3.

808 22 20
                                    

- Co się stało? Mela? - zapytał zmartwiony Bill.

- Twój cudowny braciszek powiedział mi, że dziwne że nie widział mnie w klubach, puszczam się na lewo i na prawo, że jestem dziwką, a na dodatek jestem do niczego. - powiedziałam lekko zasmucona, po czym usiadłam obok wyspy w kuchni.

- Amelka co ty gadasz w ogóle, jesteś cudowna, piękna, ambitna, na dodatek silna po tym co przeżyłaś jaką sytuację miałaś z rodzicami, a to że TRENUJESZ pole dance nie znaczy, że musisz być striptizerką, a wiem też że nigdy w życiu nie chciałabyś nią być, a dziwką tym bardziej. - pocieszył mnie Bill który przyszykował obiad.

- Wiesz jakby mnie zastanawia skąd on wie, że ja trenuję, wiele rzeczy trenowałam, siatkówkę, łyżwiarstwo, wiele innych, ale skąd akurat to? Pokazywałaś mu moje zdjęcia? - zapytałam Billa który podał mi talerz z jedzeniem i usiadł ze swoim talerzem obok mnie.

- Co ty gadasz? Nigdy w życiu nie pokazywałem twoich zdjęć jemu no może jedno, ale jak miałaś zdjęcie z Abi jak była szczeniakiem, tak to nigdy. - wytłumaczył mi chłopak, ale dalej mnie zastanawiało skąd Tom wiedział.

- Bo ty baranie, zawsze masz włączony telefon i trudno jest zauważyć jak i tak piszesz z nią non stop. - powiedział Tom który siedział na schodach i najprawdopodobniej nas podsłuchiwał.

- A uczyli nie podsłuchiwać? - zapytałam Toma, ale nawet nie spojrzałam na niego
Znienawidziłam go za te słowa które do mnie powiedział.

- " A uczyli nie podsłuchiwać ". Nie pyskata gówniaro. - powiedział Tom który podszedł do wyspy i zabrał mój talerz, ale nawet mnie to nie tknęło, bo i tak już nawet ochoty jeść nie chciałam.

- Zostaw, to jej jedzenie weź sobie, przy narodzinach niestety dostałeś rączki i nóżki w pakiecie. - powiedział Bill.

- Ty się zamknij Bill. - odpowiedział chamsko Tom.

Wzięłam swój telefon z kieszeni i napisałam do Billa bo nie chciałam żeby Tom znowu komentował.

Ja:
Bill ja już nie dam rady, przepraszam, ale zbieram się do domu, jak chcesz to chodź ze mną, zrobimy sobie fajny wieczór bo z tym kretynem nie da się.

Billowi przyszła wiadomość, odczytał i kiwnął głową na znak, że idzie ze mną.
Zeszłam z wysokiego krzesła i odeszłam od wyspy, Bill tak samo. Usiadłam na kanapie czekając na Billa który pakował się. Starałam się zająć byle nie gadać z tym idiotą, głaskałam Abi, bawiłam się palcami, włosami czymkolwiek.

- Co ty taka nerwowa? Co chwilę, albo włosy, albo pies, zaraz będzie łażenie po całej chacie. - powiedział Tom kierując swoje spojrzenie we mnie.
Nie odezwałam się tylko zgiełam nogi i oparłam swój lewy policzek by nie patrzeć nawet na niego.

- Odjeło ci mowę? No wiedziałem, że jestem w chuj przystojny, ale większość lasek mordy nie zamykały. - zapytał za bardzo pewny siebie Tom.

- A żebyś kurwa wiedział, że jesteś obrzydliwy, samolubny, arogancki, zimny, myślisz tylko jaką dupę załatwić w łóżku i wywalić na zbity pysk, jebany kobieciarz z ciebie. Te wszystkie dziewczyny powinny ciebie wykorzystać a nie ty je. Nie byłoby mi ciebie w ogóle żal, uwierz. - wydusiłam z siebie słowa które chciałam powiedzieć, zamiast jakiejś odpowiedzi usłyszałam... Ciszę.

Pov: Tom
Owszem, może i przesadziłem z tym słowami, że jest pyskatą gówniarą, striptizerką, i że jest do niczego. Sam nie wiem dlaczego tak okrutnie się wobec niej zachowałem, ale te słowa które powiedziała... Że ja obrzydliwy? Samolubny? Arogancki? Zimny...?
Czyli tak mnie widzą wszystkie dziewczyny? To ja jestem zjebany nie ona najwidoczniej, ale nie nie chwila, ja jestem najlepszy a jakaś małolata niewiadomo co wmawia mnie. Nie pozwolę na to.

*

Po paru minutach zszedł Bill z dużą walizką i małym plecakiem, spojrzałam na niego z dołu a on pokazał mi znak głową żebym zbierała Abi i siebie, a przy okazji poczekała na niego. Gdy zawołałam psa przybiegła moja cudowna mordka która ratuje mnie w ciężkich chwilach, najchętniej popłakałabym się i przytuliła do mojego pieska. Zapiełam jej smycz do szelek, założyłam swoje białe buty i poczekałam na Billa. Gdy przyszedł Bill ogarnął się i wyszedł ze mną z tego przeklętego domu.

------------------------------------------

No siema ten rozdział był najbardziej toxic rozdziałem, ale kto wie? Może Amelia i Tom się pogodzą? Zobaczymy w dalszych rozdziałach 💋!

|| Enemies ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz