Tak na prawdę to cały lot każdy przespał. W parę godzin znaleźliśmy się we Włoszech. Odebraliśmy nasze bagaże i pojechakismy prosto do hotelu.
Odebraliśmy klucze do pokoju i wraz z Tomem poszliśmy do pokoju. Jedyne co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko.
- Zmęczona? - zaśmiał się Tom patrząc na mnie.
- Mhm...
- Dobra, prześpij się. Za trzy godziny mamy się spotkać z Harrym w restauracji.
- Okej...
Pov: Tom
Dzisiaj był nawet luźny dzień, po naszej podróży. Amelia sobie spokojnie spała, a ja poszedłem się wykąpać. We Włoszech mieliśmy być tydzień, więc można to zaliczyć do takich "wakacji". Podtrzymywałem ją w niepewności, co do tego, dlaczego tutaj jesteśmy.
Otworzyłem okno i wychyliłem się aby zaczerpnąć odrobinę świeżego powietrza. Przed hotelem stało multum ludzi z kartonami na których był nasz zespół.
- TOM! - wrzasnęła dziewczyna a po niej wszystkie inne.
Pomachałem im I przez to rozbidziłem moją śpiącą królewnę.
- Co jest? - usłyszałem głos swojej przyszłej żonie
Wierzę, że tak będzie...
- Nic się nie dzieje. Fanów mamy pod oknem. Powoli możesz się już zbierać bo za pół godziny mamy się spotkać.
- Okej, zaraz pójde się ogarnąć. - powiedziała przekręcając się na drugi bok.
- O nie nie, wstajesz i to w trybie natychmiastowym. - powiedziałem stanowczo po czym wskoczyłem na łóżko.
- Weź po połamiesz je.
- Odkupie, wstawaj bo inaczej Harry ciebie obudzi a z nim nie ma co się droczyć.
- Kto powiedział, że nie wstanę?
- No nikt, ale oboje wiemy jak będzie naprawdę.
- Mhm ta... - mruknęła.
- Misia wstawaj! Bo inaczej się to skończy.
- Tak? Co mi niby zrobisz?
- Coś na pewno. - poruszyłem dwuznacznie brwiami.
- Nie. - odparła robiąc skamieniałą twarz
- Zobaczymy, wstawaj.
- Mhh no dobra. - powiedziała wstając z łóżka.
- No gartuluję. - zacząłem klaskać w dłonie.
Nie odpowiedziała tylko zmarszyła brwi i poszła do łazienki.
Między czasie gdy Amelka się myła, ja sprawdzałem maile i wszystkie inne wiadomości. Co chwilę słyszałem zza okna przeróżne krzyki i dyskusje.
- Kotek, kiedy się zbieramy? - zapytała obejmując mnie od tyłu.
- Możemy za jakieś pięć minut wyjść.
- Okej, to trochę się pomaluje.
- Nie musisz. I tak śliczna jesteś
- Nie sądze. - cmoknęła po czym wyjęła ze swojej walizki kosmetyczkę.
Sięgnąłem do mojej walizki i wyjąłem z niej dwie bluzy. Jedną założyłem a drugą dałem Melce. Ucieszyła się, ale co było najważniejsze - ślicznie w niej wyglądała.
Po paru minutach wyszliśmy z naszego pokoju i poszliśmy pod pokój Billa i Sophie. Dziewczyna wraz z moim bratem wyszli i we czwórkę poszliśmy po Harrego.

CZYTASZ
|| Enemies ||
Mystery / Thriller17 - letnia Amelia Lee przeprowadza się 10 lat temu wraz z mamą do Niemiec do Hamburgu z Anglii. Nastolatka miała trudne dzieciństwo, kłótnie rodziców, trudności z zapoznaniem się z rówieśnikami. Kilka lat temu poznaje 19 - letniego Billa Kaulitza w...