma. Bracia komunikują się bez słów, ale za pomocą myśli


– To nie brzmi tak źle - Skomentowała Clary.


- Nie daj się zwieść ciszy, będą trzymać Miecz Duszy nad twoją głową i jego ostrzem wyrzeźbią prawdę z twojego umysłu, jeśli nie będziesz wystarczająco silny, umrzesz


- Cofam to, że brzmi źle na poziomie dziesiątym - Powiedziała Clary.


- Clary, powinnaś wiedzieć, że ból będzie rozdzierający, nie musisz... - Próbował uspokoić Clary Jace.


- Zrobię wszystko, przejdę przez ogień, będę walczył z demonami za wszelką cenę, muszę odzyskać mamę, nie mogę... Nie stracę jej - Powiedziała mu Clary.- Mogę to zrobić.


Siedem osób podeszła do wejścia do grobowca, a Izzy, Jace, Buffy i Alec odwrócili się do Clary.


- Zrobię to - Odpowiedziała idąc w stronę wejścia.


Simon zaczął podążać za Clary, ale Jace go zatrzymała.


- Nie tak szybko

- Niespodzianka. Żadne przyziemne rzeczy nie są dozwolone, tak jak sala treningowa, prawda? Źle! Widziałem wszystkie nakręcone horrory i zabawnego najlepszego przyjaciela, który zostaje w tyle. Kończy jako trup



Dawn zaśmiała się z Simon'a, podczas gdy Jace odpowiedział prostym - Nie jesteś taki zabawny. Ale tak czy inaczej, śmiało - Odpowiedział Jace, a Simon zaczął iść - Oczywiście, że jak tylko wejdziesz, umrzesz


- Widzisz, problem polega na tym, że ci teraz nie ufam


- On nie kłamie - Powiedział Alec.


- Teraz. Wcześniej kłamał - dodała Izzy.


- Energia run w Mieście Kości zabije każdego Przyziemnego, który odważy się wejść, więc proszę - Powiedział Alec, wskazując drzwi. Buffy nie mogła powstrzymać cichego śmiechu z Alec'a.


- Bracia mnie przerażają. Zajmę się sprawami przyziemnymi - Izzy uśmiechnęła się.


- Twoja ofiara została zauważona, Izzy -  Jace lekko przewrócił oczami, idąc w stronę wejścia.


- Mówiąc o poświęceniu, przegapiłem zajęcia z analizy finansowej - Powiedział Simon do Clary.


- Nie mogę tu być - Powiedział Alec wskazując na Simon'a. - Jace, będę pilnował granicy


-  Pójdę z tobą Alec, bo mam dość Simon'a - Powiedziała Buffy, gdy Alec zaczął odchodzić. - Powodzenia Clary 


Buffy zaczęła iść w kierunku Alec'a, który zatrzymał się, by na nią zaczekać. - Dobra, chodźmy - Buffy uśmiechnęła się, przechodząc obok Alec'a, który zaczął za nią podążać. 





Jak wam się podoba rozdział?


Piszcie w komentarzach💬


zostawcie głos⭐


Oraz zachęcam do zaobserwowania mojego profilu


Życzę wam dobrej nocy/ dobrego dnia w zależności, kiedy odczytacie ten rozdział.

𝐒𝐢𝐬𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐒𝐮𝐦𝐦𝐞𝐫𝐬 𝐢𝐧 𝐬𝐡𝐚𝐝𝐨𝐰𝐡𝐮𝐧𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐰𝐨𝐫𝐥𝐝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz